PAKT CZAROWNIC XXIII

[jozefina1970]

Taaak, mój luby też mi kiedyś przywoził i ser i śmietanę i kiełbasę...

[AYO]

Przyznaj się, że kochałaś go bardziej zażarcie niż zawzięcie

[jozefina1970]

Przyznaj się, że kochałaś go bardziej zażarcie niż zawzięcie

AYO kochałam go jednak za to drugie bo żarcie to później zaczął przywozić - pewnie po to, żeby miał co jeść u mnie

[solangelica]

Witam Siostry

Bo to jest, kurna, szmata wielkoobszarowa.

melduje ze szmata, kurna, wielkoobszarowa wisi i u mnie za oknem poszarzajac wszystko na maksa.

Chce któraś wiejskiej kiełbasy z dziczyzną albo salcysunu....bo mój "dochodzący" specjalnie dla mnie przywiózł reklamówkę z wczorajszego przerobu...

JA CHCE!!!!!!!!!!!!!!!! Ale Ci dobrze, masz dochodzacego

Ponoć człowiek nieświadomie zjada przez całe życie parę kilo owadów, a Wy jedną małą koszenilą się przejmujecie?

Salcysun rulezz

Nie mialam pojecia co to koszenila ale jakos nie mam oporow zeby ja zjesc. W koncu robak lepsz niz E600 czy inna chemia... A na wschodnich krancach swiata wsuwaja robaki i zyja sto lat, wiec co tam
Zgadzam sie z siostra Anni, SALCYSUN RULEZZ to powinno byc naszym tygodniowym haslem przewodnim Paktu

Opis produkcji miodu pt.

Wiemy. Żują i plują. A spadziowy to najpierw jeszcze zasysają z dupek mszycom i dopiero potem żują i plują. Jakoś mnie to nie brzydzi. Jajko też wypada z tyłu kury i mleko z dołu krowy. Ale robaki mnie brzydzą bardzo, nie mogę nawet filmów o owadach oglądać a co dopiero jeść brrrr.

mnie rozwalil bede mogla to wykorzystac jak mnie ojciec czyms podkurzy to mu dolewajac miodu do herbaty opowiem ze szczegolami jak to lecialo alez jestem wredna seseseseseeee

Witam nowa krew! Przecudnej urody masz te swoje bestyje - Korin przypomina mi troche Kiepure, ten szarmancki look i to spojrzenie... A Ruda Krolowa jest przepiekna. Moje sie tez lomocza z Gluskiem z ktorego zrobily sobie stadna ofiare, ale coz zrobic najwidoczniej taki koci los, Fiona musi komus spuscic lomot przynajmniej raz dziennie inaczej sie dzien nie liczy

Ktoras tu pisala cos o rowie marianskim, zgadzam sie z nia i zgadzam sie tez co do oblozenia kotami i glaskamia. To najlepsze co mozna zrobic podczas chandry. Wczoraj spedzilam tak caly dzien prawie, majac wolne - mialam go wykorzystac konstruktywnie na porzadki przedswiateczne ale jak wlazlam w wyro, jak Glusiek na mnie usiadl i zaczal mruczec, konstrukcja mi sie lekko nadwatlila i zostalam w lozku.
Zreszta, co ja sie bede z lozka wyczolgiwac jak przystojny mruczacy brunet sie na mnie kladzie

[becia_73]

Siostry kochane proszę o podrzucanie bazarku..viewtopic.php?f=20&t=126470
Jak by było mało astronomicznego długu u weta...wczoraj trafił do nas kocurek, któremu nie wiadomo co dolega .Kocurek ciągnie nogi za sobą, rtg bez uwag...

