Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw mar 31, 2011 17:05 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

BarbAnn pisze:wiesz, ja uważam że pokazywanie palcem jest równie męczące ;) jak orka

:mrgreen:
zgadzam się z tobą w całej rozciągłości


wszyscy Najmłodsi odpadli od pionu :D

Obrazek

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 31, 2011 17:18 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

Obejrzałam filmik, eeee tam, w porównaniu z naszym mordobiciem to pikuś :mrgreen: u nas są zapasy z maratonem i krav magą :twisted: Pozytywko, najlepiej będzie jak nagrasz nam filmik jak rano Loki atakuje Kaju a my ocenimy czy on faktycznie taki groźny jest. Bo ja cały czas wierzę w kocie porozumienie i myślę sobie że jakby tak jej nie lubił, to zapędziłby ją w kąt na cały dzień, a z rana to koty często szaleją do upadłego. :twisted:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 31, 2011 17:24 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

raczej nie nakręcę, bo to podpada już pod paragraf kryminalny
ja nakręcę, jak kot próbuje zamordwać 3 razy mniejszego kota, a potem wparuje mi do domu policja, TOZ i straż miejska, że niby pozwalam na coś takiego, zamiast interweniować i jeszcze wpuszczam to do sieci :|

poważnie, nie wyobrażam sobie kręcenia tego, zamiast interwencji

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 31, 2011 18:11 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

niedobrze :? martwię się :?
dziwna sprawa, że Caillou atakuje :?
może jednak Loki jest kocim jedynakiem i dotąd będzie atakować aż wygra?
moje koty w ogóle naprawdę się nie atakują; bawią się w zapasy; ale jak któryś piśnie to zaraz przerywają 8)

jak Caillou zaczęła atakował to znaczy, że wyczerpała cały zapas dobrej woli :?
a mnie się wydawało, że miała jej bardzo dużo :?

może lepiej daj ją z powrotem :?

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29199
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw mar 31, 2011 18:23 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

pozytywka pisze:Loki ciumkał i ugniatał kocyk, nie rękę
nie wiem, czemu tamten tak się przysysa do skóry
skopiowałam jej wasze rady do gg

To dziwne, że gołą skórę - Rudi ciumka piżamę albo jak ludź za szczelnie przykryty to kołdrę :wink: Może zakrywanie ubraniem by go zniechęciło?
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw mar 31, 2011 18:24 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

Patmol, choćbym sie miała z nią wyprowadzić, to jej nie oddam, no nie :(
nie rób mi tego
:crying:

Poranki są trudne i przygnębiające, ale potem nie dzieje się nic złego, chociaż fakt jest faktem, że kamery nie włączałam
Jak wychodzimy z domu, to Loki zazwyczaj już śpi
jak Ola wraca, to Caillou biega za myszką, albo ze skarpetką w pyszczku, cała wesolutka jak szczygiełek, a Loki zazwyczaj przeciąga się po drzemce
Potem całe popołudnie jest spokój, pax na balkonie, i czasem wieczorem on ją pogoni, bo chyba nie chce żeby ona miała coś wspólnego z łóżkiem Dużego
Ostatnie dwie noce przespali ze mną na jednym łóżku, w odległości metra co prawda, ale przecież Loki widział i czuł, że ona tam leży
Rano natomiast dostaje cholery, jak ja widzi.
Nie wiem dlaczego.
Może denerwuje go, ze ona gada (a on nie rozumie o czym, mimo, że ostatnio sam zaczął wydawać takie odglosy), a może dlatego, ze właśnie boi się o łóżko Dużego, które jest przecież jego lóżkiem?
W ciągu dnia ją ignoruje, ale czasem ją wącha dokładnie ze wszystkich stron, jak podchodzi blisko, albo przechodzi obok.
Nie odpędza jej od kuwety, ani od miski. Nawet rano nie odpędza jej od swoich chrupek, czy jogurtu naturalnego.
Nie warczy na nią, jak dostają mięso (dzisiaj ona buczała, jak ktoś za blisko podchodził), nawet jak mu do michy łeb pakuje.

Ja kompletnie tego nie rozumiem.
Wydawałoby się, że to micha i kuweta mogą stanowić takie punkty zapalne, a tu nie.
Dopiero po śniadaniu zaczyna się wnerwiać.
Często jest tak, że Caillou skądś zeskoczy, albo nagle wybiegnie i on sie przestraszy i zaczyna w panice uciekać.
Potem jest zły.

Jak zażądasz stanowczo to oczywiście oddam ci Cailou, ale wszystkim nam serce pęknie i już
no i poryczałam się, pięknie :(

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw mar 31, 2011 18:24 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

BarbAnn pisze: z tamtym to działało
lubił strzelic focha, ale dom znalazł
Obrazek

Klasyczna postać FOCHA :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

Post » Czw mar 31, 2011 18:29 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

Ojej, a może warto spróbować z kroplami Bacha? kurczę, szkoda byłoby tak po prostu zrezygnować.

