wspólne życie - wątek optymistyczny :-)

kamari pisze:
Edytka1984 pisze:no to ja powiem chyba za większość cioteczek ...więcej zdjęć kociaków i maluszka tyż

zrobi się

3mam za słowo :piwa:

przecudowne wieści!!!!! :1luvu:

św. Franciszek zawsze działa... :mrgreen:

dopiero doczytałam, o mamuniu jakież fantastyczne wieści :dance:

zaraz Niuśka będzie biegać na czterech, a Jasio będzie się rozglądał ciekawie obydwoma oczkami dookoła :ok:

kamari pisze:Jasiu rano miał oczka otwarte, nie na oścież, bardziej taki uchył, ale już nie posklejane. Prawe oczko już doskonale widoczne, opuchlizna szybko schodzi. W lewym dzisiaj się dopatrzyłam, że to opuchlizna na dolnej powiece przysłania gałkę. Może to nie będzie podwinięta powieka, tylko takie ostre zapalenie? Dobrze by było, bo podwinięta powieka wymaga zabiegu chirurgicznego, a on jest przeciez taki malutki

To bardzo możliwe, że powieka jest tylko spuchnięta. U kotów, zwłaszcza małych, często daje to wrażenie, że stan oczka jest dużo gorszy od faktycznego. Kiedy dawno temu wypuściliśmy naszego pierwszego kociaka na chwilę do ogródka, o mało nie zeszłam na zawał. Mały od razu ukłuł się jakimś źdźbłem trawy i wyglądał jakby mu oko wypływało z oczodołu. Okazało się, że to była spuchnięta jak balon trzecia powieka. Przerażający widok :strach:

, ale opuchlizna zeszła bez śladu chyba w ciągu godziny.
Z kolei moja Fuksja, o której już tu pisałam, obecnie dobrze widzi na oczko, które było całkowicie zaklejone, a w tym, które było otwarte, niestety ma duże zmiany na rogówce. Być może opuchnięte powieki chronią przed uszkodzeniem gałkę oczną...
Cały czas trzymam kciuki za zdrowie Jaśka i wszystkich Twoich podopiecznych :ok:

Oj jakie fajne wieści.
Ale nadal 3mamy :ok:

Kamari błagamy o zdjęcia całej Twojej piątki maluszków! :kotek:

Ta kocia mama wiedziała, gdzie należy maluszki przynieść, aby ratować oczka Jasia i stan ogólny braciszka

Afron1 pisze:Kamari błagamy o zdjęcia całej Twojej piątki maluszków!

o właśnie

kamari dzisiaj zapracowana, ale wieczorkiem na pewno będą nowe wiadomości

Czekam z utęsknieniem

Bardzo wam dziękuję za waszą obecność i wszystko co piszecie, dodaje mi to otuchy :1luvu:

Zdjęcia spróbuję zrobić jutro, dzisiaj cały dzień robiłam za matkę karmiącą próbującą w międzyczasie pracować :mrgreen:

Z małymi i ich mamą jest jakaś zagadkowa sytuacja. Mleko ma, bo 4-ry maluchy rosną jak na drożdżach, problemu z dopchaniem sie do cycka żaden nie ma. Chudy Myszol woła o butelkę średnio co pół godziny. Czasem kiedy przylatuje do mnie po jedzenie podstawiam go do leżącej matki (wszystkie cycki wolne) a on nie chce mleka od matki tylko butlę.
Za jego przykładem od wczoraj przylatuje czarny, który jest śliczną grubą kuleczką, ale też woli mleko w proszku zamiast świeżego

Wspina się po nodze i żąda jedzenia. A wspina się błyskawicznie, coś niesamowitego.

Zrobiłam eksperyment i podstawiłam butlę z mlekiem pozostałej trójce, ale wogóle nie były zainteresowane. Wygląda to tak, jakby dwa kurduple odrzucały matkę :roll: