Rodosia z Katowickich Niekochanych

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Pon mar 21, 2011 17:19 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Korciaczki pisze:Śliczna dziewuszka :1luvu:
Ani się obejrzymy, a w domku swoim będzie :ok: :ok: :ok:


:-)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Pon mar 21, 2011 17:30 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

piękna Duszka :1luvu:
bardzo mi sie podoba ta ,,odmiana,, imienia

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice


Post » Wto mar 22, 2011 19:26 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Ciotka Tangerine obejrzała kocie zęby i stwierdziła, że Duszka to koteczka w wieku około 1-1,5 roku.

Duszka na TŻ prycha i walczy z jego obecnością (no, bo to on ją łapał do dawania tabletki), mnie pozwala się brać na ręce(! :D !)

No i grała dziś w ping-ponga:)))

P.S. A Ciotka Mamaja nie pytając kotów o zdanie brała je na ręce. Szczególnie Sisi, która próbowała Cioteczce odgryźć rękę;)))

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Wto mar 22, 2011 20:01 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

na mnie tez będzie prychać :roll: ząłożymy się :?: :|
zaglądała w zęby, zaglądała w zęby...baaaaardzo śmieszne :roll:
buuuuuuuuuuuu

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 22, 2011 20:15 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Mała1 pisze:na mnie tez będzie prychać :roll: ząłożymy się :?: :|
zaglądała w zęby, zaglądała w zęby...baaaaardzo śmieszne :roll:
buuuuuuuuuuuu

:?:
Ja trzymałam Duszkę, a Tangerine oglądała;)))

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Wto mar 22, 2011 20:49 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Dusia :1luvu:
Pycha kroczy przed upadkiem. A za upadkiem kroczy śmieszność... :mrgreen:

WarKotka

Avatar użytkownika
 
Posty: 19066
Od: Pt lip 31, 2009 20:39
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro mar 23, 2011 7:47 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Dziś rano po tym, gdy się obudziłam, zobaczyłam Duszkę siedzącą na mojej szafce nocnej, tuż koło mojej głowy :D

Skończyło nam się suche inne niż to, co jedzą rezydentki, a Duszka tego jeść nie chce. Czekam aż sklepy otworzą, żeby jechać kupić rc.

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Śro mar 23, 2011 17:24 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

RC dla wybrednych kotów smakuje Duszce wyjątkowo dobrze. Urocza jest jak siada przy misce w pozycji na panienkę, z zawiniętym wokół łapek ogonkiem, i patrzy na mnie prosząc o napełnienie miski:-)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw mar 24, 2011 9:14 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Duszka jest koteczką, która idealnie pasuje do swojego imienia. Głodna siada przy miseczce i czeka, aż ktoś ją zauważy. Chodzi cichutko, ogląda wszystko z zainteresowaniem, a głośna jest tylko podczas sprzątania kuwety. Przyuważyła, że na kaloryferze suszy się ściereczka od naczyń, więc od razu zajęła ciepłą miejscówkę;)
Obrazek Obrazek Obrazek
Jutro przyjeżdżają do nas goście - zobaczymy jak kotka zareaguje na nowe osoby.

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw mar 24, 2011 9:24 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

jaka ona jest piękna!!!!! :1luvu: i oczka ma idealnie dopasowane kolorem do futerka! :D

joluka

 
Posty: 4844
Od: Nie gru 30, 2007 16:51
Lokalizacja: Warszawa Wawer

Post » Czw mar 24, 2011 9:28 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Zgadzam się - jest piękna:) I w ciapki:) I taka panienkowata:)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw mar 24, 2011 18:28 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Miałam właśnie telefon od pani, która szuka kotki do adopcji.

Trafiła do mnie przez ogłoszenie Ingi, robione przez Korciaczki :1luvu:

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

Post » Czw mar 24, 2011 21:33 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

ciekawe jak domek reaguje na opisy drapania kici :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt mar 25, 2011 7:33 Re: Rodosia z Katowickich Niekochanych

Mała, zaraz drapania;))) Ale mówiłam, że kotka bywa agresywna. Jeśli po sterylce nie nastąpi żaden spektakularny przełom, to nie będzie z tego domu i Duszki kompletu.

A Dusia czuje się coraz swobodniej. Prosiła dziś o otworzenie drzwi do garderoby i bawić się w odźwiernego poszedł TŻ. Nasyczała na niego przed wejściem, nasyczała, gdy już weszła, ale nie uciekła - i to jest sukces. A wczoraj gdy ja miałam na rękach TŻ ją pogłaskał udając, że to ja (była do niego tyłem) i nawet nie protestowała:)

Jednak po większym pokoju chodzi tylko ja jestem w nim sama. I czuje się podczas tych spacerów coraz śmielej:)

Zdjęcia okropne, ale bałam się wstawać po aparat, żeby jej nie spłoszyć.
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

:-)

M_o

 
Posty: 2190
Od: Pon lut 25, 2008 20:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 297 gości