Nasza kocia rodzinka. NiuniaFeLV+[']Wituś FeLV+Bunia lepiej.

Na kota nie ma rady - wybrała i koniec. Nie wiem czy jest sens naprawdę ją dawać gdzie indziej bo jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że po paru dniach siedzenia pod szafą, niejedzenia i nie sikania wróci do Ciebie po prostu i jeszcze będzie ją trzeba z deprechy wyciągać. :roll:

I tak nikt nie dzwoni

Gibutkowa pisze:Na kota nie ma rady - wybrała i koniec. Nie wiem czy jest sens naprawdę ją dawać gdzie indziej bo jest bardzo duże prawdopodobieństwo, że po paru dniach siedzenia pod szafą, niejedzenia i nie sikania wróci do Ciebie po prostu i jeszcze będzie ją trzeba z deprechy wyciągać.

Jestem pewna, że tak by było.

Też mi się tak wydaje, że Kasia po prostu wybrała sobie Ciebie, Aniu, na swojego człowieka.

Jak sobie przypomnę jak one, a w szczególności Kasia, leciały do mnie jak szłam do nich pod blok, to aż mi się płakać chce, te iskierki w oczach jakie miały, jaka radość...wprost niesamowite.

Aniu, byłaś pierwszą osobą, której zaufały, a takie nieufne koty po przejściach, często tak własnie kochają, jednego człowieka i na zabój.

To na to wygląda,że i Agatka też by nie chciała gdzie indziej iść ?
Jak to kociaki wyczuwają kochane go człowieka :1luvu:

milenap pisze:Aniu, byłaś pierwszą osobą, której zaufały, a takie nieufne koty po przejściach, często tak własnie kochają, jednego człowieka i na zabój.

Nie strasz... :roll:

Franka jest w DT u Zzuzu i jak byłam w odwiedziny i ją miziałam to potem jak poszłam to ponoć długo wyła :roll:

no ale u Zzuzu też się wyluzowuje na kolanach, to jestem dobrej myśli.

Agatka bardzo otworzyła się przy Kaśce, naśladuje ją, np, gdy ta przychodzi na łóżko na głaski, siedzi też przy mnie w kuchni, nauczyłam ją chodzenia po szafkach, nie boi się już, jak idę to nawet mi się z drogi nie usunie. :roll:

Ogłoszenia są że dam je razem a dzwonią po jedną. :evil: