Nasz Pięciokot... cz.17 Pieciokot i ludzkie mlode...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 13, 2011 8:19 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Gowniarzeria mruczy!

Czyli takie typowe działania, znalazłaś, wzięłaś to teraz się martw i finansuj.
Szkoda, że nie zapewnili weta i środków na ich utrzymanie.
A czy będziesz miała pomoc przy adopcji?

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro kwi 13, 2011 9:16 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Gowniarzeria mruczy!

No wiec tak... Cat Protection sprawe zlala - nie maja miejsca, weta tez nie udostepnia, zadzwoncie sobie tu macie numer, tam pomoga. Klasyka spychotechniki, wkurzylam sie z lekka bo kiedy byla kwestia wylapania gnojkow i mowilam ze moge wylapac, moge krotko przetrzymac, ale nie zapewnie weta, ew. leczenia i nie wyadoptuje bo zwyczajnie nie mam kontaktow, to bylo ok - lapac, brac, byc moze juz maja domki dla 5 szt., w ogole jest super, zwlaszcza ze moge je u siebie przechowac. Mam wrazenie ze sprawa zdechla jak sie okazalo ze to arlekinki i buraski z bialym. Po zgloszeniu ze kotki sa u nas, ze maja max 6 tygodni i jakie maja umaszczenie, organizacja miala sie odezwac (tel. odbiera sekretarka, powiadamia tam kogos i ten ktos oddzwania) ale sie po angielsku zmyla. Wczoraj wieczorem zadzwonilismy (oni tylko pn-pt, 19-21) i okazalo sie ze oni nie moga, ze maja za duzo kociat, ze nie maja gdzie ich zabrac... Mowie ze nie chodzi o zabranie, a o podstawowa opieke wet. Nawet nie karme i zwir, a o odrobaczenie i te oczka! Nie, tu sobie zadzwoncie, tam zgloscie problem. BAJERA! No, podqrwili mnie z lekka. Zapowiadalo sie tak prosto, ze az sie wierzyc nie chcialo. I slusznie. Czekam teraz na tych z drugiej organizacji - maja przyjsc o 11:00, zobaczyc ogonki. Nie musza zabierac - ja je oswoje, ale przydalby sie wet na ktorego normalnie mnie nie stac. Moge pomoc organizacji przez przetrzymanie i socjalizacje ogonow, ale tylko tyle. Niech sie ciesza ze nie dostali telefonu pt. "W garazu jest 6 kociat, wylapcie to i zabierzce." Maja obowiazek "cos z tym zrobic". Licze na pomoc przy adopcji. Ktos mi powiedzial, ze tu sie nie patyczkuja, tylko jak cos to usypiaja. NIe chce. Alma jak brala Shadowa, adoptowala go przez organizacje - dostala do poogladania zdjecia kotow, wybrala, dostala adres opiekunki kota, poszla tam, zdecydowala sie ze bierze. Zrobili jej kontrole w domu, zaakceptowali, dali kota z instrukcja obslugi, potem jeszcze zrobili wpadowe i sprawdzili czy kot ma czyste miski, czy ma osobna na suche, mokre i wode, czy ma zabawki, czysto w kuwecie... I to ja rozumiem i tak bym chciala dla tych grzdyli.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro kwi 13, 2011 9:39 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Gowniarzeria mruczy!

Czyli kolejny raz sie okazało, jak masz miękkie serce to musisz mieć twarde d..

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Śro kwi 13, 2011 10:16 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Gowniarzeria mruczy!

Eh... Mogli powiedziec od razu, inaczej bym sie ustawiala. Wzielabym glupki i tak, ale nie liczyla na wspolprace. Ano, zobaczymy co powiedza ci drudzy. Glupki nakarmione (zaczynaja lapac dziecinne chrupki jednak), Immunodolki podane, oczka umyte. W sumie dwa maja po jednym brzydkim oczku i jeden obydwa - reszta czysta, choc kichajaca. Nie widze zeby sie pogarszaly, te co maja teraz oczak czyste, mialy troche zaciapkane wiec moze i Paproch sobie poradzi. Tyle ze jako ciagle meczony, ciezko sie oswaja i syczy. Wscieklizna nie meczony tez syczy, wiec chyba zadna roznica. :mrgreen:
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro kwi 13, 2011 10:52 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Gowniarzeria mruczy!

Wscieklizna tez sie do ludziow przyzwyczai.
:ok: za zdrowko maluchow i postepy w mruczeniu.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 13, 2011 11:32 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Gowniarzeria mruczy!

Zabrali! Normalnie przyjechali z klateczka i mimo ze mowilam ze mogla zostac, byle weta zaliczyly, to zabrali. Jakos smutno mi sie zrobilo. Zostal zapas jedzonka bo nie chcieli go brac, Immunodolu nie znaja w ogole, probowalam tlumaczyc ze to jak scanomune, ale tego tez nie znaja. Powiedzieli ze maluchy pojada do weta, dostana antybiotyk, potem do DT i beda wyadoptowane. Mam nadzieje ze dobrze trafia - moj kontakt a nimi sie skonczyl.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro kwi 13, 2011 11:36 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Gowniarzeria mruczy!

W sumie dobrze... tylko smutno troche.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 13, 2011 11:43 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Gowniarzeria mruczy!

