» Czw kwi 07, 2011 11:19
Re: Zuzia BEZ SZANS? BEZ DT na pewno! ~~Schron. w Milanówku~~
Zdaję sobie sprawę, że kolejne zmiany nie są dla niej dobre, ale lepiej żeby była w domu niż w schonisku - a nuż szybko znajdzie się dla niej DS? Żałuję, że nie mogę jej zabrać na stałe, ponieważ ja nie boję się takich kotów - część z moich własnych zachowuje się podobnie. Niemniej postaram się ją wyciszyć najbardziej jak to mozliwe (zdarzyło mi się już oswajać oszalałego ze starchu kota pod kontrolą behariorysty; kocur mieszka ze mną już trzeci rok).
Nie wiem jak długo będzie mogła zostać, wszystko zależy od rozwoju sytuacji, od tego jak ułożą się jej kontakty z rezydentami. Dobrze by było zrobić jej testy i żeby obejrzał ją porządny vet, ponieważ absolutnie nie mogę wziąć kota z białaczką czy kk, FIV-a się nie boję, muszę wiedzieć czy ma świerzb (z tym też sobie poradzę).
Zazwyczaj nowi przybysze siedzieli w izolatce w pokoju mojej córki, niestety, nie jest to już możliwe, więc mogę na początek zaofiarować jej tylko malutką łazienkę. Od bardziej doświadczonych osób wiem, że kotu to specjalnie nie przeszkadza.
Gdyby sprawy układały się dramatycznie źle, będę wołać o pomoc, ale do schroniska jej nie oddam, to nie mieijsce dla domowego kota!
Czekam na wiadomości od behawiorysty. I na decyzję czy ją zabieram.