"Syberyjska" kotka - odeszła [']

Trzymam kciuki. Będzie O.K. :ok:

Trzymamy

I co tam u kici?

Dolly zaczyna wyglądać jakby połknęła piłkę. Przytyło się dziewczynie i nareszcie jak ją biorę to czuję, że trzymam kota

W sobotę jedziemy na badanie krwi, musimy sprawdzić w jakim stanie są nerki i wątroba po sterydach, odrobaczę też dziewczynę.

Dotarła na konto Dolly wpłata od livy – 50 zł :1luvu:

Łącznie mała ma na koncie:
Amika6 - 100 zł.
Livy - 50 zł.
panda5 - 20 zł.
bazarek - 70 zł.
Liwia_ - 130 zł.
Terra50 - 30 zł.
Avian - 30 zł.
halbina -20 zł.
Agulas74 - 30 zł.
Livy – 50 zł.
Razem 530 zł.
Wydatki:
- pierwsza wizyta i badanie krwi - 65 zł.
- dwie wizyty z podaniami sterydu 40 zł.
- kolejne wizyty i podania sterydów 40 zł.
Za ostatni steryd jeszcze nie zapłaciłam, bo tak się spieszyłam z dziczkiem po kastracji, że zapomniałam o uregulowaniu rachunku przy wyjściu :oops:

, w sobotę zapłacę i dopisze tu do rachunku.
Łącznie: 145 zł.
Zostało: 385 zł.

kciuki za dobre wyniki :ok:

Dolly była w sobotę u naszej doc.
Pobraliśmy krew na biochemię, aby sprawdzić jak wyglądają nerki po sterydzie, zrobiłam też małej test, felv/fiv ujemne
Dolly została wypuszczona z łazienki i chodzi sobie swobodnie, jest bardzo przyjacielska, nie nafukała na żadnego z kotów, czego nie można powiedzieć o niektórych moich kotach, część jej się boi uważa, że to nie kot :twisted:

Mała chodzi po domu niezrażona sykami niektórych osobników i tylko ze zdziwieniem spogląda na nich tymi swoimi wielkimi oczami. Ona ma cudne oczy, jestem w nich zakochana.

Ostatnie wydatki w lecznicy to 100 zł.

hihihi znam te kocie reakcje jak pierwszy raz zobaczą kudłatego kota :ryk:

I jak wyszły wyniki ?

Amika6 pisze:I jak wyszły wyniki ?

Mam wieści telefoniczne od doc, że nerki są w porządku, ufff.
Bałam się, że po sterydzie polecą nerki, ale wszystko jest dobrze.
Teraz czekamy jeszcze dwa tygodnie i kontrola pysia, mam nadzieję, że brodawczak nie odrośnie i będziemy mogli sterylizować małą.

Bardzo się cieszę.

No to cieszymy się i trzymamy dalej mocno kciuki :ok:

Udało mi się zrobić kilka zdjęć Dolly, nie najlepsze, ale i tak się cieszę, że apart ożył i coś foci, po zasikaniu przez Ptacha ledwo ciągnie.
Oto foty pudla, którego dopadł szalony fryzjer

Cudne to "pudło" :1luvu:

szkoda, że nie może być moje (hlip ... hlip .. hlip)

Przśliczna :1luvu:

Jakie fantastyczne wieści! Tak się cieszę, bardzo się martwiłam o Dolly, to cudownie, że leczenie tak fajnie podziałało!
Mała jest cudna, urocza... i taka jestem szczęśliwa, że dzięki Iwci dostała szansę na nowe, szczęśliwe życie

"Syberyjska" kotka - odeszła [']

Kto przegląda forum