Zofia&Sasza pisze:mirka_t pisze:MariaD.
"Dyzio miałby szansę" = "Być może gdyby trafił do domu tymczasowego z 1-2 kotami to dieta byłaby możliwa".
Mam rozumieć, że według Ciebie i dalia diata w przypaku Dyzia równa się życie?
Czyli skoro dieta nie wyleczyłaby jego nerek, to nie miało sensu jej stosować?

Ciekawa logika.
Dieta leczy kota z mocznicy? Ciekawa logika.
Jeszcze ciekawsza jest, że brak diety w tym przypadku jest wpominany jako kluczowy choć osoby wypominające znają wyniki sekcji a mianowicie:
mirka_t pisze:...Sekcja wykazała przewlekłą niewydolność nerek z ich stłuszczeniem. Kora nerek była całkiem zatarta. Wątrobą również była już nieciekawa. Na trzustce były małe guzki.
Do tego Dyzio miał autoagresywną chorobę oczu.
Zarzuty trzeba udowodnić, więc przedstawcie mi kota, który ma takie same zmiany jakie miał Dyzio a żyje od dłuższego czasu dzięki diecie. Bez namacalnego dowodu, że taki kot może żyć i to dzięki diecie oskarżenia są bezpodstawne a wręcz kłamliwe.