[Coalla]

Dzińdybry

Złożona jestem dzisiaj wzdłuż - chyba pół nocy przespałam na jednym boku, dodatkowo przyciśnięta moim Korinem-Kiepurą (faktycznie, ładnie śpiewa ). Ułożył mi się na ramieniu, w związku z czym mam teraz łopatkę pod pachą Ruda Królowa jak zwykle skromnie i dostojnie na brzeżku łóżka w okolicach brzuszka ^_^

Rów mariański dociera i do mnie, ale ponieważ jestem opływowa, to przeważnie jakoś przetacza się obok bez większych szkód - ot, zauważam go czasami. Mam jednak nadzieję, że ktoś wreszcie zdejmie te gacie z nieba, bo rower mi pleśnieje od nieużywania

Becia, nie chcę się wymądrzać bo nie jestem wetem, ale chyba nie wszystkie urazy głowy/kręgosłupa widać na RTG, jeżeli to tylko obrzęk. Trzeba kocurka trochę ogólnie wspomóc i dać czas naturze - jeżeli to nic poważniejszego, to sam dojdzie do siebie (kiedyś tak miałam z psem). Trzymam palce

[becia_73]

tak masz rację,ale kocurek je , ciągnie nogi i robi pod siebie biedny...
Dziewczyny postarają się z nim jak najszybciej "wepchnąć"do weta ...
Dlatego proszę o podnoszenie bazarku ....

[Asia_Siunia]

beciu - trzymam kciuki za kocurka

Rów Mariański...ma dziś ja! nie to żeby po kiełbasie czy salcesunie bo twarda jestem - nie ruszę! Rów Mariański zafundował mi małż osobisty i n9iech źre tę dziczyznę i z dziką kitą do lasu spi.... . Jeśli dzisiejsza rozmowa nabierze mocy prawnej to będę samotną matką z dwójka dzieci...tak się kończy realizacja męskich marzeń....echch....

[Etiopia]

beciu - trzymam kciuki za kocurka

Rów Mariański...ma dziś ja! nie to żeby po kiełbasie czy salcesunie bo twarda jestem - nie ruszę! Rów Mariański zafundował mi małż osobisty i n9iech źre tę dziczyznę i z dziką kitą do lasu spi.... . Jeśli dzisiejsza rozmowa nabierze mocy prawnej to będę samotną matką z dwójka dzieci...tak się kończy realizacja męskich marzeń....echch....

Przytulam ......Będzie dobrze

Chłopy rzadko są ok .....

Ja wróciłam od weta tzn ja i Nala i Tequila. Mufasa został na rtg łap i czyszczeniu paszczy.
koty mam przebadane od końcówki ogona po czubek nosa - godzina na kota
Coś ze mną nie tak zjadłam kawałek czekolady przegryzłam to śledziem w oleju z cebulą..

Pozdrawiam Czarowne

[shira3]

Chłopy rzadko są ok .....

Się nie zgodzę Rzadko nie są ok....tak jak i babki zresztą

[solangelica]

Asia... trzymaj sie. Coz wiecej napisac, po prostu sie trzymaj...
meskie marzenia maja to do siebie ze nie zawsze sa kompatybilne z rzeczywistoscia w jakiej sie poruszaja. ale o tym sie w szkole na lekcjach PDZ nie mowi

Ja mam dzis dzien znizkowo-goraczkujacy. Czuje sie fatalnie, podle, nie zrobilam nic co mialam zrobic. Zaleglosci mnie przerazaja, czas ucieka a ja po prostu wzielam siadlam i film mi sie urwal. TZ w ramach litosci zrobil mi pyszne kanapki i zielona herbate ale nie zreanimowal bo stwierdzil ze zle wygladam i musze odpoczac. Ja mam tego swiadomosc dobrze wygladam bardzo rzadko ale jestem zla na siebie ze jestem taka slaba po prostu

Poniewaz jutro jade do Bytomia dzis musimy isc posprzatac biuro wieczorem. Inaczej musialabym wstawac dwie godziny wczesniej i byc w pracy przed piata rano... zdecydowanie lepiej bedzie jechac dzis wieczorem, zaraz po zamknieciu.
Ja naprawde lubie te prace ale mam jej dosc
i ciezko mi strasznie, o swietach nie mysle wogole.

przepraszam siostry ale musialam sie gdzies wyplakac bo tak na dobra sprawe to nie mam gdzie....

Moje koty sa najcudowniejsze na swiecie. I ich istnienie dzis sprawilo ze na moment bylo mi lepiej. Najpierw Felek, ten zdystansowany kotek ktory nie przepada za czulosciami na sile, pozwolil sie porwac pod koldre, wylozyl na moim brzuchu, napuszyl i drapalam go dobre 20 minut po gardle a on mruczal, mruczal, krecil glowa i sie puszyl jak kremowkowy kot... potem zwial ale za chwile wrocil, przytulil sie do mnie i spalismy tak slodko razem. Potem przy mojej glowie ulozyl sie Glus, ktory tez mruczal i zaczal mi lizac wlosy na moich nogach spal pies i Fiona, dolaczyl potem Fumik a w miedzyczasie przylazla Pipi ktora deptala po mnie i deptala a ze pieszczot sie nie doczekala to grzecznie poszla spac na budke.
Wiecie co, nie wyobrazam sobie siebie bez tych ogonow. Sa wredne, bija sie, drapia, smrodza i kradna mi przestrzen do spania ale nie wyobrazam sobie bez nich ani jednego dnia.

Staram sie dostrzec dobre strony w kazdej sytuacji wiec podsumowuje ten post stwierdzeniem ze w najczarnijeszej zyciowej doopie Glus swieci jasniej niz ona. Dzieki temu jest nadzieja ze sie da z niej wyjsc. I tym optymistycznym akcentem koncze swoja wypowiedz

[Pasibrzucha]

Asia, Sol - nie jestem mistrzem w dodawaniu otuchy, ale pomyślcie sobie tylko, ile tutaj jest kobitek, które ciepło o Was myślą i życzą Wam w duchu naprostowania wszystkiego

[solangelica]

Asia, Sol - nie jestem mistrzem w dodawaniu otuchy, ale pomyślcie sobie tylko, ile tutaj jest kobitek, które ciepło o Was myślą i życzą Wam w duchu naprostowania wszystkiego

dziekuje Pasibrzucho ta swiadomosc jest bardzo bardzo dobrym lekarstwem na rozne zmartwienia.

[psiama]

Kochane moje. Rów Mariański który tu zapoczątkowałam przychodzi ale i odchodzi. A po nim pojawia się słońce. Takie cudne jak własnie teraz widze za szybą mnkącego coś ponad stówę IC relacji Wawa - K-ce. Na niebie były od rana bure gacie koloru szmaty, ale własnie przed chwilą wlazlam na miau i w tych gaciach pojawił się rozporek, a potem z niego wychynęło cudne złote słońce. Będzie dobrze !!!

Asia_Siunia, ślubny zapewne zrozumie swój błąd i niebawem z kwiatem na kolanach przybędzie
Sol i wszystkie inne siostrunie w zgnębieniu, przytulam Was mooooocno, a umiem naprawde mocno

Coalla, to raz jeszcze witam wśród nas. Takich jak tu to niegdzie nie ma !!!
Twój Korin dokładnie taki przedwojenny wasiczek ma jak Clark Gable co grał w Przeminęło z Wiatrem Boski !

[Coalla]

Faceci to śfinie

Ja od dłuższego czasu wiodę żywot starej panny z kotem do kwadratu, i dobrze mi z tym. Mojego ostatniego absztyfikanta wspominam bardzo miło, rozstaliśmy się z powodu siły wyższej i w przyjaźni. Miałam też baaardzo złe doświadczenia, ale co tam, przeżułam i wyplułam. Teraz służę rozmaitym mężatym (lub niekoniecznie) uchem do słuchania i kołnierzem do płakania

Moje koty stróżujące wszelkie zuo ode mnie odpędzają Korin jak wąsa podkręci i zezem strzeli, to nawet rowy tektoniczne się cofają Ruda zawsze gdzieś orbituje w pobliżu, dobrą aurę rozsiewa Także kociaste zamiast zwisu męskiego doskonale się w moim wypadku sprawdzają, a cieknące krany i kibelki sama sobie naprawiam, nie mówiąc o wbijaniu gwoździ

Wąsy do góry, Siostry, lada dzień wybuchnie morze zieleni i rowy na Mariany odpłyną