Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 04, 2011 0:09 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Ale oglądasz chętnie. :ryk:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon kwi 04, 2011 0:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Ale oglądasz chętnie. :ryk:

Ani chętnie, ani niechętnie, ot - oglądam. Ten konkretny filmik sprawił mi dużą przykrość.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon kwi 04, 2011 0:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Jana pisze:
mirka_t pisze:
Agn pisze:...Należy tylko informować weta przed zabiegiem, że kot zjadł, zwłaszcza, jak się go zostawia w gabinecie bez dozoru [osobistego, czy technika]. Ja nigdy nie zostawiam swoich kotów bez dozoru ani przed ani po zabiegu....

Dokładnie. Również jestem przy swoich kotach.

I nawet kręcisz ciekawe filmiki :)

Może i ciekawe - ja nie mogłam oglądać ich spokojnie. Ręce same wyciągały mi się po Chada, żeby go zabrać od kotuni. Przecież sama nie była w stanie zapewnić sobie spokoju, którego wyraźnie potrzebowała... Przykre to było...

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon kwi 04, 2011 0:12 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:
pwpw pisze:Może poprosić moda o wyodrębnienie części "roszczeniowych" od wątku o kotach :roll:
Przecież nie może to trwać w nieskończoność :roll:

Niestety może trwać w nieskończoność. Tak to jest na tym forum.

Mirka_t
Warto by napisać do moderacji w tej sprawie.
Myślę, że bez takiej prośby na pewno nikt tu "nie posprząta", a wiele osób pewnie już tęskni za informacjami o kotach.
To co tu się dzieje wystawia złe świadectwo Forum :roll: Ja nie spotkałam się z żadnym tematycznym, gdzie można by tak uparcie i długotrwale prowadzić takie spory, zwykle po jakimś czasie kończyło się to ingerencją moderacji i ostrzeżeniami dla użytkowników. Może to forum jest troszkę inne, na pewno większe, może to jego zaleta.. ale wszystko powinno być bez przesady, a to, co tu się dzieje, już nawet przesada nie jest, bardziej 'karykatura' :?
edit:gram.
pwpw
 

Post » Pon kwi 04, 2011 0:15 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Pwpw moderacja nie zapuszcza się w te odmęty. :wink:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon kwi 04, 2011 0:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

pwpw pisze:
mirka_t pisze:
pwpw pisze:Może poprosić moda o wyodrębnienie części "roszczeniowych" od wątku o kotach :roll:
Przecież nie może to trwać w nieskończoność :roll:

Niestety może trwać w nieskończoność. Tak to jest na tym forum.

Mirka_t
Warto by napisać do moderacji w tej sprawie.
Ale myślę, że bez takiej prośby na pewno nikt tu "nie posprząta", a wiele osób pewnie już tęskni za informacjami o kotach. [...]

Informacje są na blogu. Tutaj, nawet jeżeli mirka_t napisze coś konkretnego, to tekst ginie w natłoku przepychanek i udowadniania stronie przeciwnej, że jej potencjał intelektualny jest znacznie poniżej średniej krajowej. W pewnym momencie ukazał mi się komunikat, że wątek został zablokowany. Zastanawiam się, co to było. Próba przed blokadą?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon kwi 04, 2011 0:21 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

vega013 pisze:Może i ciekawe - ja nie mogłam oglądać ich spokojnie. Ręce same wyciągały mi się po Chada, żeby go zabrać od kotuni. Przecież sama nie była w stanie zapewnić sobie spokoju, którego wyraźnie potrzebowała... Przykre to było...

No cała minuta przykrości. Hmmm a może minuty podczas zasypiania w klinice były dla niej bardziej przykre. Ten strach - co też się ze mną dzieje, gdzie ja jestem, dlaczego głowa mi opada? A jeszcze wcześniej dwa zastrzyki domięśniowe!

Jestem potworem, bo zanoszę koty na zabiegi.
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon kwi 04, 2011 0:22 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Pwpw moderacja nie zapuszcza się w te odmęty. :wink:

Powinna i myślę, ze coraz więcej osób będzie popierać takie zdanie. Która to już cześć w całości zaśmiecona? Z tej może 3 strony informacji o kotach by zostało, a jesteśmy na 51tej :?
Vega013
Myślę, ze warto, by tu też można było poczytać o kotach. Co do komunikatu nie wiem, może pojawił się w wyniku błędu programu obsługującego forum, a może coś więcej, trudno się domyślać.
Edit: 0->1
pwpw
 

Post » Pon kwi 04, 2011 0:25 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Jestem potworem, bo zanoszę koty na zabiegi.

W takim razie prawie same potwory na wątku - i to łączy obie strony :piwa:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon kwi 04, 2011 0:34 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Vega013 i jeszcze aby Ciebie uspokoić napiszę. Mika ma się świetnie. Cały czas jest z niej taka zołza jaką była. :mrgreen:
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon kwi 04, 2011 0:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Obejrzałam filmik na blogu - czy mi się wydaje, czy Kola ma plamę na lewym oku? Kiedyś chyba jej nie było?

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon kwi 04, 2011 0:54 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Jana pisze:Obejrzałam filmik na blogu - czy mi się wydaje, czy Kola ma plamę na lewym oku? Kiedyś chyba jej nie było?


Jesteś bardzo spostrzegawcza. :roll:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=6727398#p6727398 listopad

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=6878078#p6878078 styczeń
Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pon kwi 04, 2011 1:19 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

mirka_t pisze:Mika ma się świetnie. Cały czas jest z niej taka zołza jaką była. :mrgreen:

Mój TŻ twierdzi, że jaka pańcia, taka kota. Dlatego Oliwka, którą wykarmiłam własną... butelką jest zołzą wredną i szaloną, natomiast Bokirka, którą zaadoptowaliśmy od Agn była miłą, spokojną i mądrą koteńką. :ryk: :ryk: :ryk:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Pon kwi 04, 2011 3:11 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Jana pisze:Obejrzałam filmik na blogu - czy mi się wydaje, czy Kola ma plamę na lewym oku? Kiedyś chyba jej nie było?


Kurczę Jana, tymczasujesz koty i nie wiesz co to jest wylew? :shock:

Moja Torina ma taką plamę - w niczym jej to nie przeszkadza. Oprócz niej, miałam jeszcze dwa tymczasy z takim problemem.

Cameo

 
Posty: 16220
Od: Pt cze 20, 2008 23:44

Post » Pon kwi 04, 2011 4:56 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-41 kotów-Bydgoszcz.

Cameo pisze:
Jana pisze:Obejrzałam filmik na blogu - czy mi się wydaje, czy Kola ma plamę na lewym oku? Kiedyś chyba jej nie było?


Kurczę Jana, tymczasujesz koty i nie wiesz co to jest wylew? :shock:

Moja Torina ma taką plamę - w niczym jej to nie przeszkadza. Oprócz niej, miałam jeszcze dwa tymczasy z takim problemem.


Ale Ty jeszcze nie wiesz, że na tym wąktu łapie się czegokolwiek co by mogło dokopać jego właścicielce? Nawet rzeczy oczywiste, naturalne są wyolbrzymiane na skale światową- a rusz może kolejną aferę uda się podtrzymać na następne 10 stron wątku? ;)

Angel_

Avatar użytkownika
 
Posty: 1807
Od: Wto wrz 22, 2009 21:33
Lokalizacja: Walia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 97 gości