Wróciłam z kociarni, poustawiałam suchą karmę zgodnie z sugestią Tweety i
BARDZO PROSZĘ JEJ NIE RUSZAĆ, MA STAĆ TAK, JAK STOI!!! Ja wiem, że trochę na środku, ale tak ma być. Tweety ma wobec niej konkretne plany.
Karma na "kominkach" to whiskas, friskies itp. oraz przeterminowana purina oraz niektóre próbki (przejrzałam wszystkie, w transporterze zostały tylko chrupki ok).
Urinary dla Stalki i Intestinal dla Dudzi na stole, sucha dla kotów w dużych wiadrach przy drzwiach do cat-roomu, nie ma potrzeby otwierać nowych toreb.
Co do stanu kotów: jedynie u
Małego olbrzyma była kupa, u
Stalki, Dudzi i parki biedaczków kuwety puste.

Mały ma apetyt, Muniek też, Lolek nieco mniejszy.
Mokra karma też nie bardzo podchodzi w cat-roomie, uzupełniłam resztką z lodówki.
Nosek oraz parka dostały gourmeta z rybką, Nosek jadła, biało-czarna koteczka też troszke liznęła. Ślepy kocurek nawet nie oblizał pyszczka.

Jakie są plany wobec niego?
Stalka we wtorek ma jechać na USG (znowu mnie ugryzła i podrapała, jak dotknęłam brzuszek), więc ostatni posiłek ma dostać w poniedziałek rano - przy wyjściu proszę zabrać jej miskę. Od tej pory do wtorku tylko woda!