Rudy Król Aslan, okaleczona, kochana Shanti już w domu :-)

Arcana pisze:Czy Asek przed sesją wzial prysznic? Bo wyglada jakby nie calkiem wysechl

Pieknoty wszystkie szesc

Asek zawsze wygląda jakby wpadł do wanny, ja go czeszę tylko jak śpi, bo nie lubi, nie lubi :twisted:

Dziś mija rok od kiedy Czorcik Szantkowy z nami jest :ok:

Arcana, ale takiego obiadu jak wtedy, to Daro mi dziś nie zrobił, .... bo ja na diecie :mrgreen:

**Adopcje: 5 >>**

Ale barszczyk chyba sie nie kloci z dietami :wink:

Barszczyk byl przy Aslanku i ciagle nie dostalam przepisu, no.

Piękny, szczęśliwy roczek. Dzięki Iza! :1luvu:

Pooooozrdrawiam serdecznie, świątecznie
po cichutku podczytując i fotkami się delektując :1luvu:

nie za dobrze temu rudemu potargańcowi
co brzucho wywala bezwstydnie :kotek:

Arcana pisze:Ale barszczyk chyba sie nie kloci z dietami
Barszczyk byl przy Aslanku i ciagle nie dostalam przepisu, no.

O w mordke :mrgreen:

Tz gotował, musze go przesłuchać na tą okoliczność :ryk:

Dziękujemy wszystkim za życzenia :1luvu:

Ruru - Asek to jest bandyta mały, i kto mi go sprzedał :twisted:

Czorcik nam trochę chorował, ale już gryzie małpka, znaczy lepiej :ok:

Nie chorować, kociaki :ok:

Erin pisze:Nie chorować, kociaki

Ja też tym bandytom małym zawsze powtarzam: nie chorować ! No nie słuchają mnie futrzane tyłki :twisted:

Pozdrówka kochani, Hanelko ja cały czas wiem, że potrzebna pomoc, jak tylko będę mogła :ok:

, buziaki

Buźkamy Was serdecznie z rana :1luvu:

Erin pisze:Buźkamy Was serdecznie z rana

Hej , hej witamy serdecznie i oddajemy buziaki :1luvu:

Jako, że szykujemy się na jutro do Komunii zakupiłam kwiatki, no szaleństwo proszę Was :mrgreen:

, futra nie odstępują kwiatków na odległość nosa . Z obawy o stan kwiatków wystawiłam je na balkon, to siedzą mordka w mordkę przy oknie, chyba pilnują, czy im ich nikt nie zabierze :ryk:

Dobre

A jednocześnie bardzo rozsądne - ja już od dość dawna nie mam żadnego żywego/ciętego kwiatka w domu.
Moje diabełki potrafiły nawet drewniane odpustowe kwiatki połamać :roll:

Dlatego powiedziałam: dość! :wink:

Ja jeszcze walczę, nie umiem zrezygnować. Co roku rozstawiam te kuwety na balkonie. Tylko futra nie mogą pojąć, po co w nie coś tam wsadzam... :mrgreen:

Przyłączam się do ucałowań, ze szczególnym uwzględnieniem czarnego łotrzyka! :1luvu:

Ja na balkonie nie mogę, bo Misio - dzikus by na pewno poniszczył.

Rudy Król Aslan, okaleczona, kochana Shanti już w domu :-)

Kto przegląda forum