Chciał mnie uśpić-jest DS u mamy Mamrocikowej

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 07, 2011 20:41 Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.

Jaka to jest prześliczna, cudna kotunia, aż miło popatrzeć! :D
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob kwi 09, 2011 13:31 Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.

Co słychać u Juleńki :ok:
Obrazek
Maciuś ['], Kubuś ['], Filemon ['], Pimpuś ['], Maksiu ['], Nikitka ['], Tosia ['], Filip ['], Ina ['], Zoja ['] :( kiedyś się spotkamy
To i owo na dług u weta - viewtopic.php?f=20&t=216152

ametyst55

 
Posty: 21809
Od: Pon sie 16, 2010 14:04
Lokalizacja: niedaleko Kraków

Post » Sob kwi 09, 2011 14:04 Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.

No wlasnie, cichutko w watku, Juleczka i jej los idzie w zapomnienie :( a wydatki wciaz duze i to Malgosia musi sie z tym zmagac :(
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Sob kwi 09, 2011 16:46 Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.

Wieści są dobre :ok: Juleczka współpracuje z mamą Małgosi a przynajmniej stara się :wink: ma większy apetyt, co prawda chcielibyśmy aby jadła więcej ale i z tego się cieszymy. Dziś dostałam super fotkę Julcia i Bianko na parapecie patrzą sobie na świat :kotek: oczywiście w asyście mamy Małgosi, bo jeszcze syki i prychy są, bo muszą być aby koty ustaliły to co dla nich najważniejsze. Mamy nadzieję, że porozumiewają się też telepatycznie czy jak kto woli intuicyjnie, gdyż Bianko jest kotkiem głuchym, więc prychów i syków Julciowych nie słyszy. Fotkę wkleję w poniedziałek. Dziękujemy za wsparcie, fakt pieniążki się skończyły...wstawiłam bazarek ale chyba nie bardzo trafiłam z książkami... :oops: a to takie fajnie czytadła zachęcam jeszcze raz gorąco:http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=20&t=126347 można sobie poczytać a jednocześnie pomóc Juleczce :ok:
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Sob kwi 09, 2011 18:25 Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.

Ja zachęcam do Grishama i Crichtona, bardzo dobrze się czyta, nie można się oderwać! :)

I kciuki za Juleczkę i jej dogadanie się z rezydentem-Bianko. :ok:

weatherwax

 
Posty: 1844
Od: Pon lip 12, 2004 8:29
Lokalizacja: Chorzów

Post » Sob kwi 09, 2011 19:21 Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.

Czytając wstęp,spłakałam się ,co za skur.l z tego gościa,wziąć tylko cegłe i mu leb rozwalić :evil: :evil: :evil:

Trzymam ogromne kciuki za Maleńką :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek

Myszolandia

Avatar użytkownika
 
Posty: 66383
Od: Pon sty 19, 2009 22:48
Lokalizacja: środkowa

Post » Pon kwi 11, 2011 8:16 Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.

Juleczka jest grzeczna i ładnie przyjmuje wszystkie "ustawione" przez Mukashane leki... Z Bianco nie przypadli sobie do gustu ale najważniejsze, że nie ma frontalnej agresji... Kotka podjada suchy renal i k/d hillsa, trzy razy dziennie dostaje alusal w saszetce renala zaprawionej lekko tuńczykiem z wody... do tego w międzyczasie kilka leków podaje się w samym tuńczyku... famidyna, probiotyk, żelazo i jeszce przez pare dni 2 x dziennie antybiotyk. W ciagu dnia kiedy Mama jest obecna w domu Julcia ma dostęp do całego mieszkanka, często przychodzi na parapet w dużym pokoju, czasem wraca do "swojego" pokoju gdzie ma swój fotelik, który wybrała pierwszego dnia ( czwartek rano 7mego kwietnia...).Pani doktor chce włączyć rubenal jak tylko skończymy antybiotyk, mam nadzieje, że rozkruszony zechce zjeść tradycyjnie w tuńczyku. Wolelibysmy żeby nie musiala jeść tuńczyka ale jak dotąd saszetki renala nie są wystarczajace żeby przyjeła famidyne, alusal i żelazo... więc bęc zjada tuńczyka, staramy się żeby jak najmniej... Niestety ma robale... ani poprzednie opiekunki ani lecznica która"leczyła" nie byli w stanie powiedzieć czy była Julcia odrobaczana, zaplanowałam badanie kału, ale wczoraj robal sie pokazał tzw. gołym okiem, przypuszczalnie tasiemiec... Dziś Pani Mukashana zdecyduje jaki specyfik i jaka droga podać Julci żeby jak najmniej zaszkodzić... a i tak się martwie jak to będzie kiedy zatrute lub zabite robale wyrzuca z siebie toksyny... Yoko była od tego mega chora... nie jadła nie piła, dostawała mase zastrzyków... Trzymajcie kciuki żeby Julcia sie nie pochorowała od tego... no ale nie ma wyjścia, robale trzeba wyeliminować...

