To się nazywa urinovet. Taki proszek, który można dodać do mokrego jedzenia, albo rozpuścić w wodzi i podawać jakoś - ja to muszę robić dopyszcznie strzykawką, bo sam Morfeusz nie zje tego. Normalnie z tego robi się kurację i podaje się 1-2 saszetki dziennie przez 2 tygodnie, ale my profilaktycznie podajemy pół saszetki dziennie przed jedzeniem Morfeusz 3 tygodnie może jeść to, co lubi i dostaje żurawinę, a czwarty tydzień je urinary. Taka strategia nasza Na razie się sprawdza
Witam Dziękuję, za wiarę we mnie, ja widzę tyle błędów i niepewności, że głowa mała.... co ma być to będzie, już się zapisałam, wzięłam dodatkową godzinę jazdy w przeddzień egzaminu. Mratko. zapytaj się swojego weta o preparat o nazwie HEPARENOL. Ja się zastanawiam, czy nie kupić Joachimkowi, który ostatnio znowu mi przytył. Podobno rewelacyjne efekty odchudzające, więc pomyślałam o Pucusiu. Kosztuje 30 zł i wystarcza na 80-dniową kurację. Nie wiem, czy w tym miesiącu, ale może jak zdam egzamin w miarę szybko, to kupię mojemu wielkotowi.
Heparenol. Hmmmm.... Muszę w końcu z grubasem iść do porządnego weta, bo moi to tacy bardziej od krów i szczepień (tzn rozróżniają koci łeb od kociego tyłka). Mam nadzieję, że zdasz ! Wszystkiego dobrego ! Kciuki trzymamy !
Nie myślałam, że to się ukaże, to miał być tylko list, a pan chciał się spotkać osobiście.... Coś takiego Nie wiesz, czy to się kazało w wersji papierowej, czy tylko w netcie? Kupiłabym sobie na pamiątkę Byłam dziś u laryngologa. Powiedziałam mu jak mnie moja pani rodzinna leczyła. Zrobił dziwną minę i powiedział, że zatok nie wyleczy się samym antybiotykiem. Przepisał mi leki i kazał przyjść w piątek na kontrolę. Jeśli leki nie pomogą, zrobi mi rtg i wymaz żeby określić co to za szczep się u mnie wszczepił ....
Ostatnio edytowano Śro mar 30, 2011 15:27 przez Sihaja, łącznie edytowano 1 raz