nikt nie dzwoni ..... w sumie w zalewie kociaków starsza kicia - choć śliczna i zdrowa - ma małe szanse... ale wciąż wierzę, że komu po prostu do niej zabije serce - a naprawdę - to fantastyczny prześmieszny charakter , a do tego niekłopotliwa.
Dzis / jutro wezmę od weta próbki intestinala o niższej kaloryczności , jeśli zasmakuje - to na nią przejdę, bo już tuczyć nie musimy. A innej karmy póki co NIE i JUŻ NIE NIE nie będzie jeść i tyle.
Aha nr 1 - od kranu się odczepiła ALE żąda miseczki z zimną, świeżą wodą z kranu i mam ją podac na szafce obok zlewu.

co też czynię i woda MUSI być na życzenie zmieniana = jak jestem w domu to za każdym podejściem do miski - na a pisałam, że jest niekłopotliwa

ale to ja trochę się daję manewrować.
Aha nr 2 - wczoraj pierwszy raz przyszła rano do mnie do łózka i barankowała - mimo, że spał też Morf

zapraszam po taką małą kocinkę z bardzo śmiesznym pyszczkiem i ciekawskimi oczkami.