Nemisiowe Okruszki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 12, 2011 22:42 Re: Nemisiowe Okruszki

Megana pisze:Co tam u kolczastych?


Pakują plecaczki :P Oj pustawo będzie ...

jasdor pisze:Nemi chyba poszła sie dołować qa może robi ogłoszenia dla Kropki ? :1luvu:


Jak coś mam do zrobienia, to na doły nie ma czasu 8) Robiłam ogłoszenia. 4 portale zostawiłam sobie na jutro, bo muszę przy nich pomyśleć. Jeden jest do wymiany , bo wydaje się kiepski. Przy robieniu na pozostałych muszę pomyśleć, a to przekracza moje dzisiejsze możliwości.
Wspominałam o bólach za mostkiem. Niebacznie udałam się do lekarza. Orzekł, że to nadciśnienie i przepisał leki :roll: Ale przeczytałam, że żeby to stwierdzić trzeba wielu pomiarów... No to nabyłam ciśnieniomierz :roll: I kurczaki, pojawiają się jakieś rekordziki - a to 212/110, a to 200/100 8O I nie żeby był zepsuty... koleżanki z pracy testowały wszystkie i wychodziło im mniej. Tymczasem objadłam się głogu :P Zobaczymy co będzie.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 12, 2011 22:50 Re: Nemisiowe Okruszki

Misiek zostaje u mnie na stałe - na komputerze :1luvu: Na tym pracowym - też :1luvu:
Oj z serduszkiem niedobrze :( Ja głogu nie moge, bo latam potem do kuwetki bez przerwy :mrgreen:
Nie forsuj się :ok: ja tez sie staram , ale mi jakos nie wychodzi :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Śro kwi 13, 2011 22:25 Re: Nemisiowe Okruszki

jasdor pisze:Misiek zostaje u mnie na stałe - na komputerze :1luvu: Na tym pracowym - też :1luvu:
Oj z serduszkiem niedobrze :( Ja głogu nie moge, bo latam potem do kuwetki bez przerwy :mrgreen:
Nie forsuj się :ok: ja tez sie staram , ale mi jakos nie wychodzi :mrgreen:


Superasto :1luvu: A mnie głóg nie rusza - sama się zdziwiłam. Mam takie niejasne wrażenie, że to nie forsowanie się jest zabójcze, tylko stres w pracy. W domu ciśnienie mi spada.

No ale, jak mogłoby być inaczej... jak się zagląda do jeżowego domku, a tam dwie kolczaste kulki śpią wtulone w siebie :1luvu: A wieczorem, jak zaczynają buszować kłócą się głośno, jak stare małżeństwo :roll: I polują nocą ma tłuste pędraki i dżdżownice - rozdrapują rabatkę i wyciągają smakołyki.

Jutro idziemy z Baltkiem na kontrol. Ale chyba będzie dobrze - wyniki ma dobre. Dziwna choroba w odwrocie, choroba podstawowa się trochę rozwinęła ... ale przynajmniej nie jest zabójcza i można z nią żyć.

Na naszym osiedlu, ktoś chyba wyrzucił psiaka ... Myślałam, że przyszedł z sąsiedniego osiedla, bo znów cieczki .... Ale kręcił się pod sklepem i zaglądał do samochodów :| Miał ślad po obróżce ... Wieczorem go nie widziałam. Zobaczę rano.

A Baltek nauczył się wyć 8O Sam się tym zadziwił :P

Koty śpią ... bo cóż innego mogą robić koty, kiedy pada :wink:
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 13, 2011 22:39 Re: Nemisiowe Okruszki

Oj widzę, że wiadomości fajne i jakaś taka jakby radość przez Ciebie przemawia ? :lol: Pytam cichutko, co by nie zapeszyć.
Grzywki kochane, psiaczki kochane, kotki tez kochane - Baltuś niech zdrów będzie jeszcze dłuuuugo :ok: A koty niech spią....bo co innego maja do roboty :ok: :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon kwi 18, 2011 19:53 Re: Nemisiowe Okruszki

No i co z osiedlową psiną..?

