WWW u Emila i Lilly- Do zobaczenia!!!

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pon kwi 11, 2011 18:43 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

jozefina1970 pisze:
kotx2 pisze:i jeszcze wącham szklanki :? :roll: serio 8)

No, jestem w stanie zrozumieć ale po co?

:D nie lubię zapachu detergentów,zazwyczaj zle wyplukane,psują cały smak i aromat napoju,oczywiscie wacham tylko u znajomych i rodziny i prosze o przepłukanie szklanki wyjasniając prosbę,moja jedna znajoma zawsze nawali do zmywarki tyle detergentu ,ze mam odruch wymoitny prawie, :!: to jest dopiero zrycie no nie :?: :oops: :oops:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 11, 2011 18:44 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

kotx2 pisze:
jozefina1970 pisze:
kotx2 pisze:i jeszcze wącham szklanki :? :roll: serio 8)

No, jestem w stanie zrozumieć ale po co?

:D nie lubię zapachu detergentów,zazwyczaj zle wyplukane,psują cały smak i aromat napoju,oczywiscie wacham tylko u znajomych i rodziny i prosze o przepłukanie szklanki wyjasniając prosbę,moja jedna znajoma zawsze nawali do zmywarki tyle detergentu ,ze mam odruch wymoitny prawie, :!: to jest dopiero zrycie no nie :?: :oops: :oops:

Aaaa w pełni już rozumiem :-)
Nie! To wcale nie jest aż tak wielkie zrycie, spoko! :piwa:
Puszeńko

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33300
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Pon kwi 11, 2011 20:07 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Ja nie mam problemów z piciem z jednej szklanki z TŻ - no w końcu się wymieniamy płynami ustrojowymi tak czy inaczej ;)

A co do fanaberii to się brzydzę żywymi rybkami :roll: Dziwne co? Szczególnie że uwielbiam wszelakie akweny wodne... A ja już chyba pisałam, że to pewnie jakiś uraz z dzieciństwa, bo mi się często śniło, że mieszkałam z rybkami w akwarium :roll:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 11, 2011 20:12 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Gibutkowa pisze:Ja nie mam problemów z piciem z jednej szklanki z TŻ - no w końcu się wymieniamy płynami ustrojowymi tak czy inaczej ;)

A co do fanaberii to się brzydzę żywymi rybkami :roll: Dziwne co? Szczególnie że uwielbiam wszelakie akweny wodne... A ja już chyba pisałam, że to pewnie jakiś uraz z dzieciństwa, bo mi się często śniło, że mieszkałam z rybkami w akwarium :roll:

wymiany płynów ustrojowych z TŻ się nie brzydzę,wrecz przeciwnie 8) znam osobę ktora tez brzydzie się rybek akwariowych,kiedys czysciłam akwarium i akurat do mnie zawitała,była w szoku ,że ja tę rekę tak wkładam a te ryby mnie skubią :D stała na drugim koncu pokoju :mrgreen:
Mały kociak szuka lokum na parę dni.

kotx2

 
Posty: 18414
Od: Wto sty 25, 2011 16:23
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon kwi 11, 2011 20:34 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Dorota a jak Figusia??
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Pon kwi 11, 2011 20:37 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Wystarczy że czytam o tych rybkach i mi się obiadek podnosi Obrazek
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon kwi 11, 2011 20:38 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Gibutkowa, bo mnie się cofnie :?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon kwi 11, 2011 21:13 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

:mrgreen: Piszcie sobie ile chcecie! Jak mnie juz tu tak malo, to chociaz Wy sie spowiadajcie.
Co do powietrza, to przyznaje Gibutkowi racje, bo po prostu tez nie lubie. Samo uczucie startowania i ladowania mnie zwala. Gibutek, co do kociastych, to powiem po tej okropnie dlugiej podrozy z nimi w aucie... Tak i owak jest nie dobrze. W aucie mozesz sie zatrzymac i przytulic albo reke w kontenerek wlozyc. W samolocie musisz ich oddac i odebrac, do tego dochodzi czekanie na samolot i potem na zwrot bagazu. Czas jakos tez bardzo dlugi wychodzi i od lotniska do domu tez masz znowu jazde.

Figusia... Biedulka moja kochana. Na noc musialam sie z Emilem i Lilly zamknac w sypialni, bo chcialam zeby Figusia z za kanapy wyszla i sie wysisiala i cos zjadla. Kupalka jeszcze nie bylo :-( Jutro poznym wieczorem bedzie odebrana i nocowac w swoim juz domku. Lilly jej w sumie nic nie robi, bo Emil to jest tylko zainteresowany, ale Figusia warczy jak stary traktor. Rano ja oddzielnie nakarmilam i sie zalatwila ladnie, dala sie przytulic a potem mnie lapka traktowala i nie dala sie poglaskac. Po poludniu mnie swoim slodkim piskiem przywitala i sie przytulila. Potem po kolei Emil i Lillly sie przywitali. Caly wieczor nam zeszedl na warczeniu, przytulaniu, futrowaniu itd. Teraz schodza sobie z drogi a ja sie uzalam na braku TV! Mowcie co chcecie, ale ja jestem TV-junkie! Nawet nie potrzebuje go za czesto, ale wiedza, ze nie moge wcale mnie zbila z nog. Bez internetu musialam juz tak dlugo wytrzymac ale TV to jest cos innego.
Moi gospodarze wreszcie jutro po jakiegos technika zadzwonia i sie z nim na termin umowia. Najpozniej w srode chce miec znowu na co patrzec. Tata sie moze nawet do nowego TV dozuci, ale satelity ustawic nie moge sama niestety. A nowy i tak musi poczekac.

Tak tak Dziobeczki, jak sie z kims jest, to jest troche latwiej, bo w takiej sytuacji mozna sie chociaz przytulic. Nie mowcie prosze, ze mam kociastych, to nie to samo i nie wystarcza. Teraz jestem akurat w takiej fazie, gdzie mi strasznie starego zycia brak, obojetnie jakie zle bylo, i tesknota za rodzicami mnie zwala. No i sytuacja w pracy i ze wiecznie sie cos psuje a ja nie mam kasy na nowe, mnie dobija doslownie, ze zaczynam nienawidzic ta przeprowadzke. Sasiedzi sasiadami, ale zastapic rodziny nie moga. No i tez zamkna drzwi i maja swoje klopoty a moje lozko nadal owlosione na czterech lapkach a nie na dwuch nogach.

Jutro pieke ciasto, bo jak pan Figusi przyjedzie, to chce mu dac. Dalej mi nie wychodzi z glowy, ze jego nowa jest mila i go ma a nie ja. Glupia jestem.

Dobranoc! :1luvu:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon kwi 11, 2011 21:15 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Śpijcie słodko Słonka :1luvu:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto kwi 12, 2011 8:41 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

czasami życie do dupy jest :(

egwusia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5378
Od: Pt paź 10, 2008 15:17
Lokalizacja: Chojnice

Post » Wto kwi 12, 2011 8:43 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Wow!!! 8O Nie mam kiedy doczytać a tu nowy kot? 8O :1luvu: :1luvu: :1luvu: :kotek: :kotek: :kotek:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto kwi 12, 2011 8:44 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

To zaprzyjaźniona koteczka na przechowaniu na parę dni :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Wto kwi 12, 2011 9:07 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

A!
Dzięki AYO.....mam niedoczas ostatnio..... :roll:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Wto kwi 12, 2011 9:49 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

Dorotko LOT i Lufthansa na pewno pozwalają na przewóz w kabinie :)
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto kwi 12, 2011 13:16 Re: WWW u Emila i Lilly- Shit happens. Life goes on.

O właśnie miałam zapytać gdzie koteczki podróżują w czasie lotu. Dawno temu były dla nich specjalne luki bagażowe 8O A skoro teraz da się razem to super. Czy jest jakiś limit kotów na pokładzie ? :mrgreen: Np. moje cztery plus pies by wlazły ? Pytam czysto teoteric, bo na razie nie zamierzam nigdzie latać :mrgreen:

Dorotko, narzeczonego czas sobie zamówić kochana. Na co czekasz ? :D
Fogusia ma prawo fukać. Jest pieszczszką, jedynaczką, do tego trafiła w całkiem nowe miejsce. Czy naprawde nie śa w stanie zorganozować sobie na kilka dni opieki na miejscu we domu żeby niestresować kota ? Ponoć najbardziej stresujące sa dla kota przeprowadzki :roll: .

Już miałam pytać jak Wy wymieniacie płyny skotro nie napijecie się ze szklanki, z której TŻ korzystał ale widze te wymiany to inna inszość :twisted: Fobie to każda z nas ma. Ja czasem jak durna chodze i przestawiam wszystko żeby dobrze leżało ale coraz mniej. Czas się kurczy i coraz mniej się tym przejmuję. Jednego jednak nie zdzierżę, gdy w mojej obecności ktoś niechlujnie i głośno je. Wariuję wtedy. Najgorzej jest w pociągu jak trafię na jakiegoś wsioka, który je z otwartą gębą, mlaska i te sprawy AUUUUUU !!! :twisted:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot] i 11 gości