» Śro kwi 13, 2011 7:57
Re: Zaadoptuję kotkę perską
Widzisz Lidko - to jest tak - 99% kotów które do nas trafiają to koty po przejściach. Persy.... piękne kotki, które ktoś odpowiedzialne ( bo chyba nikt na wstępie nie twierdzi inaczej ) wziął. Potem nie miał czasu czesać, albo okazało się że kot tego nie lubi. Karmił tym co na dole w spożywczaku mieli. Do furii go doprowadzała złośliwość kota uparcie sikającego na łożko. Na dodatek durna bestia zamachnęła się na gołębia na balkonie i wypadła. Głupi kot po prostu. Na dodatek bezczelnie nie spadł na 4 łapy i nie trafił do domu......
I takiego wycofanego, zapchlonego, wychudzonego, skołtunionego z chorymi nerkami przywozimy sobie do domu. Leczymy, jezdzimy na usg ( nooo do Marcińskiego, bo to sława.....), kupujemy podkłady, karmy wet, grzebienie, strongholdy, convalescence i inne takie tam pierdółki. Jakoś przekonujemy rodzinę, że zasikana kanapa nie jest problemem.......Chuchamy, głaszczemy......czasem w środku nocy zakliamy Matkę Naturę - wytrzymaj, no mały....zrób to dla mnie.....dasz radę, no dasz. Opłakujemy......Szcześliwe, ze ten śmierdzący zewłok chociaż przez kilka dni miał kogoś komu na nim zależało. Wydajemy ostatnie pieniądze, znosimy fochy faceta. Zamiast do kosmetyczki pedzimy do weta......8 raz w tym tygodniu. Oglądamy kupy pod swiatło.........jesteśmy NIENORMALNE ( i jakoś tam dumne z tego....). Przychodzi też taki dzień, kiedy ryczymy ze szcześcia bo taki trzesacy sie kawalątek futra wchodzi nam na ugiętych łapach na kolana......
Oddajemy w końcu. A najtrudniej oddaje się te w które najwiecej czasu, serca i energii się włożyło. Oddajemy z totalnym bólem serca.....z przekonaniem, ze przecież nigdzie nie będzie im tak jak tu......Że gdybyśmy tylko mogły.....to by został. Oddajemy cholera, bo za rogiem leży następny śmierdzący kawałek futra nad którym ktoś się musi pochylić. Jakiś taki właśnie nienormalny ktoś.
Wiec nie dziw się, ze kiedy czytam o tym, ze kot to nie dziecko ( prawda) a nasze pytania są głupie. A kot musi być taki, taki, taki a taki ......to zamiast zapytać "zapakować?" diabli nas biorą. Kot to nie dziecko - fakt - ale kazdy kot to kawał naszego życia i kawałek serca, który wraz z nim oddajemy.
I oburza mnie też to - że kot MUSI być 100% darmowy - a dlaczego niby? W końcu zwrot np. za szczepienia to jakiś tam wkład nowego opiekuna w jego lepsze życie. A przy okazji szczepienia dla kolejnej znajdy.
Dlaczego my mamy tiunigować kota za darmo - a nowy opiekun ma zrobić listę MUSI i przyjść na gotowe.
Zastanów się nad tym proszę.......tak na przyszłość.
Ostatnio edytowano Śro kwi 13, 2011 8:15 przez
Neigh, łącznie edytowano 1 raz
Ci którzy nie lubią kotów w poprzednim wcieleniu musieli być myszami......

"Nigdy nie dyskutuj z idiotą - sprowadzi Cię do swojego poziomu, a następnie pokona doświadczeniem"