Daj SENIOROM ciepły DOM na zimę i całe życie

Maniuś

Moha

Do informacji o Pocztówce wpisałam nowy link - bo na wątku była cisza, na pw żadnej odpowiedzi - choć odebrane i także zero odpowiedzi na sms. Dobrze, że z kotą wszystko ok.

Moha, też się wzruszyłam :1luvu:

Poza tym bezzębnym dzikusem, Munią, mam samych seniorów, psich i kocich, więc wiem, co to znaczy. Ale to sama słodycz, wdzięczność i miłość, naprawdę...

Megana pisze:Moha, też się wzruszyłam
Poza tym bezzębnym dzikusem, Munią, mam samych seniorów, psich i kocich, więc wiem, co to znaczy. Ale to sama słodycz, wdzięczność i miłość, naprawdę...

To prawda

Moha, no wreszcie! :wink:

Ale Twój głos, kiedy zadzwoniłam z ofertą adopcji Mańka- bezcenne :lol:

wygłaskaj Seniorka

Domku gdzie jesteś

jamkasica pisze:Moha, no wreszcie!
Ale Twój głos, kiedy zadzwoniłam z ofertą adopcji Mańka- bezcenne
wygłaskaj Seniorka

Głos to nic. Nawet sobie nie wyobrażasz, jak podle się czułam po tym, jak się zgodziłam Maniusia oddać! Normalnie rozpacz. Jadę ja sobie z pracy i myślę: Maniuś zabrany z ulicy, na której pracuję, to nie może być przypadek, on czekał na mnie, to przeznaczenie. On tego nie przeżyje, jak go oddam. Kto będzie się opiekował takim starym dziadem, który się nie myje i nie da się czesać, nic nie chce jeść oprócz rosołku! A propos mycia: po wyczyszczeniu zębów Maniek zaczął się myć :1luvu:

Prawdopodobnie nie robił tego, bo bolała go buzia w środku

no pięknie!

Uprzejmie prosimy o dopisanie naszego Seniora Sorena.

Soren to kot z drzewa. Dlaczego? O to, to już trzeba by zapytać jego poprzedniego opiekuna, dlaczego wywiózł domowego, kochanego kota do lasu. My wiemy jedynie, że przerażonego, zabiedzonego i wychłodzonego kota siedzącego na drzewie wytropiły psy, a z drzewa ściągnęła straż pożarna. I, jak w przypadku wielu podopiecznych schroniska, nic więcej o przeszłości Sorena się już nie dowiemy.

Soren trafił do schroniska pod koniec lutego. Piękny, łaciaty kocur utracił wszystko co miał, co znał. Dlaczego ktoś go porzucił na pewną śmierć? Czy dlatego że się znudził? Czy może dlatego, że przeszkadzał? A może dlatego, że malutki kociak wyrósł na dużego kocura? A może chorował? Dziwne jest to, że ten ktoś wysilił się nawet na kastrację kocura. Więc dlaczego? W tej chwili możemy już tylko pytać.

Przerażonym, głodnym i zmarzniętym Sorenem troskliwie zajęto się w Schronisku. Nakarmiono, zbadano, odrobaczono, podleczono i zaszczepiono. Już był bezpieczny. Już nie musiał się bać. Mimo że Soren już jakiś czas przebywa w Schronisku, nie umie poradzić sobie z zaistniałą sytuacją. Nie rozumie, co się stało i dlaczego nagle stracił cały swój dotychczasowy świat. Jego oczy wyrażają smutek, ból i przygnębienie.

Kocur jest bardzo łagodny, ale bardzo się boi. Boi się wszystkiego – wyciągniętej do niego ręki, dotyku. Boi się, czy ktoś nie chce zrobić mu krzywdy.

Dla Sorena szukamy dobrego, wyrozumiałego i cierpliwego domu. Domu, w którym już nigdy nic złego go nie spotka. Domu, który zrozumie, przez co Soren przeszedł i da mu tyle czasu, ile będzie potrzebował, aby na nowo uwierzyć i zaufać.

Soren ma około 8 lat.

Jest wykastrowany, zaszczepiony i odrobaczony. Ma zrobione testy na FELV + FIV – oba negatywne.

przepraszam,że z poślizgiem, dopisałam Sorena a mogę prosić o wątek?

Bardzo proszę o dopisanie 10-letniej kotki ze schroniska we Wrocławiu, która jest w bardzo złym stanie i pilnie potrzebuje DT/DS:
viewtopic.php?f=1&t=126053

Seniorka- 10 lat - Wrocław - "znikam...niby jestem zdrowa ale po co mam żyć dla świata, gdzie mnie nikt nie chce.." - kontakt: sunicram :kotek:

viewtopic.php?f=1&t=126053

Soren- 8 lat - Opole - "Ciało zdrowe ale dusza cierpi... strach, ból, niewiara w kolejny dzień - DOM może to zmienić" - kontakt: Buffy :kotek:

zrobione...

Do mnie co roku trafiają takie "przypadki". coraz częściej wykastrowane, wysterylizowane, młodziutkie, około roczne. :evil:

Nie rozumiem jak mozna mieć kota kilka lat, byc z nim, a potem - za drzwi! :evil:

Zwłaszcza staruszków szkoda.One potrzebują tyle ciepła i troski.

Pilnie potrzebny dom!!!!!!!!

bluerat pisze:PILNIE POTRZEBNY DOM DLA ZDRAPKI!!!

WYCHODZĄCY, JAKAŚ STAJNIA, STODOŁA ITP.

Chyba taka pora roku, że dużo ludzi umiera

Zdrapka nie ma tak na imię. Nie wiadomo jak się nazywa, ale jest cała wydrapana, dlatego roboczo tak ją nazwałam.
Jest burą pręgowaną koteczką. Ma około 10 lat, całe życie była kotem wychodzącym, pomieszkiwała w stodole. Jej opiekun zmarł, a jego krewni przywieźli ją dzisiaj do uśpienia.

Na pewno ma świerzbowca usznego. Na tylnej części ciała ma wydrapane i wygryzione ranki.
Nie brałam zeskrobin, bo kot bardzo zestresowany. Bardziej wygląda na jakąś alergię (pchły lub pokarmówka) niż na świerzbowca drążącego.

Dostała Strongholda.

Uprosiłam dla niej 10 dni na szukanie nowego domu. W tym czasie będzie mieszkać w jakiejś komórce. Nowi właściciele mają 3 swoje koty i nie chcą kolejnego.

Nie mam zdjęć i raczej nie doproszę się od opiekunów.

PILNE!!!

viewtopic.php?f=1&t=126090

Przykre to jak ludzie odchodzą a zwierzęta potem tak cierpią

:(:(

Proszę o dodanie Dyni - 8letniej uroczej koteczki

Daj SENIOROM ciepły DOM na zimę i całe życie

Kto przegląda forum