TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ. puszka już wyadoptowana.

jasne ze tak, rozprawa będzie za pół roku, a w między czasie mu się dług nazbiera.
Brak wyobraźni totalny brak przewidywania konsekwencji.

Przez kolano przełożyć i lać, aż spuchnie, może tą droga wejdzie rozum.

nie ma co, moje metody wychowawcze tradycyjne będą, żadne tam super nianie.

dorcia44 pisze:trudno mi się z nim teraz rozmawia ,mamo to mój wybór...stwierdził ze jak by co np. nie miał pracy (tfutfutfu) wtedy może wystąpić do sądu o zmniejszenie wysokości alimentów .

Brak pracy nie musi być dla sądu okolicznością łagodzącą, bo jest młody i może szybko jakąś pracę znaleźć. I najpewniej nie będzie. Nie wspominając o studiach, że skoro studiuje i płaci tzn., że pieniądze ma. Zmianą okoliczności może być choroba członka rodziny, członkowie rodziny na utrzymaniu.
Wniosek od komornika może wycofać wierzyciel, ale nie musi. Koszty komornicze pokrywa dłużnik i nikogo nie interesuje czy ma pracę, czy też jej nie ma.

a właśnie, ja odnośnie tego do Dorciu napisałaś wcześniej, że myślałaś że może by ci trochę pomógł...
może Bartek zamiast zamiast pomagać Karolinie przeznaczyłby część tych pieniędzy na to żeby trochę z rachunkami pomóc? pisałaś też że nie chcesz o tym z nim rozmawiać, ale kurde, to dorosły facet, sytuacja jaka jest zdaje sobie sprawę, może warto postawić na szczerą rozmowę?

mi też jest trudno ,bo wiem ile kosztuje utrzymanie dziecka i nie mogę nie przyznać dzieciakom racji...trzeba ochłonąć ,czeka teraz na pierwszą prawdziwą wypłatę ,potem będzie liczenie co na co i ile...zobaczymy na co Gadzinie starczy ,moze na nas obie :roll:

ważne żebym ja nie musiała syna ubierać ogólnie ujmując żeby się sam utrzymywał i swoje potrzeby .
Martwię się czy podoła ,ale może.
Trzeba mu na to pozwolić ,musimy uczyć się na własnych błędach ,ja też się boję ,ale to jego dziecko jego zarobione pieniądze ,jeżeli uważa że tak jest ok. niech tak zrobi i tylko jak napisałam wcześniej niech ma pracę ,zawsze .
Przerabiałam z nim okres buntu płacenia alimentów ,nie będzie ,będzie kupował dziecku ,nie będzie za jego pieniądze się ubierała itp.musi mu się wyliczać itp .myślałam że się wścieknę ,że pęknę ze złości słuchając go i jego bredni.
Myśleć powinien wcześniej ,teraz musi ponosić konsekwencje .
choćby bolało .
I życzę mu aby dał radę.
Bo mi było bardzo ciężko wyskrobać chociaż 250 zł -lub 300 dla Karolinki :oops:

ale to był ,jest i będzie jego obowiązek ,alimenty.
Strasznie nam się to życie skomplikowało. :cry:

To ja jeszcze jeden aspekt porusze. W rodzinie mam taką sytuacje. Siostrzenicy wydaje się do tej pory, że rachunki same sie płaca, że węgial za dotknięciem czarodziejskiej różdżki znajduje sie w piwnicy, że prąd to sie poprostu korzysta, że woda sama się leje a telefon jest od samości.
Dopóki żył szwagier jakoś utrzymywali córke z meżem i wnukiem. Teraz po śmierci szwagra siostra nie daje rady. I jest zdziwienie, no jak to, rachunki - jakie rachunki?
Telefon nie działa, bo rachuki nie zaplacone, nie zawsze jest węgiel, prad w sklepiku, który siostrzenica prowadzi juz przyszli odciąć, nie mówiąc o innych zaległościach. Takich zwyczajnych, comiesięcznych.

Podsumuj ile kosztuje utrzymanie tego co macie, znaczy czynsz, opłaty mediów i inne konieczne.
Zobacz ile potrzebujecie na miesiąc.
Jeśli będą nadwyzki to niech założykonto dla dziecka i wplaca ile może jesli chce więcej. Ale o mniejsze alimenty powinien walczyć. Bo brutalnie mówiąc popelni następne glupstwo a w końcu jednego starczy.
Pamiętaj o sobie, nie wiadomo jak długo zdrowie pozwoli Ci tak pracować. A co będzie jak nie dasz rady?
Policzcie wszystko dokladnie i przemyślcie to wspólnie.
Przepraszam, ze tak z butami ale może czasem warto posłuchac ludzi z boku. Bo oceniaja sytuację bez emocji.

witam, dopiero wróciłam z Wałbrzycha i jestem tu

Dorotko ja też się dołączam do tych opinii - niech Bartek nie unosi się honorem (przyszłość może być różna - oby jak najlepsza), jak teraz się nie odwoła to potem jak ochłonie to może być za późno. Przecież płacić może ile tylko będzie mógł i to będzie o nim lepiej świadczyło. Przynajmniej na razie niech złoży wniosek o uzasadnienie, a potem zdecyduje. Bo jak terminy uciekną to będzie za późno na wszytko, niż tylko to co Sąd zasądził. I niech Bartek pomyśli o Tobie. Rozumiem żeby Karolina była fer w stosunku do Was, ale chyba tak nie było. A jak będzie płacił te 500 zł to i tak nie będzie wiedział na co one poszły, czy na pewno całość na Oliwkę.
Dorciu przemów mu do rozsądku błagam. Niech złoży wniosek o uzasadnienie, na razie tylko tyle. Przepraszam, że tak naciskam, ale to sprawa bardzo ważna i z konsekwencjami na całe życie.
Miłej nocki

dorcia44 pisze:Bo mi było bardzo ciężko wyskrobać chociaż 250 zł -lub 300 dla Karolinki ale to był ,jest i będzie jego obowiązek ,alimenty.

Dorcia przeczytaj co napisałas, Tobie było cięzko
wiesz co będzie jak Bartek nie daj Boże straci pracę

tyle ile tutaj nas jest uważamy, ze płacić może więcej niż ma zasądzone i daj boże żeby mógł tak płacić
ale niech postara się mieć zasądzone mniej a płacić więcej z dobrej woli a nie "bo zasądzone"

szkoda, że on tego nie widzi
że nie uniesie się honorem, żeby zwrócić Tobie to co Ty łożyłaś na jego dziecko
bo zrozumiałam, ze to ty płaciłaś jego alimenty ?

przepraszam, ale zwyczajnie mnie zaczyna wkurzać bo nie wygląda to na nic innego jak unoszenie się honorem
tylko niech uważa żeby go ten honor kiedyś w dupę nie kopnął zahaczając także o Twoją

ech, przepraszam ale strasznie mnie zirytowało postępowanie Bartka

Bartek oddaje mi całą swoją rentę czyli 920 zł.
Chciała bym poczekać ze wszystkim do jego wypłaty .
To mądry chłopak ,coś musiało go ruszyć na tej sprawie ,pani sędzina ? nie wiem ,ale wiem że nie jestem prędka w osądach ,wszystko muszę spokojnie przemyśleć i przeanalizować.
Mamy tydzień.

Wróciłam z Polski ,przywiozłam maluchy ,są to najpiękniejsze glutki jakie ostatnio widziałam ,maleńkie po maleńkiej suni ,suni która mieści się w dłoniach .
Sunie ktoś wyrzucił błąkała się w okolicach lasu ,zabrali ją ,a ona obdarowała ich potomstwem.
Piesek całkiem jest bez ucha ,jest troszkę dziwny bo ma króciutką sierść z której wyrastają innego koloru długie włosy .
Drobniutki ,przylepny ,sunia grubaśna ,bardzo podobna tylko dwu uszna :wink:

milusińska.
Jak by ktoś szukał maciupeńkiego pupila to do mnie jak w dym

jestem po tych wojażach totalnie klapnięta.

prosimy o foty cudaczków

eh, u mnie w pracy kolega chce ale yorka..........wklej Dorciu foty moze sie zakocha? :roll:

dorcia44 pisze:Bartek oddaje mi całą swoją rentę czyli 920 zł.
Chciała bym poczekać ze wszystkim do jego wypłaty .
To mądry chłopak ,coś musiało go ruszyć na tej sprawie ,pani sędzina ? nie wiem ,ale wiem że nie jestem prędka w osądach ,wszystko muszę spokojnie przemyśleć i przeanalizować.
Mamy tydzień.

przepraszam, zupełnie wyleciała mi z głowy renta Barta i to co z nią robi

jednak zdania nie zmieniam, uważam ze powinniście się odwołać

a tak poza alimentami: kiedy widzieliście Oliwkę ?

Ty Dorciu jesteś padnięta po dzisiejszej podróży, a ja jestem padnięta po wczorajszej

Dorciu myślcie o piśmie do Sądu w sprawie uzasadnienia - będę Was nękać :wink:

Pamietaj, że pomagasz czteronożnym biedakom i też potrzebne Ci będą na to środki, więc niech Bartek walczy z Sądem.
Dobrej nocki

pani narzeka na forum,. ze pieniedzy nie ma i dziewczyny kupuja pani wegiel na zime, a synuś co? w jakas dziewuche będzie ladował, zamiast matce pomoc? w razie czego na np wegiel itp forum sie znowu dorzuci?

przepraszam, to nie moja sprawa i nie moje pieniadze. ale nie moglam sie powstrzymać.

proszę uswiadomić synowi, ze jak taki honorowy to powinien w pierwszym rzedzie pomyslec, żeby to pani nie była zmuszona do korzystania z pomocy np na opłacenie rachunków, bo posrednio w ten sposób on rowniez z tej pomocy korzysta. I pomagaja mu obcy ludzie , podczas, gdy on utrzymuje nie tyle swoją córkę, ile te panienke

TO JUŻ DWA LATA JAK ODSZEDŁ. puszka już wyadoptowana.

Kto przegląda forum