Nooooo wierze.
Na szczescie on lubi wolowine, wiec jakos mu to weszlo, poza tym zapach krwi to chyba jest mily dla drapieznika.

Tyle, ze tak sie zastanawiam co po tych suplementach, skoro czesc sosiku sila rzeczy zostanie niezjedzona, a to w nim sa suplementy przeciez. Nie bede mielic, bo raz, ze nie mam czym, a dwa ze on mielonego nie ruszy. Do tej pory jak sosiku bylo niewiele to jakos tak oblepial mieso i bylo OK, a teraz jak dodalam wody, zeby mi calosc nie schla przez ta krew, to nagle sie go zrobilo bardzo duzo...