Megana

Avatar użytkownika
 
Posty: 8251
Od: Śro gru 31, 2008 1:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 18, 2011 21:28 Re: Nemisiowe Okruszki

Halo, Nemi - żyjecie ? My tu czekamy na informacje o kolczatkach, kociastych i innych futrzastych czworonogach i dziczkach

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pon kwi 18, 2011 22:08 Re: Nemisiowe Okruszki

jasdor pisze:Halo, Nemi - żyjecie ? My tu czekamy na informacje o kolczatkach, kociastych i innych futrzastych czworonogach i dziczkach


Żyjemy ... i dzieje się dużo :P Osiedlowa psina, jednak się chyba komuś zagubiła, bo wieczorem już jej nie było i już więcej się nie pojawiła. Nawiedził nas niespodziewany, ale miły gość, więc się raczyliśmy różnościami i później spalaliśmy to w lesie i nad jeziorkiem :P Drako pływał, Baltisek zamaczał się po łokcie.... a koty baraszkowały na trawniku. Ozzi zjeżdżał na pupie po przedniej szybie samochodu jak po zjeżdżalni 8O

Niestety zepsuł się nam samochód, co nie tylko jest bolesne... ale i uniemożliwiło jeżom powrót do dziczy - nie mieliśmy jak ich wywieść. Więc muszą jeszcze zostać ... Mam nadzieję, że nie cierpią :wink: Znów śpią razem.

I najważniejszy news z poranka - w sąsiadów pojawiły się szczenięta :roll: Ja widziałam dwa, tłuste kluski pełzające przed budką, okupowaną przez koty. M się upierał, że w budce siedział jeszcze jeden, biszkoptowy, z klapniętymi uszkami 8O M się obawia, że teraz Drako zostanie posądzony o ojcostwo :roll: Nie sądzę jednak, żeby taka sztuka była możliwa, aczkolwiek Misia u nas bywa - całkiem nie zapraszana. Przeciska się pod bramą i wyżera Baltkowe zapasy. Ale Misia jest wielkości wyrośniętego kota, a Drako waży tylko trochę mniej ode mnie. A ja ważę baardzo dużo :roll: Więc no way, chociaż kolor być może podobny :wink:

Kurczaki - straszne i trudne to jest ... słodko-gorzkie... Bo z jednej strony tyle psów szuka domów, już chyba nie miesiącami, a całymi latami... A z drugiej Misia jest słodka i cudnie, razem z kotami opiekuje się maluchami, tłustymi, zadowolonymi i szczęśliwymi. Do bani to wszystko :|
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon kwi 18, 2011 22:33 Re: Nemisiowe Okruszki

E tam, sąsiedzi do zlych ludzi chyba nie należą i znajda odpowiednich ludzi dla swoich szczeniaczków :ok:
Z nowego życia tez czasem cieszyc sie trzeba :1luvu:
Fajnie mają te Twoje zwierzaczki. Jak widzę czasem kota na podwórku to zazdroszczę mu wolności. Moje niestety muszą całe swoje życie spędzić w mieszkaniu, choc szczególnie nie brak im podwórkowych spacerów.

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Wto kwi 19, 2011 11:35 Re: Nemisiowe Okruszki

jasdor pisze:(...)
Fajnie mają te Twoje zwierzaczki. Jak widzę czasem kota na podwórku to zazdroszczę mu wolności. Moje niestety muszą całe swoje życie spędzić w mieszkaniu, choc szczególnie nie brak im podwórkowych spacerów.


Osama przez większość życia była niewychodząca. Przez pierwsze dwa lata po przeprowadzce, sporo wychodziła. W tym roku woli być z nami w domu i już ją tak wycieczki nie kręcą :P

M miał rację - jest i biszkoptowy szczeniaczek. Oczka już całkiem otwarte, więc będą chyba miały ze dwa tygodnie. Mam nadzieję, że domki się znajdą. Poprzednim razem sąsiedzi mówili, że chcieli sobie zostawić jednego ... ale na wszystkie byli chętni.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 20, 2011 8:20 Re: Nemisiowe Okruszki

A na sterylkę nie dadzą się namówić? Skoro to już drugi raz?
Ja tam już chyba nigdy się nie ucieszę z kociąt czy szczeniąt :(

seidhee

 
Posty: 6995
Od: Czw sty 08, 2009 13:03
Lokalizacja: Warszawa Bródno

Post » Śro kwi 20, 2011 9:37 Re: Nemisiowe Okruszki

seidhee pisze:A na sterylkę nie dadzą się namówić? Skoro to już drugi raz?
Ja tam już chyba nigdy się nie ucieszę z kociąt czy szczeniąt :(


Mam nadzieję, że dadzą się przekonać. Po pierwszych szczeniaczkach już byli prawie przekonani, ale im się po drodze odmieniło... Teraz chyba im głupio, że znów szczeniaki, bo M z sąsiadem ostatnio rozmawiał i sąsiad nawet się nie zająknął o szczeniakach. A na bank już były. Więc chyba będą bardziej podatni na sugestie. Mam przynajmniej taką nadzieję. Tym bardziej, że nie mogą zwalić winy na jamnika.
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt kwi 22, 2011 23:01 Re: Nemisiowe Okruszki

Nemi, co u kolczastych ? Zostaniesz babcią? :lol: Bociany już przyleciały ?

