Plaskate, Rude - koty generalnie acz nie zawsze normalnie

[passa]

moze gdyby ktos mi powiedzial z czego te krople dr bacha to sprawdzilabym czy sa u nas...i moglabym podeslac...u nas leza one zwyczajnie na polkach sklepowych ze zdrowa zywnoscia.

daj znac...moze moglabym chociaz tak pomoc.

Nigdy ich nie stosowałam, ale wydaje mi się, ze je się robi na zamówienie - pod konkretny przypadek. Tylko niestety drogie to...

w razie gdyby feliway sie nie sprawdził,mozna wypróbowac krople bacha,jedna z dziewczyn z forum - Ryśka robi je na zamówienie,koszt od 30 zł http://www.czarny-kot.pl/

Sprawdź,może Ryśka robi nadal...

[kiwi]

Tez sprawdze cene kropli u nas

[Gingger]

moze gdyby ktos mi powiedzial z czego te krople dr bacha to sprawdzilabym czy sa u nas...i moglabym podeslac...u nas leza one zwyczajnie na polkach sklepowych ze zdrowa zywnoscia.

daj znac...moze moglabym chociaz tak pomoc.

Nigdy ich nie stosowałam, ale wydaje mi się, ze je się robi na zamówienie - pod konkretny przypadek. Tylko niestety drogie to...

no mieszanke chyba na zamowienie sie robi.dokladnie nie wiem. ja stosowalam chyba rescue medical czy cos takiego? nie chce sklamac...

a mieszanka chyba 7 roznych ziol wyniesie ok 100zl.dowiedz sie...pokryje koszty kropelek...jesli sie na nie zdecydujesz.

[Nemi]

(...)
Sprawdź,może Ryśka robi nadal...

Rozmawiałam z nią niedawno - robi. Ale powiedziała uczciwie, że nie zawsze działają.

[Gingger]

warto sprobowac, co? nam pomogly kiedys.to ziolowe wiec nie szkodzi...koszty kropli moge pokryc.

[Nemi]

warto sprobowac, co? nam pomogly kiedys.to ziolowe wiec nie szkodzi...koszty kropli moge pokryc.

Ja osobiście uważam, że zioła działają... co więcej niektóre mogą nawet zabić Myślę, że warto spróbować, nawet jeśli jest tylko cień szansy, że pomoże. Po co się ma chłop męczyć.

Może też chodziło o to, że czasami trudno jest dobrać zioła do pacjenta i dlatego mogą nie zadziałać.

[Kocurro]

Zanim kupicie krople Bacha zastanówcie się czy to na pewno dobra decyzja - macie bardzo zestresowanego kota, a krople Bacha podaje się 4 razy dziennie, w dodatku są dla kotów niesmaczne.
Ten kot, to prawdopodobnie przypadek kliniczny, ale nie lekko przestraszone zwierzę, którego jest sens potraktować czynś lekkim.
Po konsultacji z weterynarzem rozważyłabym podanie mu psychotropa np. Amitryptyliny, tabletka jest malutka, bez smaku i przez wiele kotów bardzo dobrze przyswajana.
Mozna ją podać bezpośrednio do gardła, można też rozgnieść na pył i wmieszać w coś, co kot bardzo lubi, jakąś pastę albo odrobinę mokrego jedzenia i podac w miseczce bez kontaktu z człowiekiem.
Przy kroplach Bacha ten numer nie przejdzie.

[dalia]

dodatkowo rozważyłabym zakup karmy suchej RC Calm - nie działa od razu ale działa i to nawet nieźle
nie spotkałam kota któremu by nie smakowała

i zgadzam się z Kocurro - efekt podawania kropli może byc wprost przeciwny do oczekiwanego

[CoToMa]

U nas anitryptylina się sprawdzała, przy mega zestresowanych kotach, lub cierpiących na depresję...

[MAGDZIOL]

moze gdyby ktos mi powiedzial z czego te krople dr bacha to sprawdzilabym czy sa u nas...i moglabym podeslac...u nas leza one zwyczajnie na polkach sklepowych ze zdrowa zywnoscia.

daj znac...moze moglabym chociaz tak pomoc.

Nigdy ich nie stosowałam, ale wydaje mi się, ze je się robi na zamówienie - pod konkretny przypadek. Tylko niestety drogie to...

no mieszanke chyba na zamowienie sie robi.dokladnie nie wiem. ja stosowalam chyba rescue medical czy cos takiego? nie chce sklamac...

a mieszanka chyba 7 roznych ziol wyniesie ok 100zl.dowiedz sie...pokryje koszty kropelek...jesli sie na nie zdecydujesz.

Kupowałam mieszankę było ok 30 pln jest zniżka dla forumoiczów

[Gingger]

ja nie pamietam dokladnie.ale jak sie zdecydujecie to napiszcie mi pw.pokryje koszty kropli.

[Neigh]

Podawanie mu regularnie kropli - chyba jednak będzie za dużym stresem. Myślę, ze na razie lepiej skupić się na zapewnieniu gościowi spokoju, tym bardziej, ze są pewne efekty.

[Gingger]

no jak uwazacie.kazdy ogon trzeba rozpatrywac osobno...moja kitka juz nie reagowala na bodzce zewnetrzne.nie chciala jesc i pic.zalatwiaja sie pod siebie.siedziala tylko zawinieta w swoj reczniczek i patrzyla pusto przed siebie gdzies...wiec jakby wielkiego stresa nie przezywala przy podawaniu kropli.chyba-bo przeciez pewnosci nie mam co ona tam sobie myslala jak postanowila umrzec....

wzielam 2tyg urlopu dla niej i siedzialysmy i gadalysmy.tzn ja gadalam ona chyba sluchala:)
a wiec zero halasow, zero odkurzania, tel wyciszone, nie mozna bylo dzwoni domofonem i dzwonkiem do drzwi-tak na wszelki wypadek. po tych 2tyg mielismy taki syf w domu, ze strach wspominac!!ale ostatniego dnia urlopu kiciulka zaczela wychodzic, powoli i bardzo taka przykorczona...bylo ciezko ale efekty spokoju i poswieconego jej czasu i kropli-super! jak pierwszy raz weszla mi sama na kolana ryczalam pol godziny...pozniej zrobila sie wieeeeelka gadula i przytulakiem:)

ja trzymam kciuki. moj przypadek byl-jakby sie wydawalo beznadziejny...a dalismy rade. wy tez dacie!

[shira3]

Nie doradzę ale podniosę - są tu mądrzejsi, może wypatrzą

[shira3]

Dalej!