Moje koty i ja (4)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie mar 27, 2011 17:28 Re: Moje koty i ja (4),cudu nie było,Bonifacy [']:-((

Beata pisze:
justyna8585 pisze:Ja jestem za sterylkami aborcyjnymi,nawet dzień przed porodem,chociaż wiem jak takie coś wygląda.Każdemu poleciłabym uśpienie ślepego miotu,ale własnymi rękami nie wzięłabym maleństw i nie zaniosłabym do weterynarza.Parę razy byłam w schronisku kiedy trafiał slepy miot,nawet 1,5 tyg. temu sama przytulałam 8 maleństw (ślepy miot).Wiedziałam,że robię dobrze,bo to kolejne 8 potencjalnych kotów.

wytluszczenie moje
szczeka upadla mi na podloge 8O :?
serioserio cieszylas sie, ze kolejne 8 kotow przyszlo na swiat w schronisku? i ze co, bedzie tak fajnie znalezc im domy???



czytaj ze zrozumieniem! napisałam,że robie dobrze asystując przy usypianiu !

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Nie mar 27, 2011 17:31 Re: Moje koty i ja (4),cudu nie było,Bonifacy [']:-((

justyna8585 pisze:
Beata pisze:
justyna8585 pisze:Ja jestem za sterylkami aborcyjnymi,nawet dzień przed porodem,chociaż wiem jak takie coś wygląda.Każdemu poleciłabym uśpienie ślepego miotu,ale własnymi rękami nie wzięłabym maleństw i nie zaniosłabym do weterynarza.Parę razy byłam w schronisku kiedy trafiał slepy miot,nawet 1,5 tyg. temu sama przytulałam 8 maleństw (ślepy miot).Wiedziałam,że robię dobrze,bo to kolejne 8 potencjalnych kotów.

wytluszczenie moje
szczeka upadla mi na podloge 8O :?
serioserio cieszylas sie, ze kolejne 8 kotow przyszlo na swiat w schronisku? i ze co, bedzie tak fajnie znalezc im domy???



czytaj ze zrozumieniem! napisałam,że robie dobrze asystując przy usypianiu !

tego nie mozna bylo wprost wywnioskowac z Twojego wpisu :roll: wiec uprasza sie o niekrzyczenie :|
dzieki za sprostowanie

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie mar 27, 2011 17:33 Re: Moje koty i ja (4),cudu nie było,Bonifacy [']:-((

Maryla pisze:mar9 jesli jestes silna osoba to sobie z tym poradzisz
i nie musisz znikac z tego forum ani przepraszac

Ty wiesz o co tu chodzi
bo moze Ty tez dajesz rady ludziom zaczynajacym pomagac zwierzetom
i co powiesz? ja swojej kotce pozwolilam urodzic, bo takie byly okolicznosci - ale Ty wysterylizuj
chodzi o to zeby byc wiarygodnym, zeby dawac tez przyklad innym

Kiedy ja nie mam mocnej psychiki, gdybym miała to bym się nie wdała w dyskusję tylko "olała" to wszystko, prawda?
Moja Agatka miała sterylkę aborcyjną, ja jak najbardziej jestem za sterylkami ale na Boga, nie umiałam uśpić tego miotu, normalnie nie umiałam, czy to tak trudno zrozumieć?, może z czasem stwardnieję na tyle, że będzie "mi to wchodziło jak bułka z masłem" ale na razie nie umiałam tego zrobić, ile razy mam to jeszcze napisać?
A teraz przepraszam, wychodzę, muszę zmyć z siebie to błoto a potem zająć się kotami, przynajmniej zrobię coś pożytecznego.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie mar 27, 2011 17:51 Re: Moje koty i ja (4),cudu nie było,Bonifacy [']:-((

Mar9 zawsze wszystkim sie przejmuje ,opieke nad kotami ma precyzyjną.Chętnie do niej poszłabym na dt :)

Proszę,nie kłóćmy sie,tracimy czas,który moglibyśmy spożytkować na pomoc psom,czy kotom.Ten świat nigdy nie będzie idealny.Właśnie sie dowiedziałam,że jeden z moich psów schroniskowych,któremu znalazłam dom został dosłownie rozerwany przez 2 psy :( Brakło tylko paru dni.

dajmy już spokój tym małym,obyśmy nie przywołali złymi myślami czegoś niedobrego na nie

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Nie mar 27, 2011 19:23 Re: Moje koty i ja (4),cudu nie było,Bonifacy [']:-((

Czytam, czytam i normalnie nie wierzę w to co czytam, znowu same mądrale na tym forum, krytycy klawiaturowi, jakby każdy z krytyków klawiaturowych, lubiących sensacje i nagonki i inne jazdy forumowe zabrał po jednym bezdomnym kocie, miałby/miałaby co robić i nie zajmować się pierdołami, Marysia napisała prawdę, przyszła do niej kotka, która urodziła małe i co z tego? nic, trzeba Marysi pomóc i tyle, mogła nic nie pisać i za dwa miesiące napisać, że ma maluchy na wychowaniu, to byście kciuki stawiały, jeno jak ktoś prawdę napisze to miesza się go z błotem, gdzie ten święty kraj prawdomównych ludzi, hę? Przypomina że forum miau jest po to by POMAGAĆ kapujecie?

ps. może nie wszystko jest jak trzeba, ale pomagać NALEŻY i to jest bezdyskusyjne....

Bakeneko

 
Posty: 633
Od: Wto cze 10, 2008 11:19
Lokalizacja: K-PAX

Post » Nie mar 27, 2011 21:23 Re: Moje koty i ja (4),cudu nie było,Bonifacy [']:-((

Maryla pisze:Justyna, ja mam pelna swiadomosc ze mnie rowniez mogloby sie to przytrafic
w koncu przytrafilo sie tyle innych, nie do wyobrazenia
ale mi sie wydaje ze nie napisalabym tego na forum
z wyjatkiem zaufanych osob nie umialabym sie tym tu zwyczajnie pochwalic

ot, bylby to wypadek przy pracy

chodzi o nie robienie precedensow i nie dawanie przykladu innym
stalo sie to co Jana nazwala "cud narodzin" czyli ogolny zachwyt nad tym ze sa male kotki
bedziemy sie zachwycac tym ze jedza, rosna i ogladac ich zdjecia
i tak co rok, od nowa

to wlasnie nie znajduje mojej i innych osob akceptacji

zreszta kolejne wpisy kolejnych osob ktore beda sie zachwycaly ta sytuacja daja na pewno przyklad jak te osoby malo albo nic nie wiedza o bezdomnosci zwierzat i o walce z nia


Przepraszam, że się wtrącę w sprawie tego, co wytłuściłam.
Dla mnie normalność to napisanie o miocie z pełną świadomością, że źle się stało. I tak jest u mar9.
Moim zdaniem pisać należy o wszystkim, również o wpadkach.
W przeciwnym razie to forum będzie przedstawiało rzeczywistość zafałszowaną, a tym samym szkodliwą.
Kto uwierzy, że na tych kilkadziesiąt tysięcy użytkowników wszyscy są cyborgami pozbawionymi emocji i niepopełniającymi nigdy najmniejszego błędu?
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90941
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Nie mar 27, 2011 21:26 Re: Moje koty i ja (4),cudu nie było,Bonifacy [']:-((

Bakeneko pisze:mogła nic nie pisać i za dwa miesiące napisać, że ma maluchy na wychowaniu, to byście kciuki stawiały

:smiech3: Dobre to! I prawda święta!
No to za maluchy :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Obrazek
Obrazek

alinka6

 
Posty: 234
Od: Czw lip 09, 2009 21:50
Lokalizacja: kraków

Post » Nie mar 27, 2011 23:32 Re: Moje koty i ja (4),cudu nie było,Bonifacy [']:-((

Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi...
Marysiu, taka jest cena nadgorliwości. Wiem na swoim przykąłdzie. Im więcej zwierzaków, tym trudniej wszystkiego dopilnować i zaczynają się różne problemy. Dlatego dobrze jest umieć sobie powiedzieć - stop, na razie wstrzymuję się. A krytyczne posty na forum - bolą, ale czasem są taką czerwoną żarówką ostrzegawczą... Wiem, że jako wrażliwa osoba czujesz się źle z tym. Pamiętaj, że nie jesteś sama i że nie tylko Ty masz gorsze chwile. I pamietaj, że jesteś potrzebna nie forum a kotom!
Obrazek ObrazekObrazek


.../\„,„/\ εїз ~
...( =';'=)
.../*♥♥*\
.(.|.|..|.|.)...(◕◡◕) ɯǝʇsǝɾ ɔęıʍ ęzɔnɹɯ

halbina

Avatar użytkownika
 
Posty: 7001
Od: Śro maja 23, 2007 22:26
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon mar 28, 2011 0:26 Re: Moje koty i ja (4),cudu nie było,Bonifacy [']:-((

Jak tygryskowata kotka? nadal taka wystraszona...?

Zapraszam na bazarek na dorzucenie sie do jej sterylki

viewtopic.php?f=20&t=125953&start=0

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Pon mar 28, 2011 7:03 Re: Moje koty i ja (4),cudu nie było,Bonifacy [']:-((

Sarunia dalej w klatce. Po wielu eksperymentach doszłam, że lubi ludzkie jedzonko, np. szyneczkę. Daję więc jej to wymieszane z kocim jedzonkiem i polane sosikiem z tejże kociej saszetki.
Reszta kotów ok.
Ps. dziękuję tym, którzy mnie rozumieją i nie "pojechali po mnie" ale sorry, na przyszłość będę bardziej oszczędna w słowach, w myśl zasady "mowa jest srebrem a milczenie złotem", a kotami będę dalej się zajmować tak, jak bedę umiała najlepiej bo one są dla mnie najważniejsze.
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon mar 28, 2011 8:10 Re: Moje koty i ja (4),cudu nie było,Bonifacy [']:-((

zawsze trzeba pisać prawdę, nawet najgorszą, bo wtedy na 100% pojawią się osoby które spróbują coś z tym fantem zrobić i pomóc, będą również miały czas na reakcję, a cyborgom.... bilet do hoooooollllllyyyywwwwwooooddddd :)

Bakeneko

 
Posty: 633
Od: Wto cze 10, 2008 11:19
Lokalizacja: K-PAX

Post » Pon mar 28, 2011 8:11 Re: Moje koty i ja (4),cudu nie było,Bonifacy [']:-((

przypominam, że sterylkę Szarusia ma zaklepaną "u mnie". W stosownym czasie proszę Marysiu o kontakt na pw. to wszystko ugadamy. W zw. z tym proszę o przeznaczenie bazarku na inny cel.
Niezmiennie serdecznie pozdrawiamy,
A2&H

Arnold2

 
Posty: 87
Od: Czw paź 14, 2010 18:35

Post » Pon mar 28, 2011 8:17 Re: Moje koty i ja (4),cudu nie było,Bonifacy [']:-((

Mar9 masz złote serce, dzięki Tobie wiele kotków żyje i jest szczęśliwych.
Trzymaj się i nie przejmuj niektórymi postami, nie warto, zdrowia szkoda.

mawin

 
Posty: 3919
Od: Czw sie 09, 2007 9:55
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon mar 28, 2011 8:31 Re: Moje koty i ja (4),cudu nie było,Bonifacy [']:-((

Bakeneko pisze:zawsze trzeba pisać prawdę, nawet najgorszą, bo wtedy na 100% pojawią się osoby które spróbują coś z tym fantem zrobić i pomóc, będą również miały czas na reakcję, a cyborgom.... bilet do hoooooollllllyyyywwwwwooooddddd :)

A komu jest potrzebna taka prawda, która upoważnia jednych do zadziobania drugich tylko dlatego, że nie są na tyle twardzi żeby zabić?
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon mar 28, 2011 9:16 Re: Moje koty i ja (4),cudu nie było,Bonifacy [']:-((

Widzę, że nie wszyscy zrozumieli, ile kosztował mar9 tamten wpis z wtorku. Myślicie, że łatwo Jej było o tym napisać? Najpierw zrządzeniem losu dostała trzy dodatkowe tymczasy a wczoraj dołożyli forumowicze.

Mar9, pisząc ten post wtorkowy nie spodziewałaś się, że pogłaskają Cię po głowie, prawda? Spodziewałaś się komentarzy, burzy. Burza przyszła i minie. Na wątku zostaną te osoby, co zwykle, bo czytają wszystkie Twoje wątki i mogą lub chcą zrozumieć sytuację. Inni, szukający sensacji i kręcenia afer znikną w kolejnych wątkach i dalej za nic będą mieć Twoją pomoc dla kotów.

Nie znikaj, to forum zatrzymało mnie dzięki takim ludziom jak Ty.

Ktoś napisał, że w tej sytuacji mar9 nie powinna przyjąć pomocy … hmm. Wychowano mnie w przekonaniu, że przyjaciołom pomaga się w biedzie a nie odwraca do nich tyłem :|

A prawda jest potrzebna, dla czystego sumienia.
Obrazek

Madziulla

 
Posty: 1333
Od: Pt lis 13, 2009 10:05

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Fatka, Google [Bot], MIKI03, Silverblue i 217 gości