KOCUR kastrat gryzie kotkę ;/

» Wto kwi 12, 2011 19:07 KOCUR kastrat gryzie kotkę ;/

Witam .
Mam bardzo poważny problem a mianowicie niedawno nabyłam kotkę z rodowodem a raczej odkupiłam ją od poprzedniej właścicielki , która nie miała czasu na kota . Fortuna bo tak ma teraz na imię ogólnie była w strasznym stanie dlatego musiałam ją ogolić na łyso (kołtuny ) odrobaczyć zaszczepić itd ponieważ odkąd została zabrana z hodowli (ma już 2 lata) nie miała żadnych odrobaczeń ani szczepień ;( Kotka ogólnie była dość dzika i bała się ludzi na szczęście to się powoli zmienia . Problem tkwi w tym że mam w domu 2 koty w typie persa ... I tak Fortuna z kotką żyje w miarę w zgodzie , natomiast kocur chyba jej nie zaakceptował

nie wiem co robić bo w stosunku do mojej 2 kotki zachowuje się bardzo przyjacielsko . Dziś np złapał Fortunę zębami tak mocno że ledwo je rozdzieliłam :evil:

Miałam już wiele kotów i nigdy nie było takiej sytuacji ;/ Dodam jeszcze że moje koty są po sterylce natomiast nowa kotka jeszcze nie ... Czy to może być przyczyną problemu ?

podniosę bo szybko spada,nie znam sie ale czy to aby nie zaloty

nie nie to mi na zaloty nie wyglądało ;/ raczej na wojnę bo on nie chce jej oczarować tylko się skrada i skacze a później gryzie ;/ ona się go bardzo boi ;/ :cry:

KlaudiaP pisze:nie nie to mi na zaloty nie wyglądało ;/ raczej na wojnę bo on nie chce jej oczarować tylko się skrada i skacze a później gryzie ;/ ona się go bardzo boi ;/

a leje sie przy tym krew :?:

jak długo masz nową u siebie :?:

hmmm mają obcięte pazury więc krew się nie leje ale powierzchowne ranki niestety są ;/ i biedna Fortuna jak Filemon ją łapie to sika pod siebie :cry:

. Oglądałam ją dokładnie i śladów zębów nie ma ... Ale tak na moje oko to kocur nie łapie kotki za mordkę zębami jak się do niej zaleca poza tym to kastrat ...

Fortuna jest u mnie już od ponad miesiąca . Ale ona że tak powiem była kotem totalnie niesocjalizowanym a tu taki psikus że Ona jest grzeczna i nawet chciała się kulturalnie z Nim zapoznać a on od miesiąca coraz gorzej ją traktuje ...

hopsnę do góry ,może ktoś ma jakieś pomysły :ok:

doczytałam,że kotka niesterylizowana ale to chyba nie ma znaczenia :roll:

hmm kiedy będzie kotka sterylizowana :?:

Pomocy

hops

Hmm no sterylizacja przyjdzie z moją najbliższą wypłatą ^^ nawet zastanawiałam się nad tym żeby zadzwonić do właścicielki hodowli z której kotka pochodzi i zapytać czy jest to kot przeznaczony na kolanka czy też nie ... Bardzo bym chciałam pojeździć z nią na wystawy... :mrgreen:

Gdzie ją łapie?? Bo albo nie doczytałam albo takiej informacji nie ma.
Jak my się dokociliśmy to nasz Bilon- ówczesny rezydent, gonił Hankę po domu, a jak ją dopadł to łapał za kark i tak trzymał bez końca. Mała się darła w niebogłosy i cudowała, a Bilon niezrażony tarmosił bidę jak tylko się dało, a w dodatku wykonywał nad nią ruchy kota kopulującego, mimo, że wykastrowany był 2 lata wcześniej... ( aż patrzyłam, czy czasem wet nie zrobił pseudo kastracji i jajka są nadal na swoim miejscu, ale nie były

)
A tak to wygląda w praktyce :

Martwiliśmy się, że coś jest nie tak. Wykonaliśmy wiele telefonów do wetów, ale nikt nie wiedział co jest. Aż wreszcie w jednej z książek o kotach znalazłam, że jest to przejaw próby zdominowania drugiego kota i pokazaniu mu kto tu rządzi.
Więc jeśli masz w domu taką sytuację to nie martw się, z czasem minie ( u nas 4 miesiące od przybycia Hanki czasem Bilon ustawia ją do pionu właśnie w taki sposób)
Jeżeli jesteś bardzo zmartwiona, to ja na twoim miejscu zakupiłabym kocie feromony tak na początek ( Feliway) takie do kontaktu - koty po nim z reguły stają się spokojniejsze i bezpieczniej się czują.

Z kastratką też możesz pojeździć na wystawy.

I to, że kotka nie jest kastrowana może mieć znaczenie w kocim konflikcie.
Kocur możliwe, że wykazuje zapędy dominacyjne.

on jej tak nie łapie ;/ on ją złapał centralnie za policzek ;/ i bardzo podrapał mimo że ma obcięte pazurki to ślady ma gdzie nie gdzie

Tłuką się dosłownie jak 2 obce kocury

Czyli te zapędy dominacyjne mogły się ujawnić u niego dopiero teraz? Pytam ponieważ nigdy nie było z nim problemu zawsze był przyjacielski w stosunku do wszystkiego co ma 4 nogi :lol:

...
Hmmm czyli jednak kastracja nie umniejsza jej możliwości

Mam jeszcze takie pytanie jak go tak "odurzę " kocimiętką czy czymś to czy jak przestanie to czuć to znów nie zacznie jej gryźć ?

U nas kocimiętka nie wiedzieć czemu zaostrzała dominacyjne zapędy Bilona. Mówię Ci spróbuj z kocimi feromonami, ostatecznie zawsze możesz zasięgnąć porady behawiorysty w tej kwestii. Osobiście uważam, że do momentu jak nie leje się krew nie należy za bardzo się wtrącać ( koty same muszą ustalić co i jak), a raczej obserwować i ostatecznie interweniować jak zrobi się naprawdę groźnie, ale nie gołymi rękami tylko np, rzucając na koty ręcznik lub robiąc coś co je rozproszy.
Ps. Bilon nie zawsze łapał Hankę za kark ( jak się na plecy wywaliła to i za szyjkę ją złapał i za futro na pysiu też mu się zdarzało) i faktycznie mocno potrafił ją ucapić zębami.

http://www.feliway.com/pl/Wszystko-o-Feliway-R
http://www.krakvet.pl/royal-canin-calm-p-13835.html

poczytaj też o kroplach bacha.
Na forum zajmuje się tym użytkownik o nicku ryśka.

KOCUR kastrat gryzie kotkę ;/

Kto przegląda forum