ruda32 pisze:a co słychać u kudłatego braciszka Pixi?
Braciszek właśnie skończył zmieniać futerko na wersję "spring" (z pięknej, wiewiórczej kity została tylko połowa

), a my od miesiąca walczymy z odwłosieniem chałupy - aż tak nas zasypało. Ledwo posprzątam, a już fruwają wszędzie kolejne kilogramy kłaczków (bo to co się dzieje to już chyba na kilogramy muszę przeliczać). Tigusiowe futerko mam dosłownie wszędzie... w oczach, buzi, nosie, a nawet w herbacie... Niedługo dojdzie do tego, że razem z Tigusiem i my będziemy musieli łykać pastę odkłaczającą
Cudna ta Wasza Pixi. Jak wyrosła! Patrząc na zdjęcia od razu widać, że to siostrzyczka Tigusia - oboje robią takie same miny.
Dekoracje przepiękne!