Misia ze stresu się mocno drapała, a w tych miejscach pojawiły się ranki lub łupież. Obawiałam się jakiejś choroby skóry, ale lekarz mnie uspokoił. Powiedział, że to przez stres pojawiła jej się nadwrażliwość skóry i swędzą ją te maluśkie insekciki co jedzą łuj u zwierząt ok.95% zwierzaków to ma. Dostała więc advocata. Na szczęści minie jej to, a przede wszystkim to nic zaraźliwego. Niunia je teraz tylko jak z nią siedzę. Zostawiłam na dół otwarte drzwi, aby moje kociaki mogły ją odwiedzać. A Misia może pojedzie w poniedziałek wieczorkiem do nowego domku

ma tam zobaczyć czy będzie się dogadywać z tamtejszym kotkiem, a raczej czy kotek będzie ją akceptował-bo ona lubi wszystkich
