łapska mu w pewnym momencie poszły w ruch i przy otwieraniu klatki wali mnie na maksa... ale ma momenty kiedy jest bardzo grzeczny i spokojnie mogę go głaskać po główce, nawet na ręce kilka razy udało mi się go spacyfikować, ale sama nie jestem przekonana czy udomowianie na siłę to jest dobre

zwyczajnie nie wiem.... jak nie wiem co z tym Draniem począć jak wyzdrowieje bo wyzdrowieć musi
