Poznań Główny - koty i kocięta / Super-pilne DT!!! - str 80

[jaga vel menda]

to nie tęsknota za drugim kotem !!!

1. Czy zmieniali żwirek na inny niż futro używało do tej pory - może nie tolerować nowego żwirku
2. Czy jest inne zwierze w domu
3. Czy przypadkiem kicia się nie zestresowała - bo np,: były próby głaskania lub łapania jak był w kuwecie

i tak brak słów na ich zachowanie

[MartaK]

Też wątpię, dlatego powiedziałam, że owszem możemy poczekać na kotkę, ale generalnie chcę go zabrać jak najszybciej, żeby nie przedłużać.

- żwirek jest betonitowy - w piwniczce był drzewny, ale betonitowy też od czasu do czasu i nie było problemu, tolerował go.
- nie ma innych zwierząt, może być natomiast zapach poprzedniej kotki, która mieszkała tam 15 lat - co nie zmienia faktu, że on wcześniej, w piwniczce, miał do czynienia ciągle z jakimiś nowymi kotami i ich zapachami i nie znaczył
- mógł się zestresować smarowaniem oczu maścią, podejrzewali nawet, że sika złośliwie po aplikacji leku, ale doszli do wniosku, że posikiwał przed aplikacją a nie po...

[moorland]

Weź pisz te prace bo naprawdę... znowu się rozpraszasz.

[jaga vel menda]

niech zmienią żwirek

my mieliśmy problem na samym początku z Mendą, nie wiedzieliśmy o co chodzi - bo raz był w kuwecie, ale częściej po za kuwetą, po 3 dniach przyuważyliśmy, że mu żwirek nie odpowiada

po zmianie żwirku żadnych problemów

P.S.
a Dubravka przedwczoraj zrobiła nam psikusa wieczorem nie wiemy dlaczego sik poszedł na moją kołdrę

[MartaK]

P.S.
a Dubravka przedwczoraj zrobiła nam psikusa wieczorem nie wiemy dlaczego sik poszedł na moją kołdrę

O matko Czy te koty chcą mnie dobić dzisiaj? Paradoksalnie piszę właśnie pracę dyplomową o prawach zwierząt - mogłyby okazać trochę wdzięczności!

Praca była do oddania na wczoraj, a pisanie w głębokim polu...

[moorland]

Ale, ze najpierw robił do kuwety a po tygodniu mu się odwidzialo? Wątpię, coś mi się zdaje, ze tu mógł zawinic czynnik ludzki a nie zwirkowy:) Marta wie co mam na myśli, bo razem tam bylysmy

[moorland]

Edit: To miało iść na pw do Ciebie- durny telefon.
Ej może jednak pojedziemy po Kropke? Miałam taka świetna wymowke żeby iść w cholerę z tej uczelni.

[jaga vel menda]

moorland nie kombinuj

Marta Dubravką się nie przejmuj - wcześniej problemów nie było i poza tym jednym incydentem problemów nie ma.
może za długo kuwetę sprzątałam, potem Menda posiedzenie urządził i chwila zabawy, może po prostu nie zdążyła panna niedotykalska

[moorland]

A może to blizniaki jednojajowe i maja takie połączenie psychiczne ze jak jeden podsikuje to drugi tez...

[MartaK]

Telefon: jednak rezygnujemy. Mają zamiar wziąć dwie kotki od wolontariuszki KP. Będę w tej sprawie dzwoniła do kobiety, która się nimi zajmuje.

[jaga vel menda]

nie powinni mieć żadnego zwierzaka !!!!

[Jarka]

Kiedyś też jeden wędrował za mną z peronu na łączkę, aż się zdziwiłam, bo to było na początku i mnie nie znały, może poznały po puszkach w siatce

Wracając dziś autem ze spaceru z psami spotkałam prawie przed domem kota - wygląda jak z rodziny czarnych dworcowiaków, tez takie żółte lampy i mocny pyszczek.
Kot szedł bardzo powoli środkiem ulicy, a właściwie po krzyżówce (jechały 3 auta) i jakiś wydawał się od razu dziwny. Na szyi obroża, ale jakby o 3 numery za duża. Nie zareagował na przechodzącego człowieka z Labradorem (1m od kota).
Jak się okazało to były kocurek, na pewno domowy, obroża plastikowa stara, a sam kot: waży chyba z kilo, skóra i kości, szkielet można badać cały Zagłodzony, futro matowe. Porusza się normalnie, tylko jakby otępiały.
W domu chętnie siedzi w transporterku, na jedzenie się rzucił. Jutro wezmę go do weta.
Gdybyście słyszały, że w okolicach Grunwaldu komuś zginął czarny kastrowany kocurek, z pęczkiem białych kłaczków na piersi, ze złotymi oczami i brązową obrożą - to poproszę o info.
Tymczasem je i śpi na zmianę. Oswojony, mruczy i łasi się.


O sprzątaniu:
gdyby była zgoda na podjechanie autem pod graciarnię, można by załadować wory ze śmieciami do busa i wywieźć np na Składową, tam są kontenery.

Ori, wysyłam pw w sprawie grunwaldzkiego kociaka.

[Polanka]

Kotek odnalazl wlascicieli?

[Jarka]

Kotek odnalazl wlascicieli?

Pracuję na Grunwaldzie, ostatnio dwie osoby w okolicy poszukiwały zaginionych kotów. To jest niesamowicie zakocona okolica, prawie w każdym oknie siedzi kot albo dwa

[Ori]

Zagłodzony kot okazał się kotką, w dodatku ma chorą (znacznie powiększoną) jedną nerkę.
Kicia po południu pojechała na tymczas do znajomych, którzy mają tylko 1 kota, a nie 3 i weterynarza w rodzinie, jest już zaopatrzona w leki.
Czarnulka jest mrucząca, łazi za człowiekiem, ale po intensywnym badaniu u weta wkurzyła się i chciała gryźć
Myślę, że wyjdzie z tego, jej największy problem teraz to wychudzenie. Ledwo łazi.

U nas na osiedlu jest faktycznie kotów masa, sporo w domkach i część na ulicy, ale wszystkie to wypasione futerka, nie maja tu źle. Jednak z drugiej strony lasku Marcelińskiego, niedaleko, są działki. Dzisiaj jak przejeżdżałam widziałam 2 czarne koty, podobne do "bidy", nie za bardzo wypasione Tylko ta obroża...