A ja to chyba mam jakieś spaczone koty, albo masochistyczne, bo leja się równo, nieraz z piskami ale nie ma w tym ni krzty nienawiści, potem jedno za drugim chodzi, wylizuje, przytula się i pilnuje żeby czasem nic złego sie nie stało; a może to taki burzliwy i namiętny związek? :lol:
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 31, 2011 18:31 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

pozytywka pisze:Patmol, choćbym sie miała z nią wyprowadzić, to jej nie oddam, no nie :(
nie rób mi tego
:crying:

Poranki są trudne i przygnębiające, ale potem nie dzieje się nic złego, chociaż fakt jest faktem, że kamery nie włączałam
Jak wychodzimy z domu, to Loki zazwyczaj już śpi
jak Ola wraca, to Caillou biega za myszką, albo ze skarpetką w pyszczku, cała wesolutka jak szczygiełek, a Loki zazwyczaj przeciąga się po drzemce
Potem całe popołudnie jest spokój, pax na balkonie, i czasem wieczorem on ją pogoni, bo chyba nie chce żeby ona miała coś wspólnego z łóżkiem Dużego
Ostatnie dwie noce przespali ze mną na jednym łóżku, w odległości metra co prawda, ale przecież Loki widział i czuł, że ona tam leży
Rano natomiast dostaje cholery, jak ja widzi.
Nie wiem dlaczego.
Może denerwuje go, ze ona gada (a on nie rozumie o czym, mimo, że ostatnio sam zaczął wydawać takie odglosy), a może dlatego, ze właśnie boi się o łóżko Dużego, które jest przecież jego lóżkiem?
W ciągu dnia ją ignoruje, ale czasem ją wącha dokładnie ze wszystkich stron, jak podchodzi blisko, albo przechodzi obok.
Nie odpędza jej od kuwety, ani od miski. Nawet rano nie odpędza jej od swoich chrupek, czy jogurtu naturalnego.
Nie warczy na nią, jak dostają mięso (dzisiaj ona buczała, jak ktoś za blisko podchodził), nawet jak mu do michy łeb pakuje.

Ja kompletnie tego nie rozumiem.
Wydawałoby się, że to micha i kuweta mogą stanowić takie punkty zapalne, a tu nie.
Dopiero po śniadaniu zaczyna się wnerwiać.
Często jest tak, że Caillou skądś zeskoczy, albo nagle wybiegnie i on sie przestraszy i zaczyna w panice uciekać.
Potem jest zły.

Jak zażądasz stanowczo to oczywiście oddam ci Cailou, ale wszystkim nam serce pęknie i już
no i poryczałam się, pięknie :(


No widzisz, dlatego ja taka nachalna jestem ze swoją teorią że one wcale się nie chcą mordować, no bo to dziwne ze cały dzień luz i spokój, a rano nienawiść. Może Loki nie wie jak się bawić z drugim kotem i dlatego tak przesadza?
Zależy Ci pozytywko na Kaju, może naprawdę spróbuj z tymi kroplami? a jak nie żal Ci pieniędzy-a podobno wcale to takie drogie nie jest-to zamów wizyte kociego behawiorysty, przyjdzie, poobserwuje i może wytłumaczy Ci co jest nie tak. Może Was oświeci.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 31, 2011 20:13 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

no przecież jasne, że nie żądam stanowczo ani nawet niestanowczo Obrazek
bardzo bym chciała, żeby się ułożyło :ok: :ok: :ok: :ok:
po prostu ci przypominam, że gdybyś jednak stwierdziła, że się nie da - to możesz ją przywieźć
chociaż może jeszcze się dogadają, skoro te walki są tylko czasami
może Loki dorośnie do kociej przyjaźni :kotek: :king: :spin2:


ciekawe czy moje koty dorosną do przyjaźni kocio-psiej? :kotek:

Patmol

Avatar użytkownika
 
Posty: 29199
Od: Śro gru 30, 2009 14:03
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Czw mar 31, 2011 20:33 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

Tak z cicha się przyglądam i dodam małe dwa grosze. Może one wymagają naprawdę więcej czasu. U mnie, z moim Rudzielcem i dużo starszą koteczką zajęło ładnych kilka miesięcy zanim zaczęła go tolerować, czyli nie jeżyła się i nie syczała, tylko mógł przejść obok niej.
Nie wiem, czy się nie mylę, ale Loki to chyba też jeszcze w miarę młody kot, i może rano on ma za dużo energii, a skoro nie miał wcześniej wielkiego kontaktu z kotami, to może po prostu nie ma wyczucia w zabawach. Wierzcie mi, też przeszłam przez strach podczas walk, gdy 3-4 miesięczne kocię walczyło z 3-letnim kotem i tez starszy wcale delikatny nie był. Ale po kilku tygodniach pobytu najmłodszego nawet spali razem, mam całą serię zdjęć, dla upamiętnienia, bo to było coś dziwnego.
Nie wiem, jak wy się odnosicie do Feliway'a tego podłączanego do prądu. Ja nie stosowałam nigdy żadnych uspokajaczy, ale czytałam, że w większości przypadków to coś działa (wkłada się w kontakt, tak jak np. przeciw komarom środki), ale właśnie ten do prądu, a nie w sprayu. Krople Bacha próbowałam na wystawie i szczerze mówiąc ciężko mi powiedzieć, czy działają, może trochę, ale podobno są na alkoholu, więc mam małe obawy co do ich stosowania.
To tyle z moich "mądrości", czytając wciągam się w Waszą historię i tak cały czas myślę, co mogłoby pomóc.

p.s. jeszcze sobie przypomniałam, że bywa taki sposób, żeby jakąś ściereczką potrzeć nowego kota, a potem tą samą trzeć obecnego, aby zapach na niego przeszedł. Robiłam tak z najstarszą kotką. Wydaje mi się, że trochę pomogło. Oswajała się z zapachem i w końcu zaakceptowała intruza

rapsodia82

 
Posty: 1474
Od: Nie sty 03, 2010 14:55

Post » Pt kwi 01, 2011 15:06 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

wróciłam
musiałam trochę ochłonąć z emocji
:?
Wysprzątałam w domu i w pracy dzięki temu
uporządkowałam sobie w głowie
to jest za krótko, żeby podejmować jakiekolwiek drastyczne (i niedopuszczalne z moje punktu widzenia) decyzje

W ciągu dnia nie ma żadnego problemu, tylko poranki są upiorne
ponieważ jakos nie wyobrażam sobie, że koci behawiorysta zechce zaglądnąć do nas o 5.30 rano, to na razie nie biorę go pod uwagę
co do kropli Bacha - no coż, nie wierzę w homeopatię dla ludzi (doświadczalnie nie wierzę), jakoś nie przekonuje mnie homeo dla zwierząt - czytałam wątki pełne zachwytów, ale mnie nie przekonują - bardziej wypowiedzi osób, które uczciwie przyznają, że nie wiedzą co pomogło - krople Bacha, czy ... czas.
Myslę, że trzeba im dać czas.

Na Lokiego feliway nie działa :|

Trochę spokojniejszy po okresie znerwicowania zrobił się po RC Calm (albo ... pomógł czas)
Teraz dostaje Kalm-Aid (tryptofan w płynie, taki jak suchy w RC Calm) - zero wpływu, moim zdaniem

Facet ma trudny charakter, nie jedyny w tym domu.
Kochamy go, bo jest naszym pierworodnym, ale kochamy równie mocno Caillou (przepraszam wszystkich, którzy uważają, że kochanie kotów to przesada) i nie wyobrażam sobie żadnych "oddawek"

Może powinnam trochę mniej szczegółowo pisać co się u nas wyprawia 8)
:)

Dodam jeszcze, ze nie panikowałabym, gdyby byli zbliżeni gabarytowo :roll: ; no ale nie są

dzięki za wsparcie i rady :)

pozytywka

 
Posty: 15647
Od: Wto cze 22, 2010 10:45
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 01, 2011 15:12 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

Nie wierzę w homeopatię ale moje koty nie musiały o tym wiedziec.Kroplami bacha "otworzyłam" Miskę a Wacus przestał sikac.
Co do bitew
U mnie koty biją się tylko rano
I czasem naprawdę groznie to wyglada
a pozniej jest spokoj
Kaju za chwilę podrosnie no i nie będzie problemu
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 01, 2011 15:13 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

Rozumiem Twój ból i rozdarcie... I pamiętam Twoją radość, nadzieję i entuzjazm na początku, i widzę teraz zniechęcenie i poczucie patowej sytuacji... Nie mam kompletnie doświadczenia w trudnych dokoceniach, więc nic nie poradzę, mogę jedynie zapewnić, że jestem z Wami całym sercem i myślę ciepło... :(

Pasibrzucha

 
Posty: 4561
Od: Sob lis 06, 2010 10:32
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt kwi 01, 2011 15:31 Re: Stara Szafa i Mała Sowa - Loki i Caillou już razem

Ależ Pozytywko, oczywiście, ze to za krótko żeby o czymś przesądzać :!: nie martw się, wszystko jeszcze się może zmienić, mi to nawet do głowy nie przyszło że miałabyś zwracać Kaju. Są koty które oswajają się ze sobą parę dni, a są takie które potrzebują paru miesięcy. I już. Trudno, oba są ważne, oba możesz tak samo kochać ( ja też Kocham swoje koty) a z czasem i między nimi może się zmienić. Zresztą, przecież miłość czy wielka przyjaźń między swoimi kotami nie jest koniecznością. Ważne żeby umiały jakoś razem żyć i zeby oba czuły się kochane przez Was.
Obrazek

Obrazek

shalom

 
Posty: 6820
Od: Pon wrz 06, 2010 22:14
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 11 gości