ŁÓDŹ- w@lki o sterylki odsłona druga- do klawiatur! do piór!

iwcia pisze:Mamy z Duża jeszcze jedna prośbę.
Jeśli tylko ktoś może to proszę piszcie pytania o sterylizacje kotów wolnożyjących na ten adres mail prezydent@uml.lodz.pl.
Nawet, jeśli nie jesteście z Łodzi, po mailu nie dojdą gdzie mieszka piszący
Jeśli maili będzie przychodziło dużo, to jest szansa, że nas nie zignorują i coś zrobią.
Przetarg jeszcze nie jest nawet rozpisany, więc nie mamy, co marzyć o sterylizacjach tak jak pisali w prasie już w kwietniu a bardzo dużo kotek jest ciężarnych i zanim będą sterylki to one już urodzą

Ptachu w imieniu Dużej

jeśli ktoś chce, może sugerować się moją wersją:

Szanowna Pani Prezydent!

Jako wieloletnia wolontariuszka działająca na rzecz bezdomnych zwierząt zwracam się z uprzejmą prośbą o jak najszybsze rozpisanie przetargu na zabiegi kastracji kotów wolno bytujących finansowane przez Urząd Miasta Łodzi.

Kotki zachodzą w ciążę często już wczesną wiosną, natychmiastowe wyłonienie lecznic świadczących opiekunom wolno bytujących kotów bezpłatne usługi kastracji ich podopiecznych pozwoli uniknąć przyjścia na świat wielu miotów kociąt, z których większość umrze w cierpieniu na początku życia, a reszta zwiększy populację bezdomnych zwierząt.

Liczę, że nie jest Pani obojętny los kotów i uda się szybko pozytywnie rozwiązać tę naglącą sprawę.

Z poważaniem,
Monika H.....
tel. 605.....

z góry dziękuję wszystkim za pomoc! :1luvu:

Podnosę z prośbą o wysyłanie maili.
To naprawdę ważne.

dziękuję za poparcie- ja też podniosę

w@lczymy o miejskie sterylki - Łódź

Kod: Zaznacz cały: [url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=126091&start=0][b][color=#BF0000][size=100]w@lczymy o miejskie sterylki - Łódź[/size][/color][/b][/url]

- można wrzucić do podpisu. Dzisiaj wyślę też maila do UM. I postaram się rozpromować wątek.

Karmicielki dzwonily do UMŁ - powiedziano im, ze dopiero po 15.04 bdzie rozstrzygnięty przetarg.
Zadzwoniłam i ja, pan Granatowski tym razem na urlopie, ale rozmawiałam z jego kierowniczką - i mamy

http://przetargi.bip.uml.lodz.pl/pokaz/przetarg.htm?id=495

jeszcze się nie cieszę, bo nie przeczytałam.

Pani z Wydzialu Ochrony Środowiska ma także odpowiedż na mojego maila do prezydenta miasta - czekam. Proszę bieglych w prawie o wyjaśnienie, czy mogę taką odpowiedż wkleić na miau?

W piątkowym chyba Ekspresie byl artukuł o sterylkach miejskich - nie umiem go wkleić, może ktoś :?:

Na pierwszej stronie centralnie jest wielkie zdjęcie Pani Elżbiety z Chojen, tyko w tym roku złapała na sterylkę prawie 50 kotów :king:

link: http://expressilustrowany.pl/Community/ ... kotow.html, a poniżej przekleiłam:

Sama złapała 165 kotów!
Dodał: ei24 2011-04-02 00:27

Tylko w minionym tygodniu Elżbieta Sierant z Chojen złapała i zawiozła do kastracji 9 kocurów i 13 kotek do sterylizacji. Od sześciu lat społecznie wyłapuje mruczki. W jej ręce wpadło ich już 165 sztuk!

Jak sama obliczyła, dzięki niej, w mieście jest o około tysiąc bezpańskich kotów mniej.
Codziennie wyrusza na łowy. Do swojego prywatnego samochodu wkłada specjalne klatki-pułapki i jedzie w te rejony miasta, gdzie mieszkańcy mają kłopoty z nadmiarem dzikich mruczków. Tylko w tym tygodniu w okolicach Selgrosu złapała 22 koty. Wszystkie zawiozła do lecznicy weterynaryjnej. Po zabiegu odwiozła je tam, gdzie żyły i wypuściła na wolność.

– Mnie po prostu zależy na tym, by w Łodzi było jak najmniej bezpańskich kotów – mówi pani Elżbieta. – Mam męża, który finansuje moją działalność społeczną, dorosłego syna. W mojej działalności nie ma żadnych fobii. Kiedyś kupowałam na giełdzie siatkę, którą chciałam użyć doi złapania wyjątkowo sprytnego kocura. Gdy tłumaczyłam sprzedawcy, po co mi potrzebna, patrzył na mnie dziwnie.

Ostatnio pani Elżbieta na wyłapywanie kotów poświęca 10-12 godzin dziennie.
– Zabieg trzeba zrobić, nim zaczną się mnożyć. Gdy każda niewysterylizowana kotka urodzi młode, populacja bezpańskich kotów znów wzrośnie– mówi.

