
dręczył pana kierownika o wolierę i powiedziano mu, że pracownicy mają zabrać się we wtorek za wyrównanie terenu, trzeba uruchomić w koncu tą melaminę, bo ileż można czekać
co do fuczącej kotki to jest niestety mały wybór - albo ją zabieramy albo ją uśpią. Tak zostało to Piotrkowi przedstawione. Prosiłam żeby się dowiedzieć czy uliczna czy domowa. Trzeba ją wziąć na sterylkę i potem albo znaleźć dom a jak dzika to wypuścić skąd ją przywieziono. Lepsze to niż uspienie. Tylko musimy jakoś to zorganizować szybko