No, smutno... Bo jakos tak przywyklam chodzic do skladziku, siadac tam i bawic sie z grzdylami, patrzec jak sie osmielaja, jak zaczynaja igrac tuz obok mnie albo i na mnie. Wczoraj jeden zamruczal - jakos mi sie upier...o ze oddam je kiedy naucza sie ludzkich rak, kiedy kazde juz bedzie mruczalo. Kupilam im dzis zapas jedzenia na kilka dni i... Myslalam ze oni je tu na jakis czas zostawia, a mam wrazenie ze uznali ze nie umiem sie nimi zajmowac. Bo gourmety dla doroslych dawalam... A co mialam dawac?! Kurde, dawalam to, co mialam w zasiegu i z czym potrafily sobie poradzic! NIE WIDZIALAM W PET SHOPIE KARMY DLA KOCIAT, KTORA NIE BYLABY FELIXEM, ALBO WHISKASEM! Wiec dawalam paszteciki gourmeta i mielone mieso. Na te paszteciki babka zwrocila uwage ze to dla doroslych... Kurde, a ja to nie wiem? Ale one nie radzily sobie z gryzieniem kawalkow, a w pasztecie znalazlam tylko to. Eh... Glupia Polka, glupia, co?
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro kwi 13, 2011 11:52 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Gowniarzeria mruczy!

Zaraz tam glupia...
Zrobilas wszystko co moglas i najlepiej jak moglas.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 13, 2011 11:56 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Gowniarzeria mruczy!

Zapomnialam im powiedziec, ze maluchy jak maja kuwete blisko to trafiaja 100/100. :oops: Kurcze... I ze 3 z nich sa juz smielsze tylko nie mozna przy nich glosno mowic bo sie boja. I ze jeden juz mruczy, tylko trzeba lagodnie... Babka wziela malucha, on lapki rozcapierzyl ze strachu, a ona sie smieje... Z czego? Zamiast wziac delikatnie na rece, poglaskac, uspokoic i wypuscic do reszty malcow...
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro kwi 13, 2011 12:15 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Gowniarzeria mruczy!

kinga w. pisze:Babka wziela malucha, on lapki rozcapierzyl ze strachu, a ona sie smieje... Z czego? Zamiast wziac delikatnie na rece, poglaskac, uspokoic i wypuscic do reszty malcow...

Mam nadzieje, ze DT bedzie bardziej empatyczny i kumaty.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 13, 2011 12:29 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Gowniarzeria mruczy!

A widzialas kumatego Anglika? Bo ja mam czasem wrazenie ze oni skladaja sie wylacznie z ram, poza ktorymi jest kompletna pustka.
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro kwi 13, 2011 12:36 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Gowniarzeria mruczy!

kinga w. pisze:A widzialas kumatego Anglika? Bo ja mam czasem wrazenie ze oni skladaja sie wylacznie z ram, poza ktorymi jest kompletna pustka.

Szkota i Irlandczyka kumatego widzialam...
Anglika nie, ale niewielu widzialam na wlasne oczka.
moze gdzies jacys kumaci Anglicy sie chowaja ;)
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro kwi 13, 2011 12:48 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Gowniarzeria mruczy!

Tak czy inaczej, nie mam juz nic do gadania. Moge tylko miec nadzieje ze bedzie dobrze. Babka jeszcze na wychodnym rzucila, zebym sie uczyla jezyka i dolaczyla do nich. Brrr... A jakby tak mowily wolniej i daly mi szanse zrozumiec, to moglo by sie okazac ze sie umiemy dogadac.
Po poludniu lece do kanapek - pewnie mi zejdzie do polnocy bo ostatnio we dwie robilysmy je 3,5h, a Jula ma wprawe jak diabli. Zaczyna sie cos dziac - Stefan mowi o zatrudnieniu do kanapek, a Rajmund cos wygrzebal (kontakty, kontakty) w Ashby. Dom opieki, w ktorym pracuje znajoma lekarka - podobno szukaja kogos do sprzatania. Gdyby tam bylo rano, to po poludniu moglabym w kanapkach i byloby cacy. Chyba ze Stefan rozszerzy produkcje kanapek, to mialabym luksio - do pracy moglabym w kapciach chodzic. :mrgreen:
Ostatnio edytowano Śro kwi 13, 2011 12:52 przez kinga w., łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

kinga w.

 
Posty: 22593
Od: Sob sty 31, 2009 17:41
Lokalizacja: Keadby

Post » Śro kwi 13, 2011 12:51 Re: Nasz Pięciokot... cz.17 Gowniarzeria mruczy!

kinga w. pisze: Babka jeszcze na wychodnym rzucila, zebym sie uczyla jezyka i dolaczyla do nich. Brrr... A jakby tak mowily wolniej i daly mi szanse zrozumiec, to moglo by sie okazac ze sie umiemy dogadac.

To typowe dla tambylcow - wszyscy przyjezdni maja natychmiast sie dostosowac.
Taka ogolnoludzka przywara.
Monika & Ruda i Kropek. Za TM Bursztyn, Kocinka, Cykoria, Wodzik, Dyś i Zuzia..
Nasz wątek http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46 ... #p10850216

Monika

 
Posty: 17883
Od: Pt lut 22, 2002 12:49
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Dominka1, Google [Bot], MB&Ofelia i 147 gości