Kłopoty z finansami są najpoważniejszym problemem przy ograniczaniu rozmnażania kotów.
– Do tej pory za zabiegi płaciła lecznicy Fundacja Niechciane i Zapomniane, ale im już się skończyły pieniądze. Czekam na środki z magistratu. Na kastrację przeznaczono 170 tysięcy złotych, tyle że nie wydano jeszcze ani złotówki. Nie wybrano nawet lecznic, które byłyby uprawnione do wykonywania tego zabiegu – martwi się Elżbieta Sierant.
– Nie znam nikogo, kto byłby tak bezinteresowny jak ona – twierdzi Anna Kumanowska prowadząca gabinet weterynaryjny na Chojnach, gdzie pani Elżbieta zwozi na zabiegi złapane koty. (kz)

Elżbieta Sierant w lecznicy z jednym z kotów, które złapała.

– Na powrót na wolność czeka u nas w tej chwili 9 kocurów, które w tym tygodniu wykastrowaliśmy dzięki pomocy pani Elżbiety – mówi dr Joanna Wagner z lecznicy przy ul. Strażackiej.
Fot. Łukasz Kasprzak
REKLAMA

przetarg faktycznie jest :ok:

Oby teraz wszystko poszło gładko.

nie wiem, na ile sytuacja z przetargiem jest wynikiem naszej akcji, ale i tak dziękuję wszystkim za zaangażowanie i pomoc.

przed panią Elżbietą chylę czoła- oby więcej takich ludzi jak Ona :1luvu:

ważna informacja, dlatego post pod postem:

annskr pisze:Gorąca wiadomość od Mariji - od jutra lub piątku Wydział Ochrony Środowiska UMŁ wydaje awaryje skierowania na sterylki - do czasu rozpoczęcia sterylek przez lecznice wybrane w przetargu.
Tel. do ww wydziału 42 638 47 11 - sekretariat
42 638 47 12 - kierownik
42 638 47 90 - p.Granatowski zajmujący się tym tematem

Rozmawiałam z p.Granatowskim z UMŁ
Lecznice wezwano do uzupelnienia ofert przetargowych - w terminie do 22.04.2011.
Czyli sterylki nie wcześnej niż w maju, może nawet w połowie maja, bo dwa przedłuzone weekendy się zbiegają.

Paranoja.

Nie wytrzymalam
Napisałam maila do p.prezydent

to niestety polska rzeczywistość (zamówienia publiczne często się przeciągają z powodów formalnych; dobrze jak wykonawcy nie utrudniają i nie oprotestowują tylko po złości, bo i takie przypadki się niestety zdarzają

). Dlatego tak ważne jest wszczęcie procedury z dużym marginesem czasu w zapasie. Ale to rzadki zwyczaj, ech... Może tegoroczne doświadczenia nauczą czegoś UM i w przyszłym roku będzie lepiej...

rybcie pisze:Może tegoroczne doświadczenia nauczą czegoś UM i w przyszłym roku będzie lepiej...

Chyba trzy lata temu sterylki też ruszaly w maju. Po wielu naciskach itp udalo się doprowadzić do tego, że przez dwa ostatnie lata ruszaly wcześniej, na początku marca.

Po czym w polowie ub roku sprawy zwierząt przeniesiono do innego wydziału - mialo być lepiej :roll:

Latem i jesienią spotkania z organizacjami prozwierzecymi w UMŁ, obietnice, ustalenia, w zeslym roku nic z nich urząd nie zrealizowal, nawet nie spróbwał.

I w tym roku, z nowym wydziałem, batalię o wcześniejsze sterylki trzeba zaczynać od nowa :roll:

Wg odpowiedzi prezydent miasta ma być ich więcej, czyli ok.1250 - w ubiegłych latach było po ok.900. Niby więcej, ale biorąc pod uwagę opóźnienie i rodzące się kociaki, może być zdecydowanie za mało ….

Myślę, że maile do prezydent miasta nie zaszkodzą - zaraz świeta, potem majowy weekend, pewnie urlopy urzędników - moze takie wywołają podobną mobilizację, jak przy ogłoszeniu przetargu - z 2-3 tygodni zrobiły się 2-3 dni i przetarg ogłoszono.

pisać na pewno nie zaszkodzi - zobaczą, że sprawa jest nagląca i wiele osób widzi opieszałość UM. Tyle, że teraz to już nie do końca jest kwestia mobilizacji, bo wiele terminów reguluje ustawa

. Annskr, mogłabyś pokazać co napisałaś. Sama na szybko nic nie wymyślę, ale może po przeredagowaniu - mogłabym i ja wysłać. Czy wystarczy mailowo?

Dzwonillam do WZP 42 638 55 45 i 57 48
i do WOŚ - 42 638 47 11, 12, 90 - nikt nic wiążącego nie wie.

Podobno dla czterech dzielnic lecznice wybrane - kiedy będzie ogłoszenie, umowy, talony - nikt nie potrafi dać wiążącej odpowiedzi.

Może sterylki ruszą ok.10 maja.
Może..

To już nie cyrk, a jakaś paranoja..

ŁÓDŹ- w@lki o sterylki odsłona druga- do klawiatur! do piór!

Kto przegląda forum