Zenek - 4-letni rudas odebrany właścicielowi niestety za TM

Zenek trafił do nas z ul. Kościuszki w Koninie 22 marca 2011 roku. Miał dom, swojego pana, swój kąt, swoje marzenia... Niestety jego właściciel nie dbał o niego wcale! Ma kontuzjowaną przednią łapkę, która jest już częściowo martwa...
Zenek to 4-letni piękny kot, urodzony w marcu 2007 r.
Trafił do nas w okropnym stanie... Aż żal patrzeć na krzywdę jaką wyrządził człowiek... Aby na nowo zaufał ludziom potrzebny jest ktoś kto poświęci mu swój czas, da miłość i postara się poprawić jego stan psychiczny. Niestety, ale dla większości zwierząt, które przyjeżdżają do schronisk przeżywają szok. Staramy się jak możemy, żeby jak najbardziej go załagodzić, ale jednak w warunkach domowych szybciej i lepiej to wychodzi.
Adoptuj Zenka...

Kontakt:
Schronisko dla Bezdomnych Zwierząt w Koninie
ul. Gajowa 7a
tel. /63/ 243 80 38
email: ag@schronisko.konin.pl

Biedactwo. :cry:

Znajdzie domek, ale teraz już taki super, kciuki za Zenka :ok:

rudasy mają wzięcie, niech nowy dom będzie na zawsze

Jaki biedny Zenus - widac, ze chyba gadula i skarzy sie, ze boli go lapka :crying:

zeby jak najszybciej wrocil do zdrowia i zeby go ktos pokochal :1luvu:

Podobny do mojego pierwszego i najukochańszego tymczasa Edzia.Edzio był zaniedbanym wiejskim kocurem, teraz to koci mister, mieszka w centrum Warszawy, na parterze i ludzie się zatrzymują, aby go podziwiać, kiedy jest w oknie ( zabezpieczonym).Tu jeszcze u mnie, dawne czasy...Czyż nie są podobni? Edzio gada, Zenek też?

ewar pisze:Podobny do mojego pierwszego i najukochańszego tymczasa Edzia.Edzio był zaniedbanym wiejskim kocurem, teraz to koci mister, mieszka w centrum Warszawy, na parterze i ludzie się zatrzymują, aby go podziwiać, kiedy jest w oknie ( zabezpieczonym).Tu jeszcze u mnie, dawne czasy...Czyż nie są podobni? Edzio gada, Zenek też?

Trudno uwierzyc, ze Edzio byl zaniedbanym wiejskim kocurem :roll:

Pieknie go odnowilas.
Ale Zenus jeszcze w okropnym stanie - oby jak najszybciej wydobrzal :ok:

Na tym zdjęciu widać jeszcze chore oczko Edzia.Był to brudny, poraniony kot z matową, brzydką sierścią.Jadł, co złowił, do domu nie wolno mu było wejść.Teraz jest rudy jak marchewka, jest miziakiem, śpi w łóżku i GADA.Miałam kilkadziesiąt tymczasów,ale żaden nie był gadający.Takiego kota już mieć nie będę.Możecie nie wierzyć,ale rozumiałam tę jego mowę, on też wiedział, czego od niego chcę.Kobieta, która go wyrzuciła po śmierci swojej matki zobaczyła jego zdjęcie i stwierdziła "to nie ten kot".Akurat!
Po co to piszę? Bo Edzia nikt nie chciał, taki brzydki, brudny, wsiowy kot.A kuwetka? Nigdy wcześniej jej nie widział, a u mnie załatwiał się do takiej małej, niczego nie zrzucił, nie zniszczył.Ani razu na mnie nie syknął, nie podrapał.Zenek nie wygląda jeszcze jak wystawowy kot, zaniedbano go, ale to akurat najmniejszy problem.Bardzo mu kibicuję.

Zenek jest niestety w bardzo złym stanie, tak złym, że nie wiadomo czy przeżyje

Kciuki dla Zenka!
Taki podobny do tymczasa Borgisa...

Musi mu się udać!

Ojej, a co się dzieje? :cry:

Zenuś, nie, tylko nie to!

Nie!!!!

Zenku błagam - obiecuję Ci, że stanę na rzęsach żeby Cię zabrać tylko nie umieraj!!!!
Już narozrabiałam w sprawie Wicia i kotkow bałączkowych i wyszło na jaw, że ze mne D... nie opiekun.
Ale zrobię co mogę, żeby chocią jednego kota uratować...

Błagam - on zasługuje na dom - tyle się już nacierpiał :cry: