Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

do Dąbrowy przyjeżdza czasami dr Niziołek, ponoć jeden z lepszych kardiologów w Polsce
tylko, pech totalny, był 14 marca, wiec pewnie szybko nie przyjedzie

napiszę do niego, ale nie sadze, zeby było mozliwe zaoczne leczenie kota.

BOENA pisze:
Tak żal pięknego Astonka [*]

Korciaczki pisze:bettysolo - nie ma takich słów, nie znajduję takich, które mogłyby jakoś pomóc. Niestety, swoje trzeba przeboleć...
Trzymaj się.

To wsparcie z miau też mi troche pomogło
Wiadomo trzeba sie nauczyć żyć z tą stratą

przykro mi powodu Astonka, pamiętam go tak dobrze, wydaje się, że to było wczoraj

i żal Szkaradki, taka biedulka umęczona ale wierzę że będzie dobrze :ok:

a mój Słoneczniś już w swoim nowym domu :piwa:

byłam z nim wcześniej jeszcze u veta, w oczku dalej siedzi ten herpess, dostałam nowe krople i domek zdecydował, ze będzie podawał leki już sam a razem pojedziemy na kontrole za 2 tygodnie
kotuś jest teraz Sznurkiem :ryk:

dzisiaj miałam już pierwsze wieści... jest przekochany, przeuroczy i przecudny

zero stresu, pakuje się do łózka, wywala brzucholka (hmm u mnie tego nie robił, normalnie mi przykro

)

moze warto skontaktowac sie z dr \schneider? wiem, ze do niej raz na czas przyjezdza kardiolog zwierzecy. wiem, bo moja ciocia tam jechala na konsultacje ze swoim bokserem. z tego co wiem to chyba z wroclawkia kardiolog jest

Lola_ pisze:przykro mi powodu Astonka, pamiętam go tak dobrze, wydaje się, że to było wczoraj

Wiecie co ?
Astona mimo iż był kotem niedotykalskim i bił po łapach każdego kto sie odważył wyciągnąc do niego ręke
wszyscy kochali
mimo ze mam dwa koty które są łagodne ,prawie wszyscy stawali na rzęsach aby sie zbójowi przypodobać i moc choć raz głasknąć
a on to perfidnie wykorzystywał i uskuteczniał żebractwo
za jeden kąsek jedno głasknięcie
li i jedynie

Dobrze, że Szkaradzia już w domu :ok:

Kiedyś jak mojej Papji zaczęły się problemy z oddychaniem rozmawiałam z dr Niziołkiem przez telefon i wtedy nie było problemu z konsultacjami na odległość, tylko dał nam listę badań i zdjęć które mu są do tego potrzebne zanim wogóle się weźmie za diagnozowanie - a lista była długa

W sumie skończyło się, że byliśmy z nią u dr Pasławskiej na AR we Wrocławiu i tam zrobili jej bardzo dokładne usg serca. Bardzo sympatyczna i kompetenta ta pani doktor i też jest dużym autorytetem jeżeli chodzi o choroby serca u zwierząt.

ja tez dobrze pamiętam Astonka- niełatwy to był tymczas dla Ciebie, ale takie własnie najczęściej kradną nasze serca

Szkaradzia rano wymiotowała kłakami, bardzo po tym osłabła
Marta bardzo sie martwi, jest teraz w pracy

Wiem, że to nie ten przypadek ale może komus pomoże. Mam kota z problemem z zaparciami. U niego najlepiej sprawdza sie colon C. Daję mu po pół łyżeczki. Parafina, lactulosum, siemię nie dawały rady.

Szkaradziu... Bądź silna...
cały czas mocne kciuki... :ok:

Szkaradka jest w bardzo złym stanie

po porannych wymiotach traciła przytomność,
teraz jest ciut lepiej, ale to cien kota jakim była

od rana nic nie zjadła, nie widziałam jej w kuwecie

Zadzwoniłam do lecznicy, w której bywa na konsultacjach dr Niziołek
bedzie dopiero w listopadzie :evil:

ale własciciel kliniki tez jest kardiologiem, umówiłam się z nim na wizytę jutro na 16.00

Kurczę, biedna mała kocinka

Szkaradko nie poddawaj się, nie poddawaj :ok:

Lidko
za Rufusa też kciuki trzymam, polubiłam dzięki Twoim wpisom, tego łobuza, złodzieja serc

Dzięki za kciuki ale myślę, że to już raczej za to, żeby mu dobrze za TM było:(
Kurde, nie mogę sie z tym pogodzić, ale On tak chciał:(

U Szkaradki bez wiekszych zmian
cały dzień spędziła na oparciu fotela

próbuje coś jeść, ale bardzo slabo jej to idzie, zjada mikroskopijny kawałeczek i widać, ze jest zmęczona, wisi z łebkiem nad miską, a potem rezygnuje i idzie się połozyć

na siłę nie mogę jej nakarmić, bo się denerwuje i zaczyna mieć atak duszności

zrobiła siku, ale kupy nadal brak

Tymczasowe Niekochane V - marzą o domach stałych

Kto przegląda forum