NERO-niedowidzący pies...skazany na wyrok przez właścicielkę

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Pon mar 28, 2011 20:45 NERO-niedowidzący pies...skazany na wyrok przez właścicielkę

Kopiuję z dogo.
http://www.dogomania.pl/threads/204931- ... 5%82-wyrok


Jego pani podpisała u weta zgodę na uśpienie ślepego i schorowanego psa;wiem,że czasami trzeba podjąć taką trudną decyzję aby ulżyć w cierpieniu;jednak gdy zobaczyłam psiaka nie mogłam pozwolić aby umarł od igły bo to młody,ok.3letni, i raczej zdrowy "ślepaczek".Trochę spontanicznie i bez namysłu zdecydowałam,że go zabiorę do domu.Tylko co dalej ? Nero ma teoretycznie miejsce do 10 kwietnia;teoretycznie bo może zdarzyć się cos nieprzewidzianego...

Piesek ma wydarzenie na fb http://www.facebook.com/event.php?eid=119468314797034
Bardzo proszę o udostępnianie kto może i podnoszenie jego wątku na dogo.

POSZUKIWANY DS lub CHOCIAŻ DT,KTÓRY BĘDZIE W STANIE DAĆ MU ODPOWIEDNIĄ OPIEKĘ WETERYNARYJNĄ.

Co wiem o Nero?

Raczej niewiele a i tak więcej domyślam się niż zostało powiedziane.Pies od dłuższego czasu żył w zmknięciu,nie był wyprowadzany-stąd długie pazurki i brak "wychowania".Nero nie zachowuje czystości w domu jednak przy odrobinie dobrej woli jeśli pamieta się aby wyprowadzać go co 3-4godz. da się upilnować psiaka.Gorzej jest w nocy jeśli ktoś lubi dłużej pospać.Wyprowadzanie to zbyt dużo powiedziane bo pies boi się światła,odgłosów podwórka,ulicy-nie widzi i został zabrany ze znanego mu miejsca;nie wie co się dzieje wokól niego.Ja go wynoszę na rękach kawałek od domu,w spokojne miejsce;poznaje już zapach i tam spokojnie załatwia co trzeba;robimy krótki spacer wzdłuż ogrodzenia niezamieszkałego domu;jeśli podejdę z nim troszkę dalej zaczyna szarpać smycz i zawracać do znajomych zapachów.Do domu wracamy na rękach.

Kolejny spacer i kolejne spostrzeżenie-Nero w pełnym świetle staje się ślepy,wpada na przeszkody-drzewa,słupy,krawężnik;w domu,w półcieniu wydaje się ,że jednak trochę widzi-wskazuje na to sposób poruszania się po obcym mieszkaniu wśród mebli-nie wpada na nie...no i nie jest przygłuchy;dowiedziałam się,że jeśli nikt nie "rozmawiał" z psem,nie zagadywał do niego głaszcząc,nie wydawał komend to taki pies w nowej sytuacji nie reaguje na głos człowieka; jakby nie słyszał;sprawdziłam-słyszy gwizdanie,cmokanie,odgłos klipera.Dziś jak zaszłam zamachał na powitanie ogonem a po głaskaniu otrząsnął się-to dobry znak.Cieszę się z tych małych kroczków..tak bardzo proszę los i boga o szansę dla Nero,proszę abym nie musiała podejmować tej strasznej decyzji,proszę o nadzieję na życie dla niego i o spokój sumienia dla mnie...jeśli nic nie znajdę dla niego do 10 kwietnia to będzie musiał wrócić skąd go zabrałam....

Nero ma już momenty odprężenia i wtedy wstaje z posłania,przeciąga się,otrząsa,macha ogonem,wylizuje mi ręce i obwąchuje twarz;jednak większość czasu spędza leżąc....Przed nami kolejna noc-może ta będzie bez "wpadki"?
Nero nie miałby problemu ani ja z nim gdyby nie to,że na podwórku mam 3 szalone,nieadopcyjne dziewczyny,córka dorzuca mi swoją panienkę,mam pod opieką 22koty a jakby tego było mało to od wtorku mam "na głowie" 5kotów z interwencji od zbieraczki;na środę umówiłam dwie sterylki aborcyjne;dobrze,że mój TŻ łaskawie dowozi koty na zabiegi do Białegostoku....


Obrazek


Wiem jak jest i nie mam do nikogo żalu czy pretensji-wszyscy są "zapsieni i zakoceni" tylko na fb każdy -mówi założ wątek na dogo -no to założyłam...U nas w schronisku Nero nie ma szans; pewnie też by go uśpili a z powrotem go raczej nie oddam bo to jest wyrok dla Nero ....będę musiała spróbować jak zachowa się do moich szalonych dziewczynek-czy nie skoczy z zębami ze strachu albo czy one nie skoczą na niego jak opętane...ale to i tak nie rozwiązuje sprawy bo moje suczydła siedzą w kojcu a tam,razem z nimi on sobie nie poradzi.Saba -najmłodsza ale największa z przerażonego dzieciaka,robiącego pod siebie ze strachu przed człowiekiem stała się dominantką choc nie robi tego z agresji ale raczej z zazdrości o pozostałe dwie,z chęci zawłaszczenia wszystkich głasków i pochwał tylko dla siebie;trudno jest nad nią pracować bo każdy ostrzejszy głos wywołuje strach w mniejszych siostrach...nie wiem co zrobię bo nie mam żadnego pomysłu...najgorsze jest to,że Nero zamiast socjalizować się siedzi sam całymi dniami czekając na mnie on powinien uczyć się nowych,zdrowych relacji z człowiekiem...

Nie wiem ile czasu Nero żył w zamknięciu pewnie długo bo boi się podwórka jako miejsca poza pomieszczeniem;podchodzi do drzwi,pokazuje,że chce iść i nawet wygląda,że cieszy się ale jak otworzę drzwi -wącha,cofa się,przypada do podłogi i zaczyna trząść się ze strachu;wtedy biorę go na ręce i wynoszę;niosę go na znajomy już mu skrawek trawy i tam jest spokojny,robi co trzeba ale jeśli podejdzie troszkę za daleko,poczuje obce zapachy to znów zaczyna się bać,szarpie smycz,zawracając do znanego miejsca;trzeba bardzo uważać bo wtedy może zrobić sobie krzywdę o coś wystającego...

Jest prawie ślepy [bo całkowicie to raczej nie];oczywiście hotelik sprawdzony,nie "domowy w szopie";no i nie na końcu świata,żeby mój zgodził się zawieżć Nero....no i pies nie ma szczepień ale można zrobić....
pierwszy spacer po moim podwórku wypadł nie najgorzej;był krótki bo moje dziewczyny o mały włos a wyszłyby z drzwiami z kojca;Nero nie trząsł się już tak mocno a nawet zaciekawił się "zapachami";po powrocie do domu był radośniejszy i biegał po pokoju,podbiegał do mnie i stawał przy mnie,jakby patrzył co robię -zamiatałam-obwąchał szczotkę i oblizywał mi ręce bez końca a nie jak zwykle od razu kładł się na posłanie;zachowywał się tak jakby prosił żebym nie zostawiała go samego....

niki2117

 
Posty: 1858
Od: Sob paź 09, 2010 1:54

Post » Śro mar 30, 2011 8:17 Re: NERO-niedowidzący pies...skazany na wyrok przez właścicielkę

Podrzucę psinkę! :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości