cholibka chyba musze ząłożyc kolejny wątek
osspdg, froggy
ja starsznie mocno Wam dziekuję, Wasze bazarki ciągle zasilają nasze konto
tym bardziej ,że na prawdę jest mega zacisk
zawiozłam dzis połamańca do szpitalika-
po zrobieniu rtg itd zapadną decyzje czy amputacja czy nie
będę wiedział wieczorem
nie wiem tez czy przy okazji tego zabiegu będzie można ją ciachnąć
nie wiem tez jak to udźwigniemy finansowo, ale jakos chyba musimy-co?
Bereniko-ja bardzo, bardzo skłaniam sie do tego ,żeby to ona jechała do Twoich rodziców
bo ma w szpitaliku powiedzmy trzy dni, a potem nie ma gdzie wrócić
nie ma dla niej miejsca nigdzie, do schroniska nie powinna i nie może wracać
A maluszek mimo ,że tez serce sie kraje ma w schronie kropione oczka dwa razy dziennie i mam nadzieje ,że znajdzie sie tam dla niego dom stały...mam taka nadzieję.
Ze wzglądu na mój brak czasu będę potrzebowała kogos z samochodem do przewiezienia Lusitani do rodziców Bereniki
plissss
i do zobowiazania sie do jeżdżenia z nia na ewentualne kontrole
znajdzie sie ktos taki?
to jest pewna odległość , bo to Mikołów jest
Tak sie składa ,że ja czasem w tym miesiacu będę w pracy w Mikołowie i moze zajrze tam, ale przy mojej pracy to nigdy nie wiem czy sie uda , czy nie i nie mogę sie do tego na stówke zobowiązac niestety
pomoże ktoś?
dzis jajka stracił trójzębny dziki buras i nowy czarny (też z łatką- dziki-ale to jeszcze nie na pewno.moze tak reagowac ze względu na stres)
Lola Azalie trza ciachać, ale na talon, który ja mam w torebce
nie damy rady ciachnąć jej za kasę niestety
na razie ferciowa Pani cos się nie odzywa
Iwonkowe pociwechy tez trzeba na brynów i tu nie wiem czy dasz rade godzinowo-bo zawieżć trza rano