Schronisko KRK - najpilniej domek dla Maurycego i Daszki

zafira jutro wraca
do wolontariuszy - nie głaszczcie jej, nawet jeśli przybiegnie do was z radością

Problemu Łaci cd.
Dr Olga twierdzi, że okres wylęgania wścieklizny trwa trzy miesiące. Łacia pochodzi z miejsca, gdzie wścieklizna wystąpiła, więc zagrożenie u niej jest realne i w związku z tym absolutnie nie godzi się na wydanie jej do domu. Tymczasem ukazało sie gdzieś jej ogłoszenie i od rana wydzwaniaja chętni. jest więc prośba, by zdjąć te ogłoszenie, bo Olga jej nie wyda, a nie chce ludziom opowiadać o wściekliźnie i robić panikę, szkodząc w ten sposób innym kotom.
Nie znam sie, nie komentuję. Taka jest sytuacja i nic tu nie zmienimy.

Łacia jest na fb i wisi też na tablicy w schronisku, zdejmę to dzis

Dzięki

Bungo pisze:Dzięki

w schronie są dwa krówki-panowie
odsyłać do schronu

"prawie jak łacia"
PS.Już mam zaklepany termin ze Srebkiem do dr Olgi.On ma lepszą diagnostykę niż ja.

Tunisia pisze:zafira jutro wraca
do wolontariuszy - gdziekolwiek by nie trafiła, nie głaszczcie jej!

Biedna Zafira

raz pierwszy dziś widziałam jak Miki się rozmruczał

Za wszystkie kotki :ok:

, żeby szybko znalazły swoje domy :ok:

I znowu procencik powędrował na schronisko :mrgreen:

Lunszpik pisze:
Tunisia pisze:zafira jutro wraca
do wolontariuszy - gdziekolwiek by nie trafiła, nie głaszczcie jej!

Biedna Zafira

A czemu wraca?

jest po prostu agresywna

Bo nie lubi głaskania (gryzie)i psów, a w domu, w którym była, jest pies.

Czy ktoś ma zdjęcie tej szylki z poranionymi łapkami, która przebywa u dr Olgi?
Z przyczyn ode mnie niezależnych nie mogę jej zdjęcia dodać do tektu weterynaryjnego na sobotę. Mogę ja natomiast spróbowac szybko ogłosić w jakims wydaniu DP, ale nie mam fotki.
I czy ona ma jakieś imię?

Tunisia pisze:raz pierwszy dziś widziałam jak Miki się rozmruczał

Miki potrafi się rozmruczeć.Nawet usiłuje pokazać brzuszek do głaskania, ale się boi.Wyciągnij szybko rekę do góry to zobaczysz maksymalnie przerazonego kota.Nie wiem co oni ,w sensie ->były dom mu robił ale to nie jest normalne.
Jego trzeba pomalutku przekonywac ze ludzie nie są źli.Jeszcze będzie z niego kot

nie mam niestety zdjęć szylkreci, widziałam ją tylko raz jak tam sprzątałam a następnego dnia już jej nie było

Zdjęcia już dostałam i spróbuję coś podziałać.

Schronisko KRK - najpilniej domek dla Maurycego i Daszki

Kto przegląda forum