Proszę, przytul popsutego MISIA. Misiu już w DOMU.

Czasami tak, ale niestety mało, bo od razu zaczyna wyć Troja i robi się kosmos. Za to ja staram się u niego jak najwięcej być, biorę książkę i tam siedzę na podlodze

to wcale nie jest śmieszne :mrgreen:

, w mojej łazience jest przynajmniej duże okno. Ty go jak najszybciej oddaj.. przywiążecie się do siebie jak ...nie wiem co, a Ty sie załapiesz na nery. Na kiblu usiądź se przynajmniej :roll:

Nie moge na kiblu, bo Miś będzie zjeżdżać z kolan

Miś ma ciągle światło zapalone, więc tyle dobrego. Energooszczędne żarówki, może mnie rachunek za prąd nie zabije

Proszę mi tu Misiowatego nie ukraść

. Cieszę się, że to tak słodki i przymilny kotek.
Kotika ma zacząć organizować transport. A ja mam kilka pytań do KaleidoStar:
1. Czy Misio ma mieć jeszcze coś zakraplane do uszu? Czy maść/kropelki ew. przyjadą z nim? I jakaś instrukcja? Czy wet kazał iść na jakąś konsultację potem, żeby te uszy sprawdzić? A co z ranami ZA uszami (zagoiły się?)?
2. Proszę nie zapomnieć o dołączeniu książeczki (wyniki badań).
3. W jakim stopniu Misio przyjedzie, że tak to nazwę "umyty", był kąpany, czy tylko tak mniej więcej?
4. Co z tymi pazurkami? Czy daje sobie je przynajmniej obejrzeć?
5. Czy wiadomo jak Misio w ogóle toleruje jakąkolwiek toaletę "czynioną na nim" przez człowieka, czy daje uszy oglądać, zęby, pazurki?
Gdyby był potrzebny tel. czy coś do mnie to ma go kotika, mogę ew. podać przez PW.

Tak na szybko, bo przed pracą.

Miś ma ciągle zakraplane uszy, maść oczywiście pojedzie z nim, ale tu pytanie do Kotiki - bo nie dopytałam - możesz zadzwonić i spytać jak długo mu podawać?
Co do ran - goją się. Teraz to już bardziej strupki są, więc jeszcze za pięknie nie wygląda, ale zarasta sierścią powoli. Ta opuchlizna, która mnie martwiła tak, zeszła prawie zupełnie.
Miś jest "umyty" dłońmi i gąbką na mokro, no a poza tym kilkanaście razy dziennie dostaje porcję głasków solidną i wyciera się o moje...moją bluzkę

Głowę jeszcze ma taką se, ale to przez kropelki, bo to takie maziste jest trochę. W grzbiecik już go całuję

Pazurki można mu spokojnie oglądać, ogólnie - można przy nim robić wszystko. Co prawda nie leży już jak szmacioana lalka, ale też nie protestuje ani nic. Czasem najwyżej próbuje odsunąć leb, lapkę czy co tam się mu maca. Ale to tak..bez przekonania raczej. Jak sobie porównuję z Troją, to..haha, nie da się porównać.
A teraz ja mam pytanie...

Kto pójdzie za mnie do pracy? SPaaaaaać......... :ryk:

A mi się przypomniał wieszyk Brzechwy:

Proszę Państwa oto Miś.
Miś jest bardzo grzeczny dziś.
Chętnie Państwu łapkę poda.
Nie chce podać? A to szkoda...

Pozdrowienia dla Misia. Jak widać proszę państwa, Miś jest nie tylko proludzki, ale również prokoci. Po prostu Miś do kochania dla każdego. A co równie ważne, Miś jest zdrowiuteńki.

KaleidoStar, daj znać co i jak, a chętnie Ci pomogę w zabiegach pielęgnacyjnych. Zrobimy Misiowi małe spa przed wyjazdem do DS.

czy macie już umówiony termin na przeprowadzkę Misia :lol:

Fanszeta pisze:A mi się przypomniał wieszyk Brzechwy:

Proszę Państwa oto Miś.
Miś jest bardzo grzeczny dziś.
Chętnie Państwu łapkę poda.
Nie chce podać? A to szkoda...

Pozdrowienia dla Misia. Jak widać proszę państwa, Miś jest nie tylko proludzki, ale również prokoci. Po prostu Miś do kochania dla każdego. A co równie ważne, Miś jest zdrowiuteńki.

KaleidoStar, daj znać co i jak, a chętnie Ci pomogę w zabiegach pielęgnacyjnych. Zrobimy Misiowi małe spa przed wyjazdem do DS.

Nie inaczej. Miś będzie jak nowonarodzony.

Misiu, jak żyjesz :?:

kiedy pakujesz plecaczek :?:

Miś dziś narozrabiał troszeczkę

Tak bardzo chcial zakopać w kuwecie swój urobek, że poza żwirkiem użył do tego jeszcze kilku przedmiotów leżących na podłodze - szufelki i zmiotki, kociej łopatki kuwetowej i dywanika... Rano powitał mnie widok czegoś przypominającego fortecę

Teraz dostał wątróbki trochę. Tak ciamka, że aż tu slyszę