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Pon kwi 11, 2011 8:23 Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.

ehh pewnie i te robale maja swoj udzial w jej stanie zdrowia :roll:

bardzo sie ciesze ze Julcia nie dostarcza Twojej mamusi trosk duzych, mam nadzieje ze dziewczyny sie zaprzyjaznia :) :1luvu:
Obrazek

Marea

 
Posty: 4721
Od: Pon lut 23, 2009 22:05
Lokalizacja: Gdańsk

Post » Pon kwi 11, 2011 8:51 Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.

Marea pisze:ehh pewnie i te robale maja swoj udzial w jej stanie zdrowia :roll:

bardzo sie ciesze ze Julcia nie dostarcza Twojej mamusi trosk duzych, mam nadzieje ze dziewczyny sie zaprzyjaznia :) :1luvu:

Marea Kochana! trosk dostarcza ale Danka Matka moja kochana jest wersją przedwojenną, nie cacka się ze sobą...
działa... rozumie, że kot specjalnej troski... A najbardziej rozumie, że nie kupujemy sobie kocich lexusów tylko ratujemy biedy potrzebujące... A Julcia może byc sobie ładna, brzydka, krzywa czy kostropata... bez znaczenia... Pożyje ile da radę, my zrobimy wszystko żeby to było dłużej niż krócej... Ja osobiście jestem wykończona ale to minie, odporność ze stresu i przepracowania mi tak spadła, że opryszczki na obu powiekach, oczy "zbalonione", ale leczymy gały... służba jest... codziennie trzeba dupsko ruszyć i obchód karmicielski zrobić... nie ma że chora ;), wszyscy czekają na jedzenie i głaski... JEDNA SUPER SPRAWA SIE OKAZAŁA, ŻE NASZA BALBINA ZESZŁOROCZNA OKAZAŁA SIE BYĆ CHŁOPACZKIEM!!!!! HAHAHAHAHA!!! Czyli nie ma gwałtu na łapanie i sterylkę... choć zastanawiam sie czy Pana Balbina nie wykastrować... co zapewne życie mu przedłuży... Młodzi chłopcy idą w świat i często giną...

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto kwi 12, 2011 9:11 Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.

Julcia zjada leki, we czwartek będzie zastrzyk z witaminek na poprawe krwi.
Ogólnie jest nieźle, trzymamy rękę na pulsie, kończy zaraz antybiotyk ale chcemy w to miejsce zacząć podawanie rubenalu.
Dużo jest przy niej pracy ale to się opłaca! jesli ma pożyć to musimy utrzymać reżim leków i karmy nerkowej...
Bianco jako rezydent zachowuje się godnie, nie przeszkadza Julce, jest zainteresowany zacieśnianiem stosunków ale jest delikatny i nie śledzi Julki cały czas... nie chodzi tez do jej pokoju, uznaje granicę, jeśli Julce nie odpowiada jego asysta to potrafi mu dac do zrozumienia syczeniem nawet podniesieniem ostrzegawczym łapy, jak trzeba to goni go choc tez bez agresji... mam nadzieje, że ich stosunki sie ułożą ladnie i Julka bezstresowo będzie sie dalej leczyła... za jakis czas pobierzemy krew zeby poznać stan kreatyniny i mocznika jak też morfologię zrobimy żeby sprawdzic czy żelazo sie podniosło i czy krew mniej anemiczna... Nieustająco proszę o kciuki i wsparcie finansowe... Bez wszej pomocy nie damy sobie rady... mizianki od Julki... :)

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto kwi 12, 2011 11:18 Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.

Za Juleczkę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Tak bardzo się cieszę że jest pod dobrą opieką ,dostała szansę na drugie życie :)
Anna Kubica
 

Post » Wto kwi 12, 2011 11:59 Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.

Tak, Juleczka ma teraz jak u P. Boga za piecem :D A Bianko...brak mi słów jak cudnie się zachowuje :kotek:
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

Post » Wto kwi 12, 2011 16:35 Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.

Dawno tu nie zaglądałam i chyba się trochę pogubiłam :oops: Julcia zmieniła dom?
Ja mogę pomóc tylko kciukami, mam dramatyczna sytuację, od ubiegłego poniedziałku mam w kuchni nową tymczaskę, dzień później wróciła z adopcji Dusia (na szczęście jest w DT u koleżanki). Do tego moje koty po kolei chorują :(
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

Post » Wto kwi 12, 2011 17:48 Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.

Mamrot pisze:
Marea pisze:JEDNA SUPER SPRAWA SIE OKAZAŁA, ŻE NASZA BALBINA ZESZŁOROCZNA OKAZAŁA SIE BYĆ CHŁOPACZKIEM!!!!! HAHAHAHAHA!!! Czyli nie ma gwałtu na łapanie i sterylkę... choć zastanawiam sie czy Pana Balbina nie wykastrować... co zapewne życie mu przedłuży... Młodzi chłopcy idą w świat i często giną...

Pana Balbina prosze wykastrować. Bardzo popularny na miau jest pogląd, że kastracja kocura oznacza syndrom urologiczny. Pan Balbin, jeśli ma dostęp do wody, będzie się dobrze czuł. A jak pójdzie w świat, albo go pobiją inne chłopaki, to będzie dopiero kiepsko. Trzymam kciuki za kastrację chłopaczka. I za Julcię też, oczywiście. :ok:
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Wto kwi 12, 2011 18:47 Re: Chciał mnie uśpić,jest dt, walczymy o życie pr.o wspar.

Amica pisze:Dawno tu nie zaglądałam i chyba się trochę pogubiłam :oops: Julcia zmieniła dom?
Ja mogę pomóc tylko kciukami, mam dramatyczna sytuację, od ubiegłego poniedziałku mam w kuchni nową tymczaskę, dzień później wróciła z adopcji Dusia (na szczęście jest w DT u koleżanki). Do tego moje koty po kolei chorują :(

Tak Juleczka jest teraz w piątym domku, bo tak: pierwszym domem była lecznica, drugim Sylwia, potem u Mamrocikowej, potem u naszej kochanej pani doktor na "turnusie sanatoryjnym", teraz u Mamusi Mamrocikowej.
Dziękujemy za kciuki i za pamięć, świetnie rozumiemy sytuację. Prawda jest taka, że gdyby nie Ludzie Cudnego Wielkiego Serca to nas nie stać byłoby na dźwignięcie jej choroby, za dużo mamy futrzaków pod swoją pieczą. Mamrocikowa siedem swoich kotów (wszystkie specjalnej troski), cała masa kotków wolnobytujących, dwa psy na wsi, którym wozi karmę, bo gospodarz ma to w dupie. Ja pięć kotów, sunia, cała masa kotów wolnobytujących do ogarnięcia...z pewnością nie dałybyśmy rady. A tak dzięki Wam Juleczka ma szansę na życie! Za co Wszystkim kłaniamy się w pas :1luvu:
Obrazek

biamila

 
Posty: 10434
Od: Czw gru 14, 2006 21:03
Lokalizacja: Gdansk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 235 gości