
No zobaczymy co z Aisha


Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy
sabina skaza pisze:KOCHANI,KRÓTKO I NA TEMAT
PKDT sięgnęło dna- ile robimy sprawdźcie na http://www.pkdt.pl w zakładce rozliczenia i sprawozdania miesięczne z naszej pracy. jako grupa przyjaciół i wolontariuszy Fundacji Viva!robimy naprawdę masę dobrej, wielkiej roboty. na naszym koncie m.in.:
- akcja ratujmy koty ze stoczni
- akcja skwer kościuszki,
- akcja meksyk
- akcja koty z lisiarni
- akcja sterylizacji miejskich
ponadto od 200- 300 wydanych do adopcji rocznie kotów z naszych DT i ok. 60 kotów na naszym utrzymaniu miesięcznym w naszych DT. pod naszymi skrzydłami masa bezradnych karmicieli i kilkaset kotów wolno żyjacych. niesiemy kaganek oświaty wszedzie gdzie się da
TERAZ ZA WSZYTKO SAME PŁACIMY, NIE MA PIENIĘDZY NA AKACJE, KARMĘ, ŻWIR, NA UTRZYMANIE ZWIERZĄT...STARCZY KLIKNĄĆ ABY POMÓC NASZYM KOTOM:
viewtopic.php?f=1&t=126100&start=0
mpacz78 pisze:Pomoc Krakvetu byłaby dla nas w tym momencie nieoceniona, zebranych od darczyńców środków nie wystarcza na spłacenie rachunków u weterynarzy, nie mówiąc o karmie, żwirze, benzynie, które prawie w całosci kupujemy za nasze prywatne pieniądze.
Robimy bardzo wiele, każda z nas, poświęca cały czas wolny, zaniedbując rodziny, przyjaciół, pracę na ratowanie i pomoc kotom, od świtu do nocy pokonujemy setki kilometrów po terenie trójmiasta i okolic, niosąc pomoc kotom w potrzebie, przeprowadzamy masowe akcje sterylizacji, setki kotów rocznie dzięki wolontariuszom dostają szansę na domy, na życie, na pomoc weterynaryjną.
Pomóż nam pomagać.
Skala naszej dziłalności zwiększa się z roku na rok, to jest nasz powód do dumy ale jednocześnie coraz większy ciężar do udźwignięcia, stajemy się coraz bardziej rozpoznawalni, ale jednocześnie spływa do nas coraz więcej zgłoszeń z prośbami o pomoc, którym coraz trudniej sprostać.
sabina skaza pisze:dokładnie tak jest, w marcu ok. 3 000 to wkład własny grupy w naszych podopiecznych. mimo wpłat na konto, cały czas jest źle. co miesiąc nasze rachunki u wetów, w hurtowniach wet to sumy od 5 000 do 1 000jest nas mało. grupa ok 12 osób nie jest w stanie zarobić takich sum co miesiąc, choć byśmy stawały na rzęsach. presja niesienia pomocy, cierpiących zwierząt jest tak wielka ze nasze szeregi się kruszą, ludzie się wypalają, co jakiś czas ktoś od nas odchodzi. efektem czego jest coraz więcej obowiązków przy minimalnym zapleczu ludzkim.
jesteśmy z trójmiasta- nie bądźcie obojętni na to co robimy, pomóżcie nam powstać, stanąć na nogi, z podniesioną głową nadal kontynuować nasze dzieło. nie pozwólcie na to że na skutek braku funduszy będziemy musiały zamknąć PKDT.....PROSIMY O WASZ GŁOS- BO MY JESTEŚMY GOSAMI POTRZEBUJĄCYCH ZWIERZĄT!
Marlon pisze:sabina skaza pisze:dokładnie tak jest, w marcu ok. 3 000 to wkład własny grupy w naszych podopiecznych. mimo wpłat na konto, cały czas jest źle. co miesiąc nasze rachunki u wetów, w hurtowniach wet to sumy od 5 000 do 1 000![]()
Miało być od 5 000 do 10 000 złczęto przekraczamy też 10 000
Kochani nie mamy już jak pomagać kotom, 60 tymczasów u nas to minimum zimowe, w zeszłym roku miałyśmy na stanie każdego miesiąca ponad 90 (a była ciągła rotacja) kotów tylko w 5 domach tymczasowych. Ciągłe zgłoszenia z miasta, prośby o sterylizacje, leczenie bezdomnych kotów przerastają kilkukrotnie nasze fundusze, zajmujemy sie kilkudziesięcioma stadami kotów (Gdynia, Sopt, Gdańsk, Rumia, Wejherowo, jeździmy też dalej, ostatnio pod Sczecinem nasze 2 wolontariuszki wyłapywały koty na sterylizacje bo była taka potrzeba )dzięki podarowanej karmie mogłybyśmy całą kase przeznaczyć na ratowanie kotów i zapobieganie ich rozmnażaniu.
Jest nas garstka osób, czynnie działają tylko 14, już nie wiemy co robić aby pozyskiwać fundusze, aukcje charytatywne, wywiady do TV, gazet, radia, zbiórki pieniężne, wszystko to pomiędzy łapankami kotów i jeżdżeniem na interwencje, zajmowaniem sie tymczasami i wizytami u weta, prowadzeniem księgowości, rozliczeń i robieniem ogłoszeń a pracą zawodową i życiem prywatnym (sami zobaczcie o której pisze ten post, jeszcze się dziś spać nie położyłam). Doba trwa dla nas za krótko, nas jest za mało, nie mamy pieniędzy ale BARDZO BARDZO BARDZO chcemy pomagać dalej kotom!
Prosimy pomóżcie i głosujcie na Pomorski Koci Dom Tymczasowy!
kinga-kinia pisze:Też zagłosowałam ale z tego co kojarzę to chyba liczą się te głosy oddane na stronie krakvetu od 16 kwietnia i kochani nie będzie wam potrzeba 200 głosów tylko ponad 1000 więc całe trójmiasto trzeba zmobilizować.Tomek info o głosowaniu wstawi na naszą stronę.
mpacz78 pisze:Ja już jestem zarejestrowana na Krakvecie, czekam zwarta i gotowa na wyniki Ankiety i będę głosować
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości