Stara Szafa i Mała Sowa II - Loki i Caillou pod palmą

[pozytywka]

poszłam i wróciłam; urwało mi uszy
Ja bardzo lubie wiater, ale żeby człekowi organa urywało

Natachałam się jak głupia słowa drukowanego, białka mięsnego dla kotów, szampana dyplomowego i lodów miętowych. Chciałam kupić jakiś superspecyfik do odsmradzania fug okołokuwetowych, bo Vitopar mi się skończył (czy kotom zawsze musi kapnąć w fugę, zamiast na terakotę?), ale nie znalazłam nic zachęcającego.
Za to na półce stał ni mniej ni więcej tylko: Tłusty Brud Spray
Wyobrażacie sobie kogoś, kto chciałby ośprukać sobie całe mieszkanie tłustym brudem?
Wyobraziłam sobie taką wymuskaną panią domu jak z "Żon ze Stepfford", jak biega i opyla wszystko dookoła tłustym brudem

[jozefina1970]

Ohoho, nowy wątek i widzę, że się na jakąś imprezę załapałam
To wszystkiego, wszystkiego dobrego, co tam dobrego, najlepszego!

[pozytywka]

Zapraszam

[AYO]

Życzę Ci moja droga, żebyś się bawiła PRZYNAJMNIEJ tak dobrze jak ja zamierzam

[pozytywka]

no, ty to masz dziś imprezkę nie do przebicia
przy tym wichrze przypnijcie dobrze miotły do płota, coby wam same nie odfrunęły

[Pasibrzucha]

Padłam
Aż sobie poszukałam produktów tej firmy - robi wrażenie również Gastro-Hand, ale do Tłustego Brudu to się nie umywa

[pozytywka]

prawda?

[shalom]

Życzymy super imprezki, lody miętowe... mniiiiaaaaammmm. Ja dziś pizzę serwuję.
Ten specyfik jest tłustym brudem czy ma sie pozbyć tłustego brudu?

[pozytywka]

no mnie się wydaje, że skoro jest napisane Tłusty Brud Spray, to w środku jest właśnie tłusty brud w łatwej do rozpylenia na kuchennych szafkach formie

Czytałam o pizzy i się śliniłam z łakomstwa
niestety lenistwo przeważyło i będzie indyk z ryżem i wczorajsza pomidorowa (ale nudy)

[shalom]

Kocham pomidorową moja pizza głównie dla pożeracza pizzowego czyli mego H. Obiecałam już dawno.

[Pasibrzucha]

Wczorajsza pomidorowa jest zawsze najlepsza

[pozytywka]

no i jeszcze na własnym przecierze pomidorowym robiona, co?
nie cierpię zup

Zrobiłam sobie ryż z tuńczykiem i kukurydzą - dwa żule siedziały na stole i nieruchomo się wpatrywały w mój późny obiad
jakoś ciężko mi się przełykało
Nadmienię tylko, że w miskach kocich leży sobie mięsko z indyka, świeżo zakupione o poranku - pół porcyjki wszamali, ale drugie pół już nie weszło, bo fajniej było żulić tuńczyka na stole
żebractwo futrzaste, a tfu

Loki natomiast cały dzień widzi ducha. Gapi się w przestrzeń i wydaje alarmujące dźwięki.
Przed chwilą wskoczył na regał pod sufitem (już myślałam, że z tym brzuchem nie zdoła), po czym, jak ja przyszłam tu, to usłyszałam jakieś jęki i kot przyszedł do mnie - bał się sam zostać z duchem w pokoju? (to u Taury mieszka posąg Komandora przecież, nie u mnie)
Przyszedł, wskoczył na swoją poduszkę nieopodal kompa, po czym znowu zaczął niespokojnie się wiercić, stanął pod szafą i jęcząc oraz skrzypiąc i drapiąc pazurami w drzwi kazał się wpuścic do szafy.
Schował się przed duchem?
Czy to może byc Duch Upływających Lat? To chyba ja się powinnam bać, a nie on?
No pewnie, teraz Zdzisława poszła do szafy - super - grucha do niego, żeby się nie gniewał, że ona też tam chce się wcisnąć.
Jakaś dziwna cisza. Co oni tam robią

[Pasibrzucha]

A nie pomyślałaś, że Posąg Komandora może być zjawą mobilną?

[pozytywka]

nie, nie
On jest u Taury od lat, od samego początku
Rzekłabym, że on wprost wypływa z sedna naszej przyjaźni, nie może się przenosić. On tam był, ja go tylko nazwałam, ale tym samym uwięziłam go u Taury na wieki. Jest jak przykuty. Nawet nie może opuścić tych kilkunastu metrów, do których jest przypisany.
Musi co, jest to Duch Upływających Lat, ten mój

[Pasibrzucha]

Nie, nie, nie ma takiej możliwości. Gdyby to był Duch Upływających Lat, to na pewno przy Tobie by się nie ujawniał, nie śmiałby