Dzięujemy, Kochane!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wyniki Józia w normie

, tylko leukocyty podwyższone (20tys), ale to w tej sytuacji naturalne.
Martwi mnie, że Józio siusia 1-2 razy na dobę. Podobno to cecha osobnicza, nic złego się nie dzieje. Jednak w przyszłości może się to niekorzystnie odbić na nerkach

Dlatego mam rozstawiać większą ilość miseczek z wodą, żeby sprowokować kocia do częstszego picia.
Łapka goi się znakomoicie, ziarnina wkrótce pokryje kość

Czucie też jest chyba większe, bo Józinek coraz głośniej protestuje podczas masażu
Oczywiście kończyna nigdy nie będzie już sprawna, ale jeżeli podczas poruszania się rudzielec nie będzie jej urażał to operacja usztywnienia nie będzie potrzebna

W razie czego, operowany będzie przez moich wetów - to skomplikowana operacja, ale Oni się jej podejmą (przeprowadzają takie).
Ale te wszystkie decyzje zapadać będą za czas dłuższy, teraz najważniejsze żeby łapina się wygoiła i żeby nie pojawiła się martwica
Póki co, podaję małemu antybiotyk, niesterydowy środek przeciwzapalny, masuję, robię okłady i... rozpieszczam cudaczka
Józio jest jak pluszowa zabawka (może to przez ten kołnierz

), chce być noszony na rączkach, zalegać na moim brzuszysku i wylegiwać się "kołami do góry"

Uwielbia też buziaczki, mamy więc wiele wspólnego
No cudny Józef jest

:t
Pozdrawiamy przeserdecznie, a ja zmykam do obowiązków wisted: