To wszystko najprawdziwsza prawda. Gdyby te kotki od początku wiedziały, były przyzwyczajane, że ręka człowieka jest do głaskania, do kochania, jakby wiedziały, że człowiek nie tylko ogranicza sie do nakładania do miski jedzenia, ale też można żyć z nim , a nie obok niego....Że te kotki dadzą się oswoić na całego, świadczy to, co Basia napisała o Milusi i to, co Szejbal pisze na swoim wątku o Mikusiu i Kubusiu - te koty uwielbiają głaskanie
Kropeczka juz nie siedzi w klatce wystraszona, nie ufa nam, ale też nie wciska się najdalszy zakamarek na nasz widok. Reszta jest tylko kwestią czasu.
Zobaczcie, czy ten kot jest taki wystraszony, jak na pierwszych zdjęciach ?


Strach już nie maluje się na pyszczku. Ja widzę tylko smutek. Chciałabym doczekać się i zobaczyć, że Kropeczka się cieszy i jest blisko swojego człowieka.