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Sob kwi 23, 2011 21:48 Re: Nemisiowe Okruszki

Te kolczaste to jakieś jeże widma są. W ogóle ich nie widać :roll: Tylko czasami słychać. No i jedzenie codziennie wymiecione do czysta. Jutro wyjeżdżają. Szkoda ... Dziś sąsiadka od jamnika powiedziała mi, że krety w ogródku są, kiedy mają obfitość pożywienia, czyli kiedy w ziemi mieszkają larwy, pędraki i różne takie stwory z innych planet. A my z sąsiadem, tym najbliższym od bordoga, mamy wspólnego kreta - to znaczy ja tam nie wiem czy on jest jeden i czy wspólny... ale tak sąsiad twierdzi. No i ten kret ryje raz u nas, raz u niego :roll: Dwa lata temu wypędziłam go czosnkiem. Ale zeszłej jesieni się nie poddał. Więc sobie pomyślałam, że jakby były jeże i wyjadały robaki - kret już na zawsze pozostałby w sąsiada :P

Ale cóż ... muszą żyć swoim jeżowym życiem ... Ciekawe jak się poczują na całkiem otwartej przestrzeni ? Znaleźliśmy fajny teren z mnóstwem opadłych gałęzi uformowanych w stosy, gdzie się będą mogły schronić.

No i na koniec najświeższe newsy :!: Byłam u szczeniaków ... Strasznie grube z nich kluski. Misia jest bardzo zmęczona, bo jest maleńką suczką, a szczeniaki są naprawdę wielkie. Są trzy - biszkoptowy, czarny i pieprz z solą .... co wskazywałoby jednak na sprawstwo jamnicze. No i oczywiście standardowy tekst, że je odda do schroniska :roll: Ale największym newsem jest to, że ma całkiem nową suczkę :roll: Maleńkiego szczeniaczka w typie owczarka niemieckiego ... Powiem wam otwarcie, że po tych tekstach - czy się będziemy spodziewali potomstwa, spodziewałam się takiej akcji. Bo Misia, to taki "niemęski" pies - maleńka i słodka :P

Nic to... najważniejsze, że dbają o Misię i szczeniaki.

A bociany, takie prawdziwe - przyleciały na naszą wieś :P W pobliskiej szkółce ogrodniczej mają gniazdo i polują na okolicznych łąkach. Są dwa :P

O kurczę ... jeszcze PS Bo miałam tylko wkleić zdjęcia :roll: a nie się rozpisywać ...

To pingwiny, co wszystko robią razem

miziają się :
Obrazek

i mocują :

Obrazek

a tu razem z Osamką, która chciała dołączyć do zabawy, ale pingwiny pierzchły, bo się jej trochę obawiają :roll:

Obrazek
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob kwi 23, 2011 22:14 Re: Nemisiowe Okruszki

Piękne pingwinki :D

Gdy wychodzę z Fioną do lasu, wypatruję albo nasłuchuję jeży. Trochę mam nadzieję, że jakiś się pokaże. Może jakaś jeżowa rodzinka zamieszkałaby u mnie :?:
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Pon kwi 25, 2011 21:27 Re: Nemisiowe Okruszki

Jeże w dziczy :P Wyjechały wczoraj. Waga powyżej 800 gram. Dziś sprawdzaliśmy czy zjadły jedzenie, jakie zostawiliśmy. Nic nie zostało ruszone, Zajęły się tym mrówki. No cóż... własnopyszcznie upolowana świeżutka dziczyzna musi smakować o niebo lepiej niż przemysłowa produkcja :P Mam nadzieję, że będą szczęśliwe w stumilowym lesie :P
ObrazekObrazekObrazek

Nemi

 
Posty: 3134
Od: Nie wrz 13, 2009 10:20
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości