przemrożony i wygłodzony kotek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 24, 2011 22:08 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

3x dziennie po 1 ml
strzykawką do pysia
Obrazek
Idź zawsze do przodu,nie oglądaj się wstecz,nie holuj smutku za sobą....,,Dżem"

Annaa

 
Posty: 9795
Od: Sob lis 28, 2009 20:25
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw mar 24, 2011 22:22 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

dzięki :wink:
muszę przemyśleć co i jak, i kiedy,
Rysio mnie rozbraja... właśnie napił się mojej kawy!!! dobrze ze bezkofeinowa!!! myślałam że tylko powącha a on chlup chlup chlup...

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

Post » Czw mar 24, 2011 23:43 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

AgnieszkaZ.
Od początku - czy robiłas Rysiowi chocby podstawowe badania krwi? Z profilem nerkowym i wątrobowym? Jeśli nie to zastanów się, czy możesz - bo warto. To podstawowe źródło informacji o stanie kota. W jakiejś dalszej (ze względu na koszty) perspektywie pewnie warto jednak zrobić testy fiv/felv... ale to do dalszego przemyślenia, niekoniecznie teraz.
Teraz koniecznie antybiotyk - czyli kontynuuj Unidox - przynajmniej 7-10 dni, do tego koniecznie probiotyk i na odporność beta-glukan i tran - jak najbardziej!! Sreberko też jak najbardziej. to są różne stymulatory, każdy ma innych mechanizm działania i się nie wykluczają, ani nie szkodzą - to nie są leki, które można przedawkować. Tran całą zimę dodaję do jedzenia moim wolnozyjącym i jest super!
Zapytaj o diagnozę i skosnultuj leczenie i badania jutro i daj znać. Trzymam kciuki!!
Czosnkowi zdecydowane NIE :wink:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt mar 25, 2011 3:23 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

Marzenia11 pisze:AgnieszkaZ.
Od początku - czy robiłas Rysiowi chocby podstawowe badania krwi? Z profilem nerkowym i wątrobowym? Jeśli nie to zastanów się, czy możesz - bo warto. To podstawowe źródło informacji o stanie kota. W jakiejś dalszej (ze względu na koszty) perspektywie pewnie warto jednak zrobić testy fiv/felv... ale to do dalszego przemyślenia, niekoniecznie teraz.


Badania jak najbardziej ale po ubezpieczeniu bo Cię zmasakrują finansowo. Z tego co wiem są dwie firmy (poza lokalnymi), które ubezpieczają kociaste: Allianz i Argos. W Allianz płacę za dwa koty niecałe 20 euro miesięcznie, mam limit na veta po 4000 euro na paszczę rocznie i tzw. wkład własny 100 euro. Nie wiem jak wyglądają składki w Argosie, ale limit jest 3500 a wkład własny chyba 70 euro. Jak już ubezpieczysz i minie okres karencji to jedziesz do veta, mówisz, że kot coś niewyraźny i niech zrobią wszystkie badania.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pt mar 25, 2011 3:24 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

Super, ze jest rozwiązanie - myślę, ze warto skorzystać z dobrym skutkiem dla wszystkich :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Pt mar 25, 2011 14:05 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

Ja równiez mam zamiar ubezpieczyc Niutke.Wybrałam Allianz.Mam nadzieje ze nie bedzie z nimi problemu?
Irlandzka Myszko mam pytanie co to jest ten 'wkład własny'?

Agnieszko Tobie również polecam ubezieczyc koty.
Daj znać jak będziecie już po wizycie.
Pozdrawiam

wiora

Avatar użytkownika
 
Posty: 6012
Od: Czw sty 24, 2008 0:19
Lokalizacja: leszno:) /Baile Atha Cliath/Malta-Ibi patria, ubi bene

Post » Pt mar 25, 2011 14:42 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

jesteśmy zdecydowani na ubezpieczenie dla wszystkich kotów, ale...
patrzyłam na Allianz.ie i przed przystąpieniem do ubezpieczenia kot musi mieć wszystkie aktualne szczepienia, na katar koci, na kocią białaczkę i coś jeszcze...
moje koty były szczepione tylko na koci katar, a Rysio na nic... chyba że był kiedyś gdzieś ale nie sądzę...
na razie musi to poczekać, bo Rysio chory i żadnego sczepienia nie może mieć,
po drugie! o litości! szczepienie też kosztuje... z resztą najpierw wypadałoby zrobić badanie żeby wykluczyć tą kocią białaczkę a dopiero szczepić... ale najpierw musi być zdrowy!
liczę na to że wszystko będzie OK. ubezpieczenie musi na razie poczekać...

na razie Unidox zadziałał i kotek ma się bardoz dobrze. szaleje po pokoju i postanowił pogryźć wszystko co spotka na swojej drodze o naszych rękach i nogach nie wspominając.. cieszę się że tak dokazuje bo to znaczy że się dobrze czuje.

na razie postanowiliśmy nie jechać do Veta, napisałam też na forum animalia.pl i czekam na odpowiedz doktora z tego forum, licze na jego opinie i wtedy bede wiedziala jakie badania i pójdę do mojego veta żeby je wykonał... tak będzie najrozsądniej...
poza tym antybiotyk działa, a co może Vet zrobić? dać mu jedynie jakiś zastrzyk, być może ... ale obawiam się zeby nie był to steryd, bo przeczytałam że steryd hamuje układ odpornościowy a to byłoby dla Rysia zabójstwo...
tak więc myślę ze rozsądniej poczekać...

Marzenia11 pisze:AgnieszkaZ.
Od początku - czy robiłas Rysiowi chocby podstawowe badania krwi? Z profilem nerkowym i wątrobowym? Jeśli nie to zastanów się, czy możesz - bo warto. To podstawowe źródło informacji o stanie kota. W jakiejś dalszej (ze względu na koszty) perspektywie pewnie warto jednak zrobić testy fiv/felv... ale to do dalszego przemyślenia, niekoniecznie teraz.
Teraz koniecznie antybiotyk - czyli kontynuuj Unidox - przynajmniej 7-10 dni, do tego koniecznie probiotyk i na odporność beta-glukan i tran - jak najbardziej!! Sreberko też jak najbardziej. to są różne stymulatory, każdy ma innych mechanizm działania i się nie wykluczają, ani nie szkodzą - to nie są leki, które można przedawkować. Tran całą zimę dodaję do jedzenia moim wolnozyjącym i jest super!
Zapytaj o diagnozę i skosnultuj leczenie i badania jutro i daj znać. Trzymam kciuki!!
Czosnkowi zdecydowane NIE :wink:


Unidox kontynuuję, dostaje na razie echinaceę, pau d'arco, psyllium (wyciąga toksyny z układu pokarmowego), no i muszę przystopować z probiotykiem bo wczoraj dostał więcej i miał rozwolnienie, od razu dostał pau d'arco i jest OK, ale myslę ze za dużo probiotyku bo dostawał w mięsie (wołowina mielona surowa), w żółtku, jogurt, no i kapsułkę...
tak chciałam zeby grzybicy nie dostał... ogranicze trochę kapsułkę tzn. będę podawać tak jak wcześniej 1 kaps do obiadu na 5 kotów... wtedy nic mu nie było. teraz podałam 1 kaps jemu samemu... i klapa...
dołączę mu tran skoro tak mówisz... ale ten tran co ja piję jest OK??? mam całą butlę w domu... ile tego mu podawać??? kroplę, dwie do obiadku???
pomyślę nad srebrem, ale dziś kończy się pau d'arco i echinacea, więc muszę to po pierwsze kupić...
pau d'arco jest bardzo silnie przeciwgrzybiczne i przeciwbiegunkowe, przeciwbakteryjne i również wzmacnia system immunulogiczny a nie jest drogie, więc kontynuuję...
skoro zaczęłam już podawać echinaceę a jest tania, więc przystępna to będę na razie kontynuować a można ją tylko 3 tyg potem przerwa i wtedy kupie beta glukan... zdąży przyjść do tego czasu z Polski, bo tu faktycznie drogo.
tak myślę że będzie rozsądnie...
jeszcze raz wielkie dzięki wszstkim wam za pomoc i wsparcie!!! :piwa:

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

Post » Pt mar 25, 2011 15:03 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

Agnieszka Z pisze:na razie postanowiliśmy nie jechać do Veta, napisałam też na forum animalia.pl i czekam na odpowiedz doktora z tego forum, licze na jego opinie i wtedy bede wiedziala jakie badania i pójdę do mojego veta żeby je wykonał... tak będzie najrozsądniej...
poza tym antybiotyk działa, a co może Vet zrobić? dać mu jedynie jakiś zastrzyk, być może ... ale obawiam się zeby nie był to steryd, bo przeczytałam że steryd hamuje układ odpornościowy a to byłoby dla Rysia zabójstwo...
tak więc myślę ze rozsądniej poczekać...


cytuję się sama, bo napisałam to tak chaotycznie... chodiz mi o to że mam wyliczone pieniążki na 1 wizytę i nie chcę jej zmarnować... (do Dublina jednak nie będę jchać bo to 80 km, a Rysio strasznie panikuje w samochodzie, no i dodatkowe koszta - sam dojazd w 2 strony to koszt jednej wizyty u mnie w mieście, więc bez sensu). Na wizytę u mnie w mieście chcę być przygotowana... czekam na odp dr na forum animalia.pl , czytałam jego wypowiedzi i uznałam go za bardzo dobrego veta. zrobię jak on powie i zrobie odpowiedznie badania itp.
a narazie Rysio dostaje antybiotyk i ma się dobrze więc można poczekać.

aha! czosnku nie podaję... chociaż cały czas mam zagwozdkę z tymi tabletkami i pastą dla kotów z czosnkiem... ale może są to produkty pozbawione jakiegoś składnika czosnku który szkodzi kotom... na razie nie ważne, bo i tak mam co mu dawać na razie :D

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

Post » Pt mar 25, 2011 20:14 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

Agnieszka Z pisze:po drugie! o litości! szczepienie też kosztuje... z resztą najpierw wypadałoby zrobić badanie żeby wykluczyć tą kocią białaczkę a dopiero szczepić... ale najpierw musi być zdrowy!

Jest to jak najbardziej logiczne rozumowanie ale nie w Irlandii. Rozmawiałam z moją vetką na ten temat i tutaj sytuacja wygląda tak, że kocia białaczka jest praktycznie nie spotykana. Dlatego szczepienia robione są w ciemno, bo jeżeli zrobisz badania przed szczepieniem i wyjdzie FeLV to przy zawieraniu ubezpieczenia ta choroba nie będzie objęta zwrotem kosztów. Jeżeli zaszczepisz w ciemno i kot zachoruje to ubezpieczyciel będzie pokrywał koszty leczenia, a jeżeli kot ma FeLV to i tak by zachorował, szczepionka tyko przyspieszy cały proces. To nie jest moja opinia - to opis wywodów mojej vetki. Ja się z tym nie zgadzam, ale tak to wygląda w Ira. Zaryzykowałam - zaszczepiłam w ciemno i miałam szczęście bo się udało. Musiałam ubezpieczyć kociaste bo mój Kicuś [*] przywieziony z Polski nie był ubezpieczony i jego choroba zmasakrowała mnie finansowo - 3 miesiące jego życia kosztowały mnie ponad 3000 euro.

Trzymam kciuki za futerka :ok: :ok: :ok: :ok:
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Sob mar 26, 2011 11:42 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

rozumiem...
3000 powiadasz... chyba muszę pomyśleć o jakimś napadzie na bank, czy coś takiego... dla Rysia warto :mrgreen:

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

Post » Sob mar 26, 2011 13:07 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

wiora pisze:Ja równiez mam zamiar ubezpieczyc Niutke.Wybrałam Allianz.Mam nadzieje ze nie bedzie z nimi problemu?
Irlandzka Myszko mam pytanie co to jest ten 'wkład własny'?

Agnieszko Tobie również polecam ubezieczyc koty.
Daj znać jak będziecie już po wizycie.
Pozdrawiam

Sorki Wiora uciekł mi Twój post. Wkład własny to jest to co Ty płacisz w przypadku wystąpienia jakiejś choroby. Na przykład: kot chory - idziesz do veta - diagnoza zaziębienie - kot dostaje antybiotyk - płacisz za wizytę i leki 100 euro. Po antybiotyku kotu się nie poprawia, kolejna wizyta, badania żeby postawić diagnozę, kolejne leki, jakieś zastrzyki, kroplówki - wszystkie koszty powyżej 100 euro (wkład własny) pokrywa ubezpieczyciel.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Wto mar 29, 2011 21:24 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

dostałam odpowiedzi od veta na forum animalia.pl, więc sytuacja jest trudna ale dam radę, nie wiem tylko czy nie jest już za późno, jutro idziemy do veta, mam na wizytę ale nie na te wszystkie badania, ogólnie chodzi teraz o biegunkę, kot nie reaguje na nic... dostał od rana karmę RC Sensible 33 bo tylko taką udało mi się kupić i tak, apu d'arco już nie działa, nawet cała kapsułka... dostał dziś preparat dla niemowląt podobny do Smecty ale irlandzki "Dioralyte" bo tylko to udało mi się kupić w aptece, nie mają węgla ani nic innego nie kupię w Irlandii bez recepty na biegunkę... ale na to też nie reaguje... strasznie się liże po odbycie, masakra...
teraz opadł z sił i śpi, nie wygląda to dobrze...

jutro idziemy do veta przynajmniej na wizytę i może tą biegunkę chociaż zatrzyma, zobaczymy...

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

Post » Wto mar 29, 2011 22:57 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

A może on ma kokcydia? Wrzuć w wyszukiwarkę i poczytaj..
Jeśli potrzebujesz jakichś leków to naprawdę mogę Ci wysłać.. cholewka, naprawde Irlandczycy nie mają biegunek?
Pamietaj, aby jutro wet kicia nawodnił - jakas podstawowa kroplówka. Czytałam na animalia.pl - jeśli dużo pije gdy ma biegunkę to jest to naturalna reakcja organizmu, ktory się odwadnia.
Zrób mu jutro badanie krwi: morfologia, profil nerkowy, profil watrobowy. Od tego zacznij.
:ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
ObrazekObrazekObrazek"Nigdy nie wiemy, kiedy widzimy kogoś PO RAZ OSTATNI..."
"Kiedy się kogoś kocha to ten drugi ktoś nigdy nie znika"
Moja Rodzina w Niebie:Tata(*),Mika(*),Mama(*),DeeDee(*), Adas(*), Lapcio(*),Kosiniak(*),Milenka(*), Nusia (*)Miluś(*)NUTKA!!(*)..Nie wierzę...

Marzenia11

 
Posty: 35648
Od: Sob lut 28, 2009 21:24

Post » Śro mar 30, 2011 0:26 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

Agnieszka Z pisze:dostałam odpowiedzi od veta na forum animalia.pl, więc sytuacja jest trudna ale dam radę, nie wiem tylko czy nie jest już za późno, jutro idziemy do veta, mam na wizytę ale nie na te wszystkie badania, ogólnie chodzi teraz o biegunkę, kot nie reaguje na nic... dostał od rana karmę RC Sensible 33 bo tylko taką udało mi się kupić i tak, apu d'arco już nie działa, nawet cała kapsułka... dostał dziś preparat dla niemowląt podobny do Smecty ale irlandzki "Dioralyte" bo tylko to udało mi się kupić w aptece, nie mają węgla ani nic innego nie kupię w Irlandii bez recepty na biegunkę... ale na to też nie reaguje... strasznie się liże po odbycie, masakra...
teraz opadł z sił i śpi, nie wygląda to dobrze...

jutro idziemy do veta przynajmniej na wizytę i może tą biegunkę chociaż zatrzyma, zobaczymy...


Nie chcę Cię straszyć ale w Ira dość powszechny jest FIV. Nie twierdzę, że Twój kot został zarażony ale jest to możliwe. Po zakażeniu następuje faza ostra - do 3 miesięcy, charakteryzuje się gorączką i limfadenopatią.
U mojego FIVka nawet węgiel nie skutkuje, a specyfiku który mógłby mu pomóc nie chce gadzina jeść. Nawet kupiłam koszmarnie drogą specjalistyczną karmę ze środkiem na zagęszczanie qpala ale też dla niego jest to niejadalne - co dziwne bo Troczek wciąga wszystko co mu dam oprócz tego.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Śro mar 30, 2011 0:57 Re: przemrożony i wygłodzony kotek

odnośnie biegunki znalazłam to:
wklejam artyk pochodzący ze strony vetopedia.pl: www.vetopedia.pl

"Biegunka u kota
Biegunka u kotów, zwłaszcza młodych, może być bardzo niebezpiecznym objawem. Jeśli w porę nie pomożemy kotu cierpiącemu z powodu biegunki, może on przypłacić to zdrowiem, a nawet życiem. Przy biegunce organizm odwadnia się, zostaje zachwiana równowaga elektrolitowa, co prowadzi do wycieńczenia zwierzęcia. Ponadto uporczywe biegunki podrażniają jelita, a także odbyt (jest wówczas mocno zaczerwieniony, bolesny, często widać stan zapalny). Kot, który ma biegunkę powinien zostać jak najszybciej zawieziony do lekarza weterynarii.

