Sisi jest na dobrej drodze tylko szkoda bo w klatce ale mam już kilka dzikusów na swobodzie to wystarczy;a tak w ogóle to opadam z sił i to raczej psychiczne zmęczenie

nie mam jakoś nadziei,że Nero znajdzie jakiś kącik

....wiem,jest jeszcze trochę czasu.... mnie czeka po niedzieli menażeria od p.Ireny-po strylkach,niestety,koty wrócą do niej bo na razie nie mam pomysłu gdzie miałabym je umieścić

Nero ma takie wytrzeszczone oczka i taki jest przerażony...
edit:matko kochana ja dzisiaj płakałam nad tą psinką

jak to cudownie,że ma DT

dzięki bogu i wam dziewczyny
