WWW u Emila i Lilly- Do zobaczenia!!!

Doczytam sobue jutro w pracy, bo dziś już nie dam rady, ale WITAJ WŚRÓD NAS SECRET - NARESZCiE :dance:

O jaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!! SecretFire wróciła <ikonka skacząca pod sam sufit> :ryk:

Weszłam na chwilkę, bo mam urwanie głowy, a tu radocha na całego :mrgreen:

W ogóle to Ci dziękuję Secret za to, że szłaś tak do przodu - praca nowa, mieszkanie i przeprowadzka... :roll:

Duuuużo tego. I stwierdziłam, że też tak chcę jak Ty do przodu i wreszcie żeby się poukładało :oops:

Byłaś w moim umyśle i Twoje zmiany zmotywowały mnie baaaardzooooo bardzo :piwa:

Przeprowadzam się właściwie teraz już (koty dzisiaj zawiezione na nowe lokum - niestety same, ale musimy na starym sprzątać i pakować dalej :oops:

) i do tego praca wymarzona. Uparłam się i za wzór Ciebie sobie poniekąd łobrałam :mrgreen:

Cieszę się, że wróciłaś (jak widać powyżej

)! Miło mi podczytywać Cię :kotek:

Mam nadzieję i trzymam mocno kciuki, żeby w robocie Ci się ułożyło, tak na cacy :ok:

Kurka wodna! Wracam powoli do sprzątanio-pakowania, bo pewnie i tak pół nocy nie pójdę spać, a rano trzeba wstać 6:30 i pojechać jeszcze przed pracą do kotów pokarmić i wygłaskać za to, że wredna Pańcia na noc zostawiła :oops:

A jutro po pracy o 18:00 transport tego majdanu caaaałego... :evil:

Dobry wieczór!

Odnalazłem Twój wątek - będę czytać :mrgreen:

W wolnej chwili przeczytaj co się stało na Saskiej Kępie (w międzyczasie mieliśmy melodramat)

Ostatnio odwiedziłaś nas tu:
viewtopic.php?p=7206479#p7206479

Fajnie że jesteś już online :kotek:

Pozdrowienia dla kotów też!

Adam

Cześć Dorotko :1luvu:

Baaardzo mi się za Tobą tęskniło. Poczytam wszystko jutro bo dopiero co do domu wróciłam po 12 godzinach non stop na nogach i padam na pysk. Baaardzo się cieszę że już jesteś z nami :1luvu:

Dorotko, naciesz oczy

Jeśli jest chłopakiem będzie Zorrem :ok:

Dorotko, Słoneczko Kochane - witaj z powrotem! :piwa:

Tak bardzo nam Ciebie brakowało, Twoich :kotek:

też.
Fajnie, że jesteście znowu z nami. A reszta się ułoży, zobaczysz.

Wróciłaś!!! Bardzo się cieszę!

Ale tu jazda powitań, nawet facet jest :ok:

. To co by mnie Mała nie przegapiła ...

Dorotko, nareszcie :1luvu:

Jak odsapniesz , pisz co ten npwy szef/ szefowie napsuli ... :roll:

Boshe, Dorotko nareszcie jesteście :1luvu:

Jak ja się cieszę! Gdybym mogła tobym się rozryczała (ale nie mogę, na nos musze uważać ;-)

). Kochana, zaraz lecę zobaczyć jak mieszkasz, na razie nic mądrego nie napiszę bo bardzo, ogromnie cieszę się, że jesteś z nami :1luvu:

Witam Adamie, witam Jozia, witam psiama, witam mmk, witam Patmolek, witam Erin i witam jasdorka. (Jasdorek szczuje kociakiem :evil:

- piekne stworzenie!!!) :1luvu:

Oj Dziobki, ciezki dzien mam za soba, wiec nie wiem, jak dlugo wytrzymam w pozycjy komputerowej. Tu jakos dni szybciej mijaja, bo wiecznie mam cos do roboty albo inne zajecia. Juz teraz moge podsumowac, ze w tym krotkim czasie wiecej przezylam, co w ostatnich pieciu latach. Mysli tu czlowiek, ze na szczycie gory bedzie cicho i pogodnie a tu odchodza szopki i imprezy swoich warte!

SecretFire pisze:imprezy swoich warte!

Ooo - imprezy :?:

Ale ja też już długo nie posiedzę dzisiaj, jeszczem słaba :lol:

Dorotko, tylko spokój może nas uratować. :ok:

Ty to i tak szukasz zmian :1luvu:

, a ja to się tak już zasiedziałam, że jakakolwiek zmiana nie wchodzi w rachubę, ale i z innych przyczyn Ci znanych.

Eeee tam, ja nie szukam zmian. Tez uwielbiam spokoj. Ale jakos sie nie robi tak. Fajnych mam sasiadow i tak sie wiecznie cos odgrywa. Jak nie urodziny, to po prostu ktos gotuje gar zupy i wszyscy razem (przewaznie okolo 17 osob) jemy razem w pomieszczeniu z ogromnym drewniannym stolem i lawkami na okolo. Pieklam tez juz wiele ciast i wiele chleba. Nie dlugo bedzie tu taki festyn "gwiezdna jazda w konne" i oczekiwanych jest 60 koni i jeszcze wiecej przybyszow. Beda na polu postawione namioty na spanie itp no i mieszkancy, czyli my, musimy im dac papu, gotowac, piec, grylowac. Bedzie wesolo.

SecretFire pisze:Jak nie urodziny, to po prostu ktos gotuje gar zupy i wszyscy razem (przewaznie okolo 17 osob) jemy razem w pomieszczeniu z ogromnym drewniannym stolem i lawkami na okolo. Pieklam tez juz wiele ciast i wiele chleba.

Ale to super, fantastyczna sprawa! To na osłodę, że w tej pracy tak kijowo :evil:

WWW u Emila i Lilly- Do zobaczenia!!!

Kto przegląda forum