Kefir & Morfeusz - M jak maczeta

A mi nie dają mleka. Duża nie lubi, to sobie wyobraża, że ja też. Skąd mam wiedzieć, czy lubię, jak nigdy w życiu nie próbowałam?
Inka

MaryLux pisze:A mi nie dają mleka. Duża nie lubi, to sobie wyobraża, że ja też. Skąd mam wiedzieć, czy lubię, jak nigdy w życiu nie próbowałam?
Inka

u nas w domu tylko ja pije mleko dużych bo mi na żołądek nie szkodzi. Pospolstwo pije mleko dla kotów. Inka idź do dużej jak będzie pila mleko , usiadz na niej, zacznij mruczec i zrób wytrzeszcz i rozszerz zrenice. Jak nic nie da to miauknij raz. I powinnas mieć ja już wokół ogona owinieta.
Hogata

Mary_Poole pisze:
MaryLux pisze:A mi nie dają mleka. Duża nie lubi, to sobie wyobraża, że ja też. Skąd mam wiedzieć, czy lubię, jak nigdy w życiu nie próbowałam?
Inka

u nas w domu tylko ja pije mleko dużych bo mi na żołądek nie szkodzi. Pospolstwo pije mleko dla kotów. Inka idź do dużej jak będzie pila mleko , usiadz na niej, zacznij mruczec i zrób wytrzeszcz i rozszerz zrenice. Jak nic nie da to miauknij raz. I powinnas mieć ja już wokół ogona owinieta.
Hogata

Problem w tym, że ona nie pije mleka!

Dagmara to lubi Czarnuchy :mrgreen:

Mruczeńka1981 pisze:Dagmara to lubi Czarnuchy

Mruczeńka- wiecej poprawnosci politycznej poprosze :ryk:

A Kefir nieładnie pisze o Morfeuszowej kupie. O. Że placek.

Kefir nie musi byc poprawny politycznie :twisted:

Bo placek. Rzadki i plackowaty . Baaa.... trzy placki...
Kefir

Dziś Morfinka wizytowała kuwetę prześlicznie, tylko rano jeden placek był w kuchni.
Kefir je z nią wspólnie ramię w ramię, obwąchują się bez syków. Morfeusz dziś do niej zastartował biegiem - tak rozrywkowo, przyjaźnie, ale Morfinka syknęła i się romantyzm skończył.

Próbowałam przemycić jej w kocim mleku wspomagacz odporności albo troszkę czegoś na rzadką kupę - ale nic z tego.
Karmę intestinal pożarł Morf, ona odeszła z obrzydzeniem.
Mruczy barrrrrrdzo i jest coraz bardziej śmiała wobec ludzi i kotów. Ma fajny charakter, naprawdę sympatyczna kicia :-)

A może zupkę kurczakowo-marchewkową? Marchwianka naturalnie hamuje rozwolnienie.

nie jem NIC mokrego oprócz wody. Najlepiej z kranu.
NIE jem nic z dodatkiem podejrzanych proszków. NIE i koniec.
NIE wiem co to smecta ale NIE tknę niczego dziwnego.
JEM se co chce. Teraz CHCĘ chrupki dla kociąt. No. Bo tak.
I pogoniłam Morfeusza.
Morfinka

tragedii nie ma, bo kupa jest raz na dobę , góra dwa, kontrolowana, nie popuszczana, tylko rzadka.
Może i odrobaczenie ma coś z tym wspólnego. Na razie namawiam ją na karmy "od sracz...i" ale żadnej nie chce ruszyć.