Przyczyny biegunki u kotów
Przyczyny biegunki mogą być bardzo różne. Niektóre są mniej, inne bardziej poważne. Czasami przyczyną jest poważna choroba, a czasami tylko niewłaściwa dieta. Poniżej znajduje się lista możliwych przyczyn biegunki. Jednak najlepiej przyczynę określi lekarz weterynarii po zbadaniu konkretnego przypadku.

Przyczyny biegunki:

- nieodpowiednie pożywienie
- nagła zmiana karmy
- zepsute jedzenie
- zatrucie
- podawanie do picia mleka (szczególnie krowiego)
- inwazja pasożytów (tasiemce, glisty)
- podanie środka przeciw robakom (przyczyną jest gwałtowne zabicie robaków i wchłanianie toksyn powstałych w wyniku ich rozkładu)
- lamblie, kokcydie w przewodzie pokarmowym
- infekcja bakteryjna przewodu pokarmowego
- problemy z trzustką
- choroby wirusowe (np. panleukopenia)
- alergia pokarmowa
- silny stres
- leczenie antybiotykami lub innymi lekami doustnymi
- nowotwory
- stany zapalne jelit
- podrażnienia błon śluzowych układu pokarmowego

Jak postępować przy biegunce?
Przede wszystkim należy wtedy postępować zgodnie z zaleceniami lekarza weterynarii. Wszelkie działania powinno się podejmować dopiero po konsultacji z lekarzem. Jeśli przyczyną okaże się choroba wirusowa, należy też podjąć leczenie tej choroby. Lekarz może zlecić badanie kału na obecność lamblii, kokcydii, bakterii, a w przypadku podejrzenia chorej trzustki – na obecność trypsyny w kale. Jeśli przyczyny związane są ze złą dietą lub alergią pokarmową, konieczna będzie zmiana diety.

Prawdopodobnie zalecona zostanie lekkostrawna, pozwalająca odpocząć jelitom dieta. Sucha karma może drażnić i tak już podrażnione błony śluzowe przewodu pokarmowego, dlatego dietę należy ograniczyć do gotowanego, chudego mięsa drobiowego, które jest delikatne dla chorego brzuszka. Mięso najlepiej zmiksować z ugotowanym ryżem, można też dodać gotowaną marchewkę. Ryż ma dobre właściwości chłonące, więc jest wskazany przy problemach z biegunką. Można też podawać specjalną mokrą karmę dla kotów z zaburzeniami żołądkowo-jelitowymi.

Jeśli chodzi o płyny – bezwzględnie należy odstawić mleko. Do picia podajemy kotu wyłącznie wodę. Mleko może nasilić dolegliwość, gdyż laktoza zawarta w mleku powoduje reakcje uczuleniowe oraz jest źle tolerowana przez koci układ trawienny (w naturze koty nie piją przecież krowiego mleka).

Czasami lekarz może zalecić podanie węgla aktywnego (zwiąże on toksyny z przewodu pokarmowego i zapobiegnie ich wchłonięciu do organizmu) lub jakiegoś leku przeciwbiegunkowego (np. zawiesina dla niemowląt). Pomocne może być też podanie strzykawką do pyszczka preparatu elektrolitowego (np. ¼ saszetki Smecty rozpuszczonej w połowie szklanki wody) – zawsze jednak zapytajmy lekarza, czy możemy taki preparat podać. Jeśli kot jest odwodniony lub nie chce jeść, lekarz może zastosować nawadnianie i odżywianie za pomocą kroplówki. Pamiętajmy, aby choremu kotu zapewnić dużo spokoju."

Agnieszka Z

 
Posty: 49
Od: Wto mar 22, 2011 19:04

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 142 gości