Hania ale kupujesz podkłady czy pieluszki??
Dziś był kierownik administracji na spotkaniu z mieszkańcami naszych 3 bloków, ponieważ wpłynęło 12 podpisów o wycięcie drzew, krzewów i żywopłotów które posadził dziadek za własne pieniądze...zebrali się lokatorzy, uprzedziłam dziadków, babcia wyszła, dziadek nie wychodził, bo serce by mu nie wytrzymało... na 1 miejscu mamusie z dziećmi, które nie widzą dzieci z balkonu, z 4 piętra jak się bawią, oczywiście kierownik powiedział że o wycince nie ma mowy, babcia usłyszała wiele niemiłych słów na temat kotów, ale na szczęście odgryzła się aż w niektórym w pięty poszło, w każdym razie hieny zebrały się tak to wyglądało, jakby zebrali się na lincz, dzięki Bogu wyszło też kilku ludzi na poziomie, którzy dla plebsu nie dali dojść do słowa...i przegłosowane, nikt nic nie wytnie, nie wykarczuje, ani żywopłotu ani żadnego drzewka, okienka mają być w piwnicy uchylone i koniec dyskusji...potem dzieci coś chciały w moim ogródku, ale jedna dziewczynka powiedziała do drugiej, choć stąd bo tu koty chodzą, wiek około 3 lata...

niezłe wychowanie
zaniosłam jeszcze jedno wiaderko chrupek dziadkom powiedziałam o metodzie na zaparcia, sama to spraktykuję na kotach, np można dodać lactulosy do saszetki ale jaką ilość??
Byłam u Mikruska, zaniosłam panu J butlę chrupek Puriny, kiciuś leży sobie na boczku, ale pozwala dotykać się, więc już go nie boli, zapuściłam mu krople do oczek, jutro mam mu zrobić domek nowy, bo tamten zasikany, i mówiłam panu J o podkładach, kić sika dalej pod siebie, ale mam nadzieję, że stanie się cud... jutro znów jadą na zastrzyki..Pan Jerzy jest bardzo zmęczony, jak wychodziłam to aż się zatoczył na ścianę, też schorowany starszy człowiek..