

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
kropkaXL pisze:Vailet-koniecznie trzeba małej zbadać mocz.to niesikanie jest bardzo niepokojące -nie czekaj!
Złap mocz ( o ile Ci sie uda w wyparzony pojemnik)
Jeśli Ci sie nie uda,weci wycisną ,ale zbadać trzeba koniecznie!
Jesli nie sika-mocznik zatruwa cały organizm!!!!!!!
katarzyna1207 pisze:Nigdzie nie doczytałam, jakie podłoże miało zapalenie jelit u malutkiej? czy były robione badania w tym kierunku - wymaz z pupy? wg mnie to jest ważne, bo każdy rodzaj zapalenia leczy się czym innym, być może ona ma ciągle nie doleczone to zapalenie ....W ubiegłym roku przeżyłam kilkumiesięczne leczenie zapalenia jelit u 2 małych bombli (dużo osób sugerowało mi wtedy eutanazję). Najpierw miały wirusowe zapalenie jelit, potem doszło bakteryjne (e-coli hemolityczna) a na końcu grzybicze zapalenie ... I też były krwawe biegunki, krwawe wymioty (kilka - kilkanaście razy dziennie), smród w mieszkaniu nie do usunięcia... Udało nam się ... od 5 miesięcy nie biorą już żadnych leków... Ten wymaz nie jest drogim badaniem (płaciłam chyba kilkanaście złotych), możesz nawet sama pobrać próbkę do wymazówki żeby małej nie stresować wyjazdem do weta ...Moje bomble przez cały czas kuracji oprócz leków brały probiotyk Aptobalanse (proszek) albo EM (w płynie), naprawdę pomaga na odbudowanie zrypanych jelit ..Na krwawienie z przewodu pokarmowego rewelacyjna jest cimetidina w injekcji , niestety do zdobycia tylko w jakichś małych wiejskich aptekach ze starych zapasów... Wiem, jak Ci ciężko, bo przeżyłam to samo x 2, nieraz wtedy płakałam ze zmęczenia i bezsilności... Trzymam kciuki za malutką ....
ewar pisze:Biedna malutka![]()
![]()
, ale przynajmniej badania coś pokażą, mam nadzieję.
jasdor pisze:Przyczepię się do tego pobierania krwi, bo przechodziłam to wieeeele razy. Wet albo potrafi krew pobrać, albo niech się do tego nie zabiera![]()
Chodziłam do konowała, że trzy osoby musiały Kośkę trzymać, żeby jej cokolwiek pobrać, pot się ze mnie lał strumieniami (dosłownie kapało) pierwszy raz w życiu ze stresu, kot znienawidził, mnie, gabinety, weterynarzy razem wziętych. Pojechałam do innego - kot nawet nie zorientował się, kiedy go ukłuli , krwi wcale tak dużo nie trzebaMatko Boska, zabiją Ci tego kotka u tego weta.
Teraz chodzimy do wetki, która jest super (wreszcie ktoś konkretny na zadoopiu) Bierze krew na badania naszym totalnie dzikim kotom, które trzeba łapać do klatki łapki, a do uśpienia kot dostał dawkę na 10 kg psa . I takim kotom pobiera krew w sekundę .
Strasznie mocno trzymam kciuki, żeby Bejbi sie poprawiłoTak smutno wiedzieć, że kitunia tak bardzo cierpi
![]()
![]()
Szura-najmysi mama pisze:Dzień dobry !
Czytam, i włos mi sie na głowie jeżyJak można było sprzedać tak małe kociątko
Dobrze, że trafiła na Ciebie i że leczysz małą.
Za zdrowie malutkiej kciuki trzymać będę![]()
![]()
![]()
![]()
W Bydgoszczy mam zaprzyjażnioną hodowlę. Jeśli chcesz, dowiem sie jaki wet opiekuje sie ta hodowlą.
Szura-najmysi mama pisze:Juz popytałam!
Koleżanki koty leczy dr Michał Połulich, a przyjmuje w lecznicy Wyżyny na ul Siedleckiego 6.
Podobno to świetny wet!
Użytkownicy przeglądający ten dział: PanPawel, pibon i 44 gości