Fuks po śniadaniu - poszedł się napić

Korek wyjeżdża na wakacje
odchudzające
A dokładnie to chciałabym go wywieźć na jakiś czas do przyjaciół w Poznaniu
ze względu na Mysz, która się go panicznie boi a on ja paskudnie dręczy.
Chcę, żeby Myszy wycięto wszystkie guzy, łącznie z listwą mleczną. To będzie cięcie i szew od ogona po kokardę.
Boję się jak to się będzie jej goiło. A jak jeszcze ten szkodnik będzie ją dręczył, ona przed nim będzie uciekała skacząc po meblach - to nijak to się nie zagoi.
no i mam alternatywę - zamknąć w kennelu jednego z nich. Mysza drze się cały czas jak jest zamknięta - czy to kontenerek, czy kennel. Pamiętam 4h podróż z Krakowa z akompaniamentem. A Korek w zamknięciu przez tydzień albo i dłużej ... boję się co z tej klatki wyjdzie. Zwierz, który już zupełnie nie będzie chciał mieć do czynienia z człowiekiem?
No i stąd pomysł, żeby pojechał na wakacje do Poznania.
Będzie tam jedynakiem, poogląda sobie tv. Miska będzie tylko jego.
Wiem, że to też nie najcudowniejszy z pomysłów - bo wyjazd też bez stresów się nie obejdzie.
Ale pamiętam jak on do mnie przybył. Nie był mega wystraszony, czy przerażony, dość szybko zaczął zwiedzać pokoje jak tylko pozwoliłam mu z łazienki wyjść.
Co o tym sądzicie?
Mam jeszcze alternatywę - zamknąć go w łazience jeżeli nie w kennelu. Ale tu mi reszta kotów oprotestuje działania - kuwety są w łazience.
Jak nic śFirek mi mieszkanie zasika jak mu coś zmienię a mu to pasować nie będzie. ;-(
