widzisz spinoo - numerowanie klatek - może być, może nie być - mnie to jest obojętne ...
/ mam, hoduję, wystawiam kat I i to w

''początkowych''

kolorach ...
w ciągu wszystkich lat bywania - zaliczyłam zaledwie cztery dwudniowe wystawy z dorosłymi kotami o kolorach ''dalszych'' niż biały, czarny i niebieski ...
przed wystawą - wiem w jakich godzinach jest bramka weterynaryjna, wiem - kiedy jest ustalenie koloru i ocena ...
mam też świadomość, że poza znalezieniem klateczki - muszę ją zdezynfekować (a najlepiej się to robi, gdy jeszcze nie ma w sąsiednich klatkach cudzych kotów), ubrać, umieścić koty, które po podróży mogą chcięć pić i kuwety ...
wypada też kotom ''rozprostować'' futro ...
nawet pakowanie w domu jest tak zorganizowane, aby ta część była sprawna ... /
wiem, też - że moim obowiązkiem jest sprawdzenie poprawności zapisów w katalogu, bo to będzie skutkowało błędami na dyplomach ...
i to są kwestie do rozwiązania ... bez emocji ...
natomiast - na jakiej powierzchni hali organizator upchnie ile kotów - nie mam wpływu i żadne zdenerwowanie nie pomoże ...
/ czy ktoś dowiaduje się ile m kw. ma hala i ile kotów przewiduje się umieścić ? /
to, że organizator zechce bić rekordy oceniania i jednemu sędziemu przydzieli - nawet / tak było / 57 ogonków - dowiedzieć się mogę dopiero po otworzeniu podglądu on-line ...
a czyste kibelki - zapewniam cię, że w chwili rozpoczynania wystawy są one czyściutkie ... i organizator nie wchodzi tam co godzinę, aby paskudnie nabrudzić, żeby wystawcy i goście więcej czasu spędzali na hali i przy straganach ...
/ przykład - do estetyki, czystości, ciepłej wody itd ... toalet w Blue City - chyba nikt nie miał uwag ...
ale ... odpływy muszli klozetowych po jednej z wystaw zostały zatkane żwirem bentonitowym ...
myślisz, że to komitet organizacyjny sobie zrobił ??? /
z przyjemnością bywałabym na takich wystawach, gdzie w czasie sobotniej - kot dwukrotnie staje do oceny ... uzyskuje dwa certyfikaty ...
/ kiedyś takie organizowano /
marzę, aby od wejścia na halę do bramki weterynaryjnej, do zakończenia wystawy mijało nie więcej niż 8-9 godzin ... i to nie tylko w niedzielę ...
/ to zarówno dobre dla kota, który w pokoju hotelowym jednak ma większe szanse na odpoczynek ... jak i dla mnie okazja do zwiedzenia okolicy ... /
i zachciewa mi się jeszcze kilku innych rzeczy ... zupełnie realnych
