Magurka z podwórka - nie udało się [']

pisiokot pisze:Jak codziennie dzwoni, to chyba Magurcia wpadła im w oko .
Mam nadzieję, że jest szansa na szybka wizytę przedadopcyjną (z dobrym skutkiem rzecz jasna)

W tym sęk, że to baaardzo dziwny Domek, bez internetu, bez jakiejkolwiek możliwości skorzystania z internetu i żaden kot nie wpadł mu w oko, ale bardzo chciałby kota :roll:

I nie dzwoni właściwie w sprawie Maguni. :roll:

Zdaję sobie sprawę, że to brzmi zagadkowo.

Ja podglądam Magurkę

. Chciałam się dowiedzieć, w jakim mieście przebywa teraz koteczka? Bo przedtem była w Krośnie a teraz rozumiem, że wyjechała gdzieś dalej? I czy numer z ogłoszenia z allegro do DT jest aktualny?

Numer z allegro jak najbardziej aktualny. Zapraszam

Aniu, dzień dobry, jak się czujesz?

Bry

Trochę lepiej.
Niedzielę spędziłam w domu z kotami, byliśmy już bardzo wytęsknieni. Troszkę pofociłam naszą śliczną Górkę ( tak ją nazywa mój syn ). Ciężko było bo albo spała, albo tak szalała, że nie nadążałam ani ja, ani aparat :wink:

No a efekty tego focenia dzie :?:

Na razie tyle:

reszta jutro, przyznacie że jest po prostu bosska :kotek:

Przyznam

Ukradnę sobie to zdjęcie do ogłoszeń, dobra?

ale laska

Jeeeej...

ale ona piękna :1luvu:

Wczoraj wieczorem trochę się zestresowałam :oops:

Jak wtajemniczeni wiedzą, Magunia jest kotem chrupkożernym, uwielbia suchą karmę. Domowe zapasy się kończyły, kurier dostarczył mi wczoraj do pracy wór nowej. No a ja zapomniałam zabrać ją do domu, a zorientowałam się po 20.00 jak zamknęli zoologiczne w Rzeszowie. Zaczęłam panikować co podam Górce na śniadanie, bo chrupek po kolacji zostało bardzo niewiele. Tymczasem zapodana rano saszetka z kurczakiem została zjedzona z ogromnym entuzjazmem, nie musiałam nawet posypywać chrupkami dla zachęty :lol: