Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 16.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 30, 2011 18:33 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Aquos pisze:czytam ten wątek i jedyne co zauważam to stałe wypominanie mirka_t kasy, wypominanie przez osoby kompletnie nie obeznane z domem(czytaj: nigdy nie będące w domu Mirki) braku opieki i niewłaściwe leczenie hmm...
co ciekawe o wydumanych nieprawidlowościach wypowiadają się stale te same osoby - nigdy nie spotkały Mirki, nie rozmawiały z nią i jak już ktoś napisał siedzą wygodnie przed monitorem i robią rozpierduchę bo mają pełne konto, inny sposób na życie i rasowego kota
jeśli boli Was przepływ pieniędzy do DT u Mirki same stwórzcie podobny, albo lepiej wzorcowy DT za te same pieniądze, które z tego "złotego biznesu" ma Mirka sprzątajcie cały dzień kocie gowienka, latajcie do weterynarza, karmcie socjalizujcie choćby na siłę
ze swojej strony za żadne pieniądze nie chciałbym cały dzień sprzątać kocich kup i zajmować się tak dużym stadkiem, ale jeśli ktoś lubi co robi, ma z tego satysfakcję to komu to przeszkadza?
a anulka11 poproszę na pw o zestawienie wysłanych Mirce pieniędzy dołączę do Amica6 i razem spłacimy z należnymi odsetkami ile wydałaś :ok:

O, dawno nie widziany.
Niegdyś wiodący w zarzutach w stosunku do BOZENAZWISNIEWA.
Co powoduje krytykę jednej a wspieranie drugiej?
BOZENAZWISNIEWA ma znacznie mniej kotów, ma źródło utrzymania i niewątpliwie leczy swoje koty-w przeciwieństwie do mirka_t
Więc?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 30, 2011 18:38 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

serum pisze:to może założyć watek UWAŻAJCIE BO MOŻEMY NA KAŻDEGO Z WAS KTO PRZYJMUJE DATKI NA KOTY DONIEŚĆ DO RZĄDU SKARBOWEGO :!: :!: :!:

A cóż to za idiotyczne insynuacje? 8O
Nie wydaje Ci się, że gdyby ktoś koniecznie chciał, to dawno już by to zrobił?
Już kilka lat temu?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 30, 2011 18:40 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Olinka pisze:Czyste mieszkanko, rasowe kotki, kasa w portfelu i jechane na maksa...

Obrzydliwość, jakich mało.


Olinko, z tym zdaniem to pojechalas. Ja szanuje twoje zdanie ale po co ta Huzia na Juzia na hodowcow i wlascicieli rasowcow- to nie na twoim poziomie.
Żegnaj Budusiu......tęsknimy

moś

 
Posty: 60859
Od: Wto lip 06, 2004 16:48
Lokalizacja: Kalisz

Post » Śro mar 30, 2011 18:44 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 16.

Obrazek<=klik
Obrazek

mirka_t

 
Posty: 12774
Od: Pon gru 20, 2004 18:21
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Śro mar 30, 2011 18:50 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-42 koty-Bydgoszcz.

Jek pisze:
Amika6 pisze:(...)
Znaczy się sama nie wiesz o czym piszesz.
Jak zanosisz rzeczy do czyszczenia, to tylko pierzesz przez tę firmę, ale to jednocześnie oznacza, że firma która je czyści nie jest pralnią? :roll:
Ciekawa teoria 8O


Bijesz pianę dla samego bicia? W źródłach fachowych określenia i ich definicje są zbieżne z tym co podałam.
Odwołując się do twojego demagogicznego przykładu - firma która pierze moje ubrania może być pralnią, ale nie musi. Może to być tylko częśc jej profilu działalności. Wówczas może się okazać że mój płaszcz uprany został w centrum ogrodniczym lub w zakładach mięsnych. Nie zmieni to jednak faktu iż uprany został :twisted: . Istnieje róznica między uprany przez a uprany za pomocą. Zależy ona m.in od kontekstu.
Od dalszych tłumaczeń się powstrzymam, bo i po co się produkować?

Szxkoda tylko że nie odniosłaś się do meritum moich wypowiedzi - widzimisię Mirki które odebrało kotkom szansę na diagnostykę i leczenie. To jest w tym najważniejsze i najboleśniejsze zarazem. :evil:

Twoje wypowiedzi nie mają na celu konstruktywnej dyskusji. Ty tu jesteś z niskich pobudek.
Jeśli faktycznie chciałabyś zasponsorować badanie tych kotów to zrobiłabyś to (nawet sama kontaktując się i uzgadniając to z wetem, skoro taką drogę wolisz), ale Tobie nie chodzi o te koty, tylko o jakąś chorą zemstę.
Ty po prostu jesteś złym, fałszywym człowiekiem. Nie znam Ciebie, ale tak Ciebie odbieram z Twoich wypowiedzi, pełnych jadu i pogardy dla inaczej myślących niż Ty.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Śro mar 30, 2011 19:01 Re: Moje koty-moje szczęścia i nieszczęścia-część 16.

mirka_t pisze:Kontynuacja wątku. :arrow: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=126061
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], MruczkiRządzą i